Nazywanie nowej sztucznej kontroli granicznej UE „wykrywaczem kłamstw” jest jak nazywanie Brexitu drobną niezgodą wśród przyjaciół.
Najważniejsze jest to, że UE testuje program pilotażowy dla międzynarodowych portów lotniczych obejmujący oparty na uczeniu maszynowym „wykrywacz kłamstw”. CNN zepsuł historię w zeszłym tygodniu w jego artykuł „Pasażerowie, którzy zmierzą się z testami wykrywacza kłamstw AI na lotniskach w UE”.
Według raportu (i projektu ) UE testuje program pilotażowy z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, który wykorzystuje awatar do zadawania ludziom pytań. Podobno ten oparty na sztucznej inteligencji konstrukt wie, czy dana osoba jest prawdomówna, gdy odpowiada, i oznacza, że nie jest to prawda. Gdy ktoś zostanie uznany za kłamcę, ludzcy agenci są wzywani do dalszego dochodzenia.
W zależności od twoich poglądów na temat prywatności i imigracji, jest to albo muzyka dla twoich uszu, albo początek dystopijnej przyszłości rodem z orwellowskiego koszmaru. Mylisz się tak czy inaczej.
Na przykład, jeśli myślisz „moglibyśmy po prostu zapytać wszystkich:„ jesteś terrorystą? ”I uczynić UE bezpieczniejszą dla wszystkich”, prawdopodobnie przypuszczasz, że istnieje coś takiego jak wykrywacz kłamstw AI. Nie ma Nie martw się, to częsty błąd.
Podobnie jak wszystkie wykrywacze kłamstw, rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji opierają się na domysłach polegających na trafieniu lub nieudaniu z czymkolwiek, co rząd uzna za dopuszczalny błąd poziomu. Na przykład poligrafem rzekomy mieć między procentową dokładnością 75 i 90. Nie wykrywa kłamstw, wykrywa subtelne sygnały związane z kłamstwem. Tak samo AI nie wykrywa kłamstw. Wykrywa wskaźniki biometryczne związane z kłamstwem - z sukcesem około 76, rzekomo.
Ale z drugiej strony, jeśli myślisz, że jest to najbardziej rażące naruszenie praw człowieka na lotnisku od czasów, kiedy agenci TSA w USA zostali poinstruowani, aby profilować muzułmanów, również się mylisz. W większości przypadków: wykracza to daleko poza zwykłe kłopotanie się obcokrajowców na lotniskach.
„Detektor kłamstwa” to tylko wierzchołek góry lodowej. Należy w tym przypadku wiedzieć, że w tym przypadku „wykrywanie kłamstw” jest skrótem od „gromadzenia danych”.
Nowy unijny projekt lotniska nie nazywa się „wykrywanie kłamstwa operacji”. Nazywa się „iBorderCtrl”. A „wykrywanie kłamstwa” to tylko część tego, co robi. Oto obraz ze strony internetowej projektu:

Źródło: iBorderCtrl
Najpierw zacznijmy od modułu wykrywającego kłamstwa: system automatycznego wykrywania oszustwa (ADDS) *. Gwiazdka pochodzi ze strony iBorderCtrl, TNW tego nie dodała. Zanim przeczytasz o tym, co robi ADDS, ludzie, którzy go budują, są zmuszeni wskazać następujące kwestie:
*ADDS opiera się na wcześniejszych opracowaniach, tak zwanym Silent Talker [1] [2]. Projekt przyjął tę technologię i doskonale zdaje sobie sprawę z otaczających ją kontrowersji. To narzędzie przeszło następujące etapy: Podstawę naukową uzyskuje się, gdy badanie rozpoczyna się od pozycji ignorancji i postępuje zgodnie z naukową metodą, aby ją rozproszyć. Jako naukowcy z AI jednym szczególnym pytaniem badawczym jest „Czy istnieją niewerbalne behawioralne wskaźniki oszustwa”, a przeprowadzone eksperymenty gromadzą dane w celu poparcia lub obalenia odpowiednich hipotez.
Zasadniczo projekt uznaje, ale nie przejmuje się, kontrowersje wokół wykorzystania AI do „wykrycia kłamstwa”.
Reszta wyjaśnienia dla ADDS jest pełna starego argumentu „wskazówki niewerbalne”. Jest to interesujące z naukowego punktu widzenia, ale z pewnością nie jest to szalony przełom, którego potrzebowalibyśmy, aby sztuczna inteligencja stała się wykrywaczem kłamstw. W związku z tym wstydź się każdemu rządowi za rozważenie go w tym momencie.
Ale ADDS jest głupią, nieważną częścią iBorderCTRL. To fałszywy potwór odwracający uwagę od zimnego, obliczonego gromadzenia danych, które naprawdę się zdarzają. Zasadniczo ADDS jest nisko wiszącym owocem dla ekspertów, którzy mogą wskazywać i podsycać rozmowy na temat tego, jakie możliwości naprawdę ma AI. Tymczasem, jeśli mogę sparafrazować The Ragin 'Cajun: „To dane, głupie”.
W rzeczywistości reszta pakietu iBorderCtrl jest przerażająca. ADDS jest bardzo podobny do „profilu osobowości”, za pomocą którego Cambridge Analytica przekonała ludzi do rezygnacji z danych. W końcu dlaczego nie zgodziłbyś się na wykrycie kłamstwa, jeśli nie masz nic do ukrycia?
Odpowiedź brzmi: masz wiele do ukrycia, czy kłamiesz, czy nie.
Oto co jeszcze iBorderCtrl robi:
- Kompiluje pełny profil twarzy przy użyciu wideo i zdjęć
- Zeskrobuje i przeszukuje wszystkie konta w mediach społecznościowych
- Analiza dokumentów i podpisów
- Tworzy i przechowuje cyfrowy druk głosowy
- Ocena ryzyka na podstawie danych zagregowanych
- Wyszukuje ukrytych ludzi
Chwyćmy ostatni do badania naprawdę szybko. Szukasz ukrytych ludzi? Na lotnisku? Mało prawdopodobne. To, zgodnie z literaturą projektu, szuka ukrytych osób. Ale jest to boleśnie oczywiste, że jest to przeznaczone dla przejść granicznych, w których agenci mobilni śledzą lub szukają osób w otoczeniu, a nie na lotniskach. Mimo to jest to część „wykrywacza kłamstw” na lotnisku, o którym tyle się słyszy.