W przemysłowym zakątku Singapuru, stale namnażając się w bioreaktorach podgrzanych dokładnie do 82 stopni, z próbek mikroskopijnych komórek skorupiaka wyhodowane jest prawdziwe mięso krewetek.
Jedna komórka, karmiona bogatą w składniki odżywcze zupą, która ma naśladować jego dietę na wolności, może rozmnażać się ponad bilion razy w stos szarego, półprzezroczystego mięsa. Pomyśl o tym jak o mięsie rosnącym bez wszystkich innych części zwierzęcia, w tym tej kredowej czarnej żyły.
Przedsięwzięciem kieruje Sandhya Sriram i zespół naukowców, którzy próbują podważyć jeden z kamieni węgielnych dim sum. Nazwa firmy Sriram, Shiok Meats, pochodzi od singapurskiego slangu używanego do deklarowania czegoś pysznego.
Podobne prace są wykonywane na całym świecie w innych start-upach i laboratoriach badawczych w celu uprawy wołowiny, wieprzowiny, kurczaka i wysokiej klasy produktów specjalistycznych, takich jak tuńczyk błękitnopłetwy i foie gras, ale firma Sriram jest jedyną znaną, która koncentruje się na odtworzeniu krewetki, podstawa wielu dań kuchni azjatyckiej.
Gotowy produkt Shioka - ten reporter nie mógł go wypróbować, ponieważ podczas pandemii nikt z zewnątrz nie może odwiedzać jego siedziby - ma konsystencję mielonej krewetki i został już przetestowany, aby zrobić shumai, kantońską ostoję dim sum z żółtą folią do pierogów. Ale jego zastosowania są potencjalnie wielorakie w kuchni chińskiej.
Możesz ułożyć jej kupkę na tratwie tofu, ugotować na parze i polać nieco słodszym sosem sojowym. Można go wycisnąć z rękawa do wyciskania do gotującego się gorącego bulionu. I może to być coś, co chciałbyś zamienić w kulki, chleb i frytki.
Ostatecznie Sriram, który był współzałożycielem firmy dwa lata temu, chciałby wyjść poza mielone mięso krewetek i produkować kraby, homary i strukturowane krewetki pozbawione skorupek, które są wystarczająco przekonujące, aby wisieć na krawędzi szklanki wypełnionej sosem koktajlowym.
„Możemy wydrukować ogon w 3D, jeśli chcesz” - powiedziała.
Singapur stał się wiodącym graczem w rozwijającej się technologii, niegdyś wyśmiewany jako „Frankenmeat” po tym, jak holenderski badacz Mark Post ujawnił pierwszy „Burger z probówki” przed panelem krytyków kulinarnych na konferencji prasowej w Londynie siedem lat temu.
Naukowcom udało się obniżyć cenę mięsa, które jest nazywane mięsem hodowanym w komórkach lub czystym mięsem, z prawie 300,000 300 dolarów, które kosztowało wyprodukowanie debiutanckiego pasztetu Posta - choć nie na tyle, aby faktycznie sprzedać go publicznie. Na przykład shumai Shioka kosztuje XNUMX dolarów za sztukę.
W czymś, co zostało opisane jako „Jadalny wyścig kosmiczny”, Co najmniej 55 firm na całym świecie jest obecnie zaangażowanych w rozwój różnych odmian mięsa z hodowli komórkowej, według Good Food Institute, organizacji non-profit z siedzibą w Waszyngtonie, która opowiada się za alternatywami dla hodowli zwierząt.
Obejmuje to jeden w Hongkongu, który odtwarza paszczę rybną lub pęcherz, przysmak często używany w zupach; australijski startup, który uprawia mięso kangura; oraz firma w Chinach, która chce odtworzyć wieprzowinę w kraju, w którym rosnący popyt na mięso przetestuje ograniczenia światowej podaży. W ubiegłym roku izraelski startup z sukcesem wyhodował krowią tkankę mięśniową na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Pojawienie się nauki wywołało egzystencjalne pytania o pochodzenie mięsa, co skłoniło weganie do kontemplacji czy technologia stanowi swego rodzaju lukę, jeśli nie szkodzi zwierzętom, a żydowscy i muzułmańscy przywódcy religijni zastanawiają się, czy hodowana w laboratorium wieprzowina uznane za koszerne or halal.
Docelowo technologia pozwoliłaby na tworzenie nowatorskich rodzajów mięs, dających szefom kuchni niezwykłe możliwości.
„Wyobraź sobie, że możesz dopasować smak dowolnego kawałka mięsa” - powiedział Ryan Bethencourt, współzałożyciel akceleratora biotechnologicznego IndieBio z siedzibą w San Francisco, który zapewnił firmie Shiok początkowe finansowanie nasion. „Jak smakuje wieprzowina z tłuszczem z łososia? Jak smakuje mieszanka wołowiny Wagyu i innych tradycyjnych steków wołowych? A co z mięsem, które ma słodki i kwaśny smak? ”
Wkrótce będziemy mieli dwie możliwości: zjeść ich „Frankenfood” lub nauczyć się uprawiać własną żywność.