Chiny używają Zimbabwe do idealnego rozpoznawania twarzy

Zimbabwe
Udostępnij tę historię!
Pod koniec lat siedemdziesiątych morderczy szał marksistowskich rebeliantów praktycznie zniszczył klejnot południowej Afryki. Próżnia została wypełniona przez brutalnego dyktatora, a teraz chińska technokracja mocno się ugruntowuje.

Zimbabwe (wcześniej Rodezja) jest doskonałym przykładem tego, co Zbigniew Brzeziński miał na myśli, mówiąc, że marksizm jest niezbędnym krokiem do ostatecznego porządku rzeczy, który nazwał erą technetroniczną. Rodezja była pierwotnie kolonią Wielkiej Brytanii i była wysoce cywilizowana, dostatnia i piękna. Kiedy Wielka Brytania przyznała niepodległość, marksistowscy rebelianci rozszarpali kraj na strzępy, usuwając wykształconych obywateli i wypędzając białych rolników z ich posiadłości. Po dziesięcioleciach życia pod okrutnym i nieświadomym dyktatorem, Robertem Mugabe, Chiny wprowadziły się teraz i pieczętują Technokrację.

W ten sposób marksizm niszczy istniejące rządy, torując drogę technokratycznej dyktaturze naukowej. Jest to również globalistyczny plan dla Ameryki i mam nadzieję, że rozumiecie ten punkt: marksizm nie jest końcem, ale jedynie środkiem do jeszcze gorszego celu: technokracji. ⁃ Edytor TN

W miarę jak Chiny rozprzestrzeniają swoje ekonomiczne ślady na wielu kontynentach dzięki inicjatywie Pasa i Szlaku i sprawują coraz większą kontrolę nad życiem swoich poddanych poprzez połączenie systemu Social Credit Score i rozległego stanu nadzoru, wygląda na to, że Wielki Brat problem, który należy rozwiązać, aby osiągnąć dominację nad światem… niedokładność!

Systemy rozpoznawania twarzy stają się coraz bardziej powszechne i akceptowane przez coraz większą liczbę „przeciętnych dżinsów” na całym świecie jako koszt bezpieczeństwa (lub po prostu łatwość życia). Problemem jest, jak szczegółowo opisaliśmy wcześniejdla niektórych segmentów społeczeństwa jest to bardzo niedokładne.

W szczególności po Oakland i San Francisco głosowały przeciw użyciu rozpoznawania twarzy, Rep. Tashida Tlaib twierdził, że „poziom błędu wśród Afroamerykanów, zwłaszcza kobiet”, wynosił 60.

Podczas testu przeprowadzonego przez ACLU z Północnej Kalifornii rozpoznawanie twarzy błędnie zidentyfikowali członków 26 ustawodawstwa Kalifornii jako ludzie w bazie zdjęć z aresztowań.

Niektóre firmy technologiczne próbowały „naprawić” ten niezwykle wysoki poziom niedokładności dla pewnych kohort przez oszukiwanie czarnych ludzi do bycia skanowanymi.

Ale chińskie technologiczne behemoty przeniosły proces szkolenia swoich alg na innych niż białe twarze na zupełnie nowy poziom.

Jak informuje FTumowa między chińską firmą CloudWalk zajmującą się rozpoznawaniem twarzy a rządem Zimbabwe oznacza, że ​​ta ostatnia prześle dane dotyczące milionów afrykańskich twarzy do chińskiej firmy, aby pomóc w szkoleniu technologii.

"Państwa afrykańskie zwykle zgadzają się z tym, co proponują Chiny oraz ITU, ponieważ nie mają zasobów do samodzielnego opracowania standardów ”- powiedział Richard Wingfield, szef działu prawnego w Global Partners Digital, firmie zajmującej się prawami człowieka w Internecie.

Być może nieco szokująco FT informuje, że w ciągu ostatnich kilku lat chińska infrastruktura nadzoru rozprzestrzeniła się między regionami od Angoli do Zimbabwe. Na przykład na początku tego roku południowoafrykańska firma Vumacam zainstalowała kamery monitorujące 15,000 z funkcją rozpoznawania twarzy w Johannesburgu, dostarczone przez Hikvision.

W sierpniu Uganda potwierdziła ogólnokrajową instalację kamer monitorujących Huawei z funkcją rozpoznawania twarzy. Podobnie, rząd Singapuru planuje zainstalować kamery rozpoznawania twarzy na latarniach, kontrakt, o który ubiegają się chińskie start-upy Yitu, zgodnie z lokalnymi raportami.

Jak wcześniej zauważono w polityce zagranicznej, ta umowa umożliwi również Zimbabwe, krajowi ponuremu w dziedzinie praw człowieka, replikację części infrastruktury nadzoru, która tak bardzo ograniczyła swobody w Chinach. Uzyskując dostęp do populacji o mieszance rasowej znacznie różniącej się od chińskiej, CloudWalk będzie w stanie lepiej wytrenować uprzedzenia rasowe z systemów rozpoznawania twarzy - problem, który nęka firmy zajmujące się rozpoznawaniem twarzy na całym świecie i może dać Chinom żywot Brzeg.

„Ludzie nie wyrazili zgody na wykorzystanie ich danych biometrycznych w ten sposób” Powiedział Hove.

„Niestety ludzie nie mają żadnego sposobu na pociągnięcie rządu do odpowiedzialności nie istnieją żadne przepisy ani żaden organ regulacyjny zajmujący się ochroną prywatności ludzi lub ochroną danych."

Ustawa Zimbabwe o dostępie do informacji i ochronie prywatności 2002 nie obejmuje danych biometrycznych ani transgranicznego przepływu danych i, jak zauważa Hove, „rząd rzadko działał w interesie ludzi”.

Umowa CloudWalk opiera się na wieloletnich relacjach między reżimem byłego prezydenta Zimbabwe Roberta Mugabe, postrzeganym przez Chiny jako sojusznika ideologicznego, a Pekinem.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
yves

Cześć,

Właśnie natknąłem się na tę stronę i jestem trochę zdezorientowany.
Czy ta strona jest częścią „technokracji.news” dzięki automatycznemu dopasowaniu do „technokracji”?

W szczególności, czy ruch technokracji popiera stwierdzenie na końcu artykułu zerohedge:
"Jest to również globalistyczny plan dla Ameryki i mam nadzieję, że rozumiesz, że marksizm nie jest celem, ale tylko środkiem do jeszcze gorszego celu: technokracji”.

Ponadto, czy obecny ruch technokracji „popiera” wdrażanie rozpoznawania twarzy, z kredytami społecznymi i ogólnymi „stałymi pomiarami obywateli” (lub globalnym nadzorem)