ONZ chce być naszym światowym rządem 2030

Udostępnij tę historię!
ONZ jest jedynym motorem napędowym planetarnego Zrównoważonego Rozwoju, czyli Technokracji. Jako całkowicie zarządzany system gospodarczy zarządzany przez naukę i inżynierię, będzie to dyktatura naukowa, która będzie rządzeniem. Rząd, jaki znamy, nie będzie konieczny. ⁃ Edytor TN

W 1960, poinformowanym, ale naiwnym studencie, spacerowałem po kampusie University of Pennsylvania z przewodniczącym Wydziału Chemii, prof. Charlesem C. Price'em. Powiedział mi, że jest prezydentem Federalistów Światowych Stanów Zjednoczonych i zapytał, czy wiem, czym jest ta organizacja. Kiedy powiedziałem, że nie wierzę, odpowiedział, że wierzą w rząd jednego świata, który wyrósłby z Organizacji Narodów Zjednoczonych. Byłem zaskoczony, ponieważ nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby ktokolwiek sugerował ten pomysł. Dla mnie Organizacja Narodów Zjednoczonych była życzliwą organizacją zajmującą się wywieraniem presji na społeczność światową w kierunku pokoju i prowadzeniem programów charytatywnych, które pomagają walczącym, zubożałym narodom świata. Wyobraziłem sobie ONZ jako rodzaj United Way na skalę światową.

Jak powstanie wizja nowego rządu światowego prof. Price'a? Mimo że w dokumencie założycielskim istniał wątek socjalistyczny, Narody Zjednoczone powstały w oparciu o wizję praw człowieka przedstawioną w „Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka” (UDHR), która umieściła koncepcję praw na czele postępu ciało świata. A prawa są podstawą budowania ludzkiej wolności i godności jednostki. Dokument UDHR podążył za wieloma niesamowitymi dokumentami, które przedstawiały prawa jako centralną koncepcję świata po feudalnym: angielską deklarację (lub projekt ustawy) 1689, amerykańską deklarację niepodległości z jej ważnym i zdecydowanym zapewnieniem niezbywalnych praw naturalnych, potężna amerykańska Karta Praw uchwalona w 1791 oraz francuska Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela (1789).

Słowo „prawa” pojawia się w prawie każdym zdaniu dokumentu ONZ zawierającego słowo 1869. Dokument ma dosłownie obsesję na punkcie praw i należy założyć, że ma on również obsesję na punkcie sukcesów w prawach, które przejawiają się w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Francji. Istnieją jednak pewne odstępstwa od korzystania z praw, które wszyscy znamy. W artykule 3 zamiast niezbywalnych praw „życia, wolności i dążenia do szczęścia” zawartych w naszej Deklaracji Niepodległości ONZ deklaruje prawo każdego do „życia, wolności i bezpieczeństwa osobistego”. Czy sugerują, że bezpieczeństwo będzie przyniesc szczęście? A może sugerują, że szczęście jest zbyt efemeryczną wartością i zbyt zachodnią? Być może większość świata potrzebuje bardziej przyziemnych celów przetrwania.

Widzimy powtórkę artykułów z naszej Karty Praw, takich jak potępienie okrutnej i niezwykłej kary (Artykuł 5), należytego procesu (Artykuły 6,7,8,9, 10, 11, 14, 17), nielegalne poszukiwanie i zajęcie (Artykuł 12) oraz wolność mowy i zgromadzeń (artykuły 19,20). Wprowadzono jednak nowe prawa, które już w 1945 wskazywały drogę do interwencji ONZ w codziennym życiu ludzi na całym świecie. W całym dokumencie twierdzą, że mają prawo do żywności, odzieży, opieki medycznej, usług społecznych, zasiłków dla bezrobotnych i rent, opieki nad dziećmi i bezpłatnej edukacji, a także do „pełnego rozwoju osobowości” (wyobraź sobie, ONZ twierdzi, że I mieć prawo do bycia mną) oraz „prawo do swobodnego uczestnictwa w życiu kulturalnym społeczności… i do korzystania ze sztuki” (każdy z nas ma prawo cieszyć się obrazem lub filmem). Nie twierdzą jednak, że mają prawo występować w „Tonight Show” lub „Saturday Night Live”, więc ich hojność była ograniczona.

W 2015, siedemdziesiąt lat po ich oryginalnym dokumencie opartym na prawach, ONZ zrobiła gigantyczny krok w kierunku globalnego rządu, o którym wspomniano tylko w pierwszym dokumencie organizacyjnym. Wydali dokument zatytułowany „Przekształcamy nasz świat: agenda 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju”. Dokument ten zawiera numerowane przez 91 sekcje programu ONZ dla światowego rządu. Odwołanie do UDHR występuje tylko raz w całym dokumencie w artykule 19. W przeciwieństwie do oryginalnego „dokumentu macierzystego” zawierającego słowa 1900, ten dokument zawiera słowa 14,883. Produkty 91 dotyczą problemów z pięciu kategorii: Ludzie, Planeta, Dobrobyt, Pokój i Partnerstwo. Ponadto dokument zawiera cele zrównoważonego rozwoju 17 (SDG) w celu poprawy życia na naszej planecie.

Co należy rozumieć pod pojęciem „zrównoważony?” Najczęściej cytowana definicja pochodzi ze Światowej Komisji ONZ ds. Środowiska i Rozwoju: „zrównoważony rozwój to rozwój, który zaspokaja potrzeby teraźniejszości bez uszczerbku dla zdolności przyszłych pokoleń do zaspokojenia własnych potrzeb . ”Wcześniejsze idee i idee dotyczące praw, wolności, równości i sprawiedliwości zostały ujęte w zaspokojeniu potrzeb i wyraźnego ekologizmu, który kładzie nacisk na zapobieganie wyczerpaniu ograniczonych zasobów planetarnych. Oczywiście startem jest marksistowski aksjomat, że społeczeństwo powinno być zorganizowane wokół idei „od każdego według jego zdolności do każdego według jego potrzeb”. Tak więc marksizm jest implikowany w trwałości, ale niuansuje go sojusz z pozornie naukowym korekty i cele związane z ochroną środowiska. Techniczny żargon jest połączony z marksistowską intencjonalnością, aby stworzyć poczucie dopasowania i nowoczesnego postępu.

Cały dokument „Transforming Our World” rzuca się w strumień pobożnych frazesów na rzecz utopijnej przyszłości. To wielkie utopijne marzenie. Pięć elementów 17 dotyczy środowiska. Są cele dla miast, dla kobiet, dla biednych, a nawet dla życia pod wodą. Absolutnie żadna sfera ludzkiej działalności nie jest zwolniona z kontroli ONZ. Kluczowym słowem nie są już oczywiście „prawa”, z wyjątkiem skośnego odniesienia w art. 19. W rzeczywistości ten pisarz nie widział prawa do słowa nawet raz w tym dokumencie, mimo że słowo to pojawiło się praktycznie w każdym zdaniu oryginalnego dokumentu ONZ.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

4 Komentarze
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
Carl

Jako Norweg mieszkający w Stavanger (Norwegia), gdzie wiodącymi politykami są Agenda 21 / 2030 stooges, każdego dnia widzę horror na moich oczach. Inteligentne miasto, inteligentne liczniki, inteligentne to i inteligentne tamto, zasady i przepisy wszędzie tam, gdzie nie ma sensu
chyba że masz plan.

Joe

Lepsze życie na wsi z dala od AI… ..

Joe

Więc w 2030 roku będziemy mieć rząd światowy, aw 2036 Apophis może upaść…