Stanowi powiedziano, że musi usunąć dane przechowywane na milionach obywateli 3.2, które zostały zebrane w ramach wdrażania karty usług publicznych, ponieważ nie ma podstaw prawnych do jej zachowania.
W bardzo krytycznym raporcie z dochodzenia dotyczącego karty Komisja Ochrony Danych stwierdziła, że nie ma prawnego powodu, aby osoby fizyczne otrzymały kartę w celu uzyskania dostępu do usług państwowych, takich jak przedłużenie prawa jazdy lub ubieganie się o stypendium naukowe.
Chociaż karta będzie nadal wymagana od osób korzystających z niektórych usług zarządzanych bezpośrednio przez Departament Ochrony Socjalnej, takich jak ubieganie się o świadczenia z opieki społecznej, raport komisji stanowi poważny cios dla zakresu projektu, który okazał się politycznie kontrowersyjny i napotkał silny sprzeciw ze strony obrońców prywatności danych.
Helen Dixon, komisarz ds. Ochrony danych, powiedziała The Irish Times, że zmuszanie ludzi do uzyskania takiej karty do innych usług niż te świadczone przez departament jest „niezgodne z prawem z punktu widzenia przetwarzania danych”.
Nakazał, aby departament zaprzestał przetwarzania aplikacji na karty potrzebne do takich funkcji.
Pani Dixon powiedziała, że doszło do „fundamentalnego nieporozumienia” co do tego, co było dozwolone przez ustawodawstwo leżące u podstaw karty.
Powiedziała, że departament przyjął, że ustawodawstwo zawiera „podstawę prawną dla organów sektora publicznego do obowiązkowego żądania karty, a nie, po przeprowadzeniu analizy prawnej”.
„Kiedy to prześledzimy, możemy zauważyć, że praktyka wdrażania odbiegała obecnie od prawodawstwa, które ją stanowi” - dodała.
Działanie egzekucyjne
Pani Dixon stwierdziła, że zatrzymywanie danych zgromadzonych podczas procesu wnioskowania o łączną liczbę milionów kart 3.2 wydanych do tej pory było niezgodne z prawem.
„Dokonaliśmy znaczących ustaleń dotyczących danych związanych z zachowaną dokumentacją uzupełniającą i zaproponowaliśmy, aby przechowywał ją przez czas nieokreślony” - powiedziała. Dokumentacja ta może zawierać dane osobowe dotyczące takich kwestii, jak status uchodźcy i zmiany płci, a także rachunki za media.
„Istnieje cała gama dokumentacji i jej przechowywanie na czas nieokreślony w okolicznościach, w których minister już upewniła się co do tożsamości… Uważamy, że nie ma do tego podstaw prawnych”.
Departament spotkałby się z działaniami egzekucyjnymi, w tym potencjalnym wniesieniem sprawy do sądu przez komisję, gdyby nie działał zgodnie z zaleceniami raportu.
Powiedziała, że dane byłyby nadal wymagane podczas procesu aplikacyjnego, ale muszą zostać później zniszczone.
Komisja stwierdziła również, że karta była niewystarczająco przejrzysta i że departament nie podał do publicznej wiadomości wystarczająco łatwo zrozumiałych informacji.
Pani Dixon, jak cudownie. Ty chodź dziewczyno!