Były wiceprezydent Al Gore podniósł brwi w zeszłym tygodniu, gdy zasugerował, że „zarządzanie płodnością” jest kluczem do walki z globalnym ociepleniem i wspierania rozwoju gospodarczego w biednych krajach. Komentarze Gore'a spotkały się z krytyką ze strony wolnorynkowych, którzy twierdzili, że jego uwagi stanowią „eko-imperializm”.
„Program Gore dotyczący ratowania świata przed globalnym ociepleniem zawsze obejmował kontrolę populacji”, powiedział Myron Ebell, dyrektor ds. Globalnego ocieplenia i międzynarodowej polityki ochrony środowiska w wolnym rynku Competitive Enterprise Institute, powiedział The Daily Caller News Foundation. „Popieranie kontroli populacji, szczególnie w Afryce, to kolejna forma imperializmu. Ekoimperializm Gore'a jest niewygodnie zbliżony do pierwotnych rasistowskich celów Margaret Sanger, założycielki Planned Parenthood, która opowiadała się za kontrolą populacji w celu kontrolowania liczby czarnych i brązowych ludzi na świecie. ”
Oczekuje się, że 9 ma ponad miliard ludzi na świecie, przy czym znaczna część tego wzrostu pochodzi z krajów rozwijających się w Afryce. Jest to niepokojące dla działaczy na rzecz środowiska, takich jak Gore, którzy twierdzą, że „zarządzanie płodnością” jest potrzebne, aby rozwiązać cały szereg problemów związanych z globalnym rozwojem, w tym łagodzić globalne ocieplenie.
„Kiedy Gore opowiada się za„ wszechobecnym zarządzaniem płodności ”, czy oznacza to, że na każdym panelu słonecznym powinny znajdować się bezpłatne dozowniki prezerwatyw?” - dodał Ebell.
W ubiegłym tygodniu Gore był na panelu Światowego Forum Ekonomicznego w Szwajcarii zatytułowanym „Zmiana klimatu dla wzrostu i rozwoju”. Panel spojrzał na globalny rozwój poprzez „soczewkę klimatyczną” i objął innych światowych liderów, takich jak Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-Moon, założyciel Microsoftu Bill Gates i premier Norwegii Erna Solberg.
„Obniżenie wskaźnika umieralności dzieci, kształcenie dziewcząt, wzmocnienie pozycji kobiet i powszechne udostępnienie zarządzania płodnością - aby kobiety mogły wybrać liczbę dzieci i rozmieszczenie dzieci - ma kluczowe znaczenie dla przyszłego kształtu ludzkiej cywilizacji” - powiedział Gore w międzynarodowym panelu w sprawie globalnego ocieplenia w zeszłym tygodniu.
Niezdolny do zmiany przekonań, przyzwyczajeń, postaw i oczekiwań na podstawie „chęci” i zbliżający się do granic siły i groźby przemocy jako agenci zmian na zasadzie „trzeba”, orzeka, że potrzebujemy mniej ludzi.
Ale jeśli ludzie są współtwórcami z Bogiem i jeśli każdy z nas wymyśla swoją przyszłość, czy mniej ludzi nie oznacza mniej pozytywnego potencjału na lepszą przyszłość?
Co jeśli naszym wyzwaniem są niekompetentni przywódcy?