Strzeż się emocji robota: „Symulowana miłość nigdy nie jest miłością”

Udostępnij tę historię!
Ludzie już mają silną emocjonalną skłonność do przenoszenia przywiązania na przedmioty nieożywione. Jeśli producenci robotów wykorzystają tę tendencję, właściciele robotów mogą nie mieć pojęcia, że ​​wpadają w emocjonalne uzależnienie. ⁃ Edytor TN

Kiedy robot „umiera”, czy to cię zasmuca? Dla wielu ludzi odpowiedź brzmi „tak” - i to mówi nam coś ważnego i potencjalnie niepokojącego o naszych reakcjach emocjonalnych na maszyny społecznościowe które zaczynają przenosić się do naszego życia.

Dla Christal White, wieloletniej dyrektor marketingu i obsługi klienta 42 w Bedford w Teksasie, ten moment nadszedł kilka miesięcy temu wraz z uroczym, przyjaznym robotem Jibo umieszczonym w jej domowym biurze. Po ponad dwóch latach spędzonych w jej domu wysoki humanoid i zapraszająca, „okrągła” „twarz” zaczęły ją ocierać. Jasne, tańczyła i grała z dziećmi w zabawne gry słowne, ale czasem też przerywała jej podczas połączeń konferencyjnych.

White i jej mąż Peter zaczęli już rozmawiać o przeniesieniu Jibo do pustej sypialni dla gości na górze. Potem usłyszeli o „wyroku śmierci”, który twórca Jibo nałożył na produkt w związku z upadkiem firmy. Wiadomości pojawiły się za pośrednictwem samego Jibo, które mówiło, że jego serwery zostaną zamknięte, skutecznie lobotomizując je.

„Moje serce pękło” - powiedziała. „To było jak irytujący pies, którego tak naprawdę nie lubisz, bo to pies twojego męża. Ale wtedy zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę to wszystko kochałeś. ”

Biali nie są pierwszymi, którzy doświadczają tego uczucia. Ludzie wziął do mediów społecznościowych w tym roku pożegnanie łazika Mars Opportunity, gdy NASA straciła kontakt z robotem X -UMX-letnim. Kilka lat temu grupy zaniepokojonych komentatorów włączyły się do filmu demonstracyjnego z firmy robotyki Boston Dynamics, w którym pracownicy kopnęli robota podobnego do psa, aby udowodnić jego stabilność.

Inteligentne roboty, takie jak Jibo, oczywiście nie żyją, ale to nie powstrzymuje nas przed zachowaniem się tak, jakby były. Badania wykazały, że ludzie mają tendencję do rzutowania ludzkich cech na roboty, zwłaszcza gdy poruszają się lub zachowują w sposób nawet nieco ludzki.

Projektanci potwierdzają, że takie cechy mogą być potężnymi narzędziami do łączenia i manipulacji. Może to być szczególnie dotkliwy problem, gdy roboty wprowadzają się do naszych domów - zwłaszcza jeśli, podobnie jak wiele innych urządzeń domowych, zamieniają się w przewody do danych zebrane na ich właścicieli.

„Kiedy wchodzimy w interakcję z innym człowiekiem, psem lub maszyną, na to, jak ją traktujemy, ma wpływ rodzaj umysłu, który naszym zdaniem ma”, powiedział Jonathan Gratch, profesor z University of Southern California, który bada interakcje między ludźmi. „Kiedy czujesz, że coś budzi emocje, zasługuje teraz na ochronę przed krzywdą.”

Sposób projektowania robotów może wpływać na skłonność ludzi do rzutowania narracji i uczuć na obiekty mechaniczne, powiedziała Julie Carpenter, badaczka, która bada interakcje ludzi z nowymi technologiami. Zwłaszcza jeśli robot ma coś przypominającego twarz, jego ciało przypomina ciało ludzi lub zwierząt, lub po prostu wydaje się samokierujące, jak próżnia robota Roomba.

„Nawet jeśli wiesz, że robot ma bardzo małą autonomię, kiedy coś porusza się w twojej przestrzeni i wydaje się mieć poczucie celu, kojarzymy to z czymś o wewnętrznej świadomości lub celach”, powiedziała.

Takie decyzje projektowe są również praktyczne, powiedziała. Nasze domy są zbudowane dla ludzi i zwierząt domowych, więc roboty, które wyglądają i poruszają się tak, jak ludzie lub zwierzęta domowe, łatwiej się do nich dopasowują.

Jednak niektórzy badacze obawiają się, że projektanci nie doceniają niebezpieczeństw związanych z przywiązaniem do robotów coraz bardziej podobnych do życia.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

2 Komentarze
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
Elle

„Jednak niektórzy badacze obawiają się, że projektanci nie doceniają niebezpieczeństw związanych z przywiązaniem do robotów coraz bardziej przypominających życie”. Nie doceniasz? Czy nie jest znanym faktem, że celem programowania robota i rezultatem jest skłonienie głupich ludzi do przywiązania się do nich? Cóż, duh! Faktem jest również, że nie można powstrzymać osoby przed „byciem” głupotą, jeśli chce ona „zrobić” głupotę - na przykład kochać przedmiot nieożywiony. Smutny. Projektanci robią to, co projektanci. Celem ich korporacyjnych mistrzów jest / zawsze było tworzenie humanoidalnych robotów, które zachęcają człowieka do przywiązania do wyimaginowanej formy życia - to znaczy... Czytaj więcej "