Jest w przygotowaniu od lat: rozległa, technologiczna sieć masowego nadzoru, jakiej świat nigdy nie widział. I jest już włączony.
Chin „System Kredytu Społecznego” - który ma być w pełni operacyjny do 2020 roku - nie tylko monitoruje prawie 1.4 miliarda obywateli tego kraju. Został również zaprojektowany do kontrolowania ich i wymuszania na nich w gigantycznym eksperymencie inżynierii społecznej, który niektórzy nazwali „Grywalizacja zaufania”.
Dzieje się tak z powodu ogromnego projektu, który powoli się zbiera przez dekadę, polega na przypisaniu indywidualnego wyniku zaufania każdemu obywatelowi, a także przedsiębiorstwom.
Według Komunistycznej Partii Chin system to zrobi „Pozwól godnym zaufania swobodnie wędrować pod niebem, utrudniając zdyskredytowanym choćby jeden krok”.
Aby to osiągnąć, ten bezprecedensowy program wykorzysta ogromny zasięg infrastruktury technologicznej Chin: około 200 milionów kamer CCTV, według danych raport przez korespondenta zagranicznego Australii.
Chodzi o to, aby te zawsze czujne oczy były podłączone do systemów rozpoznawania twarzy i sprawdzane krzyżowo z dokumentacją finansową, medyczną i prawną - z całym aparatem regulowanym i interpretowanym przez zaawansowane sieci sztucznej inteligencji zbijające duże ilości danych.
Ogromna dystopia tego wszystkiego w niesamowity sposób przypomina program telewizyjny Czarne lustro - w szczególności niesamowicie przewidujący epizod ”Pikować”- ale chociaż kilka punktów sprzedaży wskazało na podobieństwa, ostateczny cel Chin idzie nawet dalej.
„To potencjalnie zupełnie nowy sposób zarządzania gospodarką i społeczeństwem przez rząd” - powiedział ekonomista Martin Chorzempa z Peterson Institute for International Economics. The New York Times w lipcu.
i odpowiednio sortować recykling - obywatele otrzymują podwyższony wynik, co daje im dostęp do dodatków, takich jak lepsze możliwości kredytowe, tańszy transport publiczny, a nawet krótsze czasy oczekiwania na usługi szpitalne.
Ale jeśli złamiesz zasady, strzeż się. Osoby, które spóźnią się z płatnościami lub przyłapią na jaywalkingu lub paleniu w strefach dla niepalących, zostaną ukarane.
W czym być opisanym jako „cyfrowa dyktatura” ich wynik jest uderzany za każde wykroczenie, co oznacza, że ponoszą takie rzeczy, jak kary finansowe, a nawet ograniczenia w podróżowaniu.
To jest co się stało dziennikarzowi śledczemu Liu Hu, który twierdzi, że system kredytów socjalnych zniszczył jego karierę po tym, jak znalazł się na czarnej liście za oskarżanie o korupcję w rządzie.
Nazwany „nieuczciwym”, miał zawieszony dostęp do podróży koleją, a jego konta w mediach społecznościowych - obejmujące około 2 miliony obserwujących - zostały podobno zamknięte, skutecznie uniemożliwiając mu pracę.
As Hu powiedział korespondentowi zagranicznemu, nie wierzy, że większość Chińczyków zdaje sobie sprawę z tego, jak tego rodzaju kary mogą na nich wpłynąć.
„Możesz zobaczyć stan psychiczny Chińczyków”, on mówi.
„Ich oczy są zaślepione, a uszy zablokowane. Niewiele wiedzą o świecie i żyją w iluzji ”.
Ale system kredytu społecznego sięga jeszcze dalej.
„Ich oczy są zaślepione, a uszy zablokowane. Niewiele wiedzą o świecie i żyją w iluzji ”.
To jest opis ludzi Zachodu, zwierciadła ich samych, a nie Chin. Chińczycy są znacznie bardziej związani z rzeczywistością niż ten bs.