Do tej pory wielu zna legendę Erica Schmidta – jak w 2001 roku młodzi współzałożyciele Google, Larry Page i Sergey Brin, wprowadzili go do firmy w krytycznych wczesnych latach, aby być „dorosłym w pokoju” i zaszczepić dyscypliny w swoim niesfornym, szybko rozwijającym się start-upie.
Chłopcy – w wieku 28 i 27 lat – najpierw mieli nadzieję, że Steve Jobs weźmie udział w koncercie. Nie być. Później zostali przedstawieni Schmidtowi, pozornie łagodnemu 46-latkowi w workowatym garniturze, który był dyrektorem generalnym Novella, firmy programistycznej, która traciła grunt na rzecz Microsoftu. Pozornie trójka nie miała ze sobą wiele wspólnego. Aż do czasu, gdy rozmowa zeszła na Burning Man, quasi-apokaliptyczny, czasem narkotyczny, często swobodny seks-festiwal na pustyni Nevada, którego Sergey i Larry byli wielkimi, wielkimi fanami.
"Ja też!”- powiedział Schmidt.
Więc teraz.
Schmidt był trzecim kandydatem, któremu zaproponowano tę pracę, a pierwszym, który się zgodził. Jego wynagrodzenie w pierwszym roku wyniosło 250,000 300,000 dolarów plus 14.4 6 dolarów premii, ale wszystko to zbladło w porównaniu z XNUMX milionami akcji Google – XNUMX procentami firmy – które również otrzymał.
Według wielu wskaźników Schmidt odniósł ogromny sukces. Marissa Mayer, wczesna pracownica Google, która później była dyrektorem generalnym Yahoo, mówi mi: „Eric był w stanie widzieć za rogiem w sposób, w jaki nikt inny nie był w stanie. Łącznie z założycielami”. Sprawił, że firma skoncentrowała się na misji, a czyniąc to pomogła jej stać się gigantem, jakim jest – głównie poprzez przekonanie Page i Brina do przekształcenia wyszukiwarki w gigantyczną maszynę reklamową.
„Eric skoncentrował nas na laserze, jak zbudować najlepsze w tym, co naprawdę miało znaczenie”, mówi Mayer.
Poprowadził go także do przełomowego IPO w 2004 roku, które pozyskało 1.9 miliarda dolarów. Była to umowa, która uczyniła założycieli spektakularnie bogatymi, podobnie jak Schmidt. (Od tego czasu akcje wzrosły o około 4,400 procent. Przychody Google z reklam w pierwszej kolejności kwartał 2021 r. wyniosło prawie 45 miliardów dolarów, a firma jest obecnie piątą najcenniejszą firmą na świecie.)
Mimo to w Dolinie Krzemowej Schmidt jest trochę odstający. Zawsze tak było. I w przeciwieństwie do wielu czołowych nazwisk z Bloomberg Billionaires Index — Bezos (195 miliardów dolarów); piżmo (171 miliardów dolarów); Gates (146 miliardów dolarów); Zuckerberg (112 miliardów dolarów); Page i Brin (105 miliardów dolarów), z których wszyscy budowali biznesy na podstawie własnych pomysłów – Schmidt (74. miejsce, z wartością 24 miliardów dolarów) nie stworzył dokładnie… nic.
Innymi słowy, Schmidt wzbogacił się w staromodny sposób. Jest jedną z niewielu osób na liście Bloomberga, która stała się hiper-bogata nie dzięki temu, co zrobił, ale dzięki posunięciom, które wykonał – w szczególności poprzez trzymanie się właściwych ludzi we właściwym czasie, a następnie ulepszanie tego, co zrobili.
Jednak chociaż Brin i Page zatrudnili Schmidta, aby był dorosłym w pokoju, przez lata zyskał reputację kogoś, kto jest kimkolwiek innym – przynajmniej jeśli chodzi o obyczaje społeczne i kobiety, które nie są jego żoną. W dzisiejszych czasach, dzięki dramatycznym popiersiom Jeffa Bezosa i Billa Gatesa od ich pierwszych żon, MacKenzie i Melindy, może się wydawać, że kolesie z technologii przechodzą coś w rodzaju zmiany na rynku, przynajmniej ze swoimi znaczącymi innymi.
Ale pomimo całego dramatu otaczającego Billa i Jeffa, ci dwaj wydają się pozytywnie, cóż, dorośli obok Schmidta. Technicznie rzecz biorąc, krnąbrny były dyrektor generalny Google nadal jest żonaty z Wendy Schmidt, ale czerpie korzyści z małżeństwa, które jest bardzo otwartą, a czasami bardzo niezręczną tajemnicą.
Jak mówi mi jedna osoba, która spędziła czas z Brin i Page: „Eric był seryjnym, bardzo oczywistym kobieciarzem…. I wiem, że to doprowadziło wielu ludzi do szaleństwa wokół Google, nie tylko Larry'ego i Sergeya. Po prostu go nie lubili. Co sprawia, że zastanawiasz się, dlaczego Brin i Page tak długo przymykali oczy na zachowanie Schmidta i jeśli jego wybryki ostatecznie uczyniły z niego korporacyjną odpowiedzialność, którą musieli zlekceważyć. (Google nie odpowiedział na prośby o komentarz).
Jestem byłym inżynierem i instruktorem sieci Novell oraz osobą odpowiedzialną za stworzenie certyfikatu CompTIA Server+. Jedna rzecz, która ZAWSZE mnie interesuje, to: – Kiedyś istniał inny Facebook, MyPlace lub coś podobnego, jeśli pamięć mnie nie myli (popraw mnie, jeśli się mylę, ale dokładna nazwa nie ma znaczenia). Wydaje mi się, że pierwsi byli w kosmosie, ale pojawił się Farcebook, a ten drugi po prostu zniknął. Zakładałem, że Facebook miał wtedy lepszy model biznesowy. Być może…. poza tym, że to tylko jeden z wielu przykładów, jak poniżej... Czytaj więcej "
Cóż, cieszę się, że słyszę naoczny świadek potwierdzający negatywny sentyment do Schmidta we wczesnych latach jego pracy w firmie Novell. Nie był bardziej szanowany w Google, ale był tolerowany za to, co mógł zrobić – manifestując się dopiero po porzuceniu ich kodeksu „Nie czyń zła”. Tym, co zapewniło stanowisko CEO Google, było to, że był „palnikiem” wraz z Page i Brin. To było głęboko okultystyczne doświadczenie, które ich wszystkich łączyło. Btw, przez jakiś czas byłem certyfikowanym inżynierem Novella, dopóki nie podłączyłem się do certyfikacji z infrastrukturą Lotus Notes. Jestem bardzo zadowolony... Czytaj więcej "
Ciekawe, aby usłyszeć tę stronę twojego życia Patrick 😉😂 lol. 😆
Pamiętam wszystkie zmiany, które zauważyłeś dość wyraźnie i podobnie myślałeś o nich w tamtym czasie. Dzięki Brandona Eicha mamy Odważny. DuckDuckGo to mój wybór od samego początku. Korzystałem z Mozilli od samego początku, dopóki nie zostały wyprzedane.
Dzięki za wewnętrzną perspektywę.
[...] https://www.technocracy.news/portrait-of-eric-schmidt-technocrat-big-tech-titan-member-trilateral-co… […]