Sam Apple może nie słuchać na iPhone'ach, ale jego aplikacje mogą słuchać

Wikimedia Commons
Udostępnij tę historię!
Niezależnie od odmów, gromadzenie danych użytkownika jest po prostu nie do odparcia dla zatwardziałych inżynierów Technocrat, którzy wierzą, że mają prawo do gromadzenia i analizowania wszystkich danych, w dowolnym miejscu i czasie. Ponieważ Twoje dane są wykorzystywane wyłącznie do analizy przez ich wysoce wyszkolone programy, uważają to za uczciwe i rozsądne. Z drugiej strony, gdybyś miał dostęp do takich danych, byłoby to błędne i niebezpieczne, ponieważ jesteś zwykłym człowiekiem i nie masz umiejętności w zakresie analityki komputerowej. ⁃ Redaktor TN

po licznych doniesieniach że głośniki Alexa firmy Amazon były „przypadkowo” słuchając, a w niektórych przypadkach nagrywanie rozmów ich właścicieli, we wtorek Apple odpowiedział amerykańskim prawodawcom, czy jego iPhone'y naruszają prywatność użytkowników i podsłuchują rozmowy bez ich zgody: Odpowiedź Apple: zdecydowane „nie” i dodał, że nie zezwolić na to aplikacjom innych firm, po tym jak prawodawcy zapytali firmę, czy jej urządzenia naruszają prywatność użytkowników.

Przedstawiciele Greg Walden, Marsha Blackburn, Gregg Harper i Robert Latta napisali w lipcu do dyrektora generalnego Apple, Tima Cooka i dyrektora generalnego Alphabet, Larry'ego Page'a, powołując się na obawy dotyczące donosi, że smartfony mogą „zbierać„ niewywołane ”dane dźwiękowe z rozmów użytkowników w pobliżu smartfona, aby usłyszeć „wyzwalającą” frazę, taką jak „OK Google” lub „Hej Siri”."

W liście do Waldena, republikanina z Oregonu, który przewodniczy Komisji ds. Energii i Handlu Izby Reprezentantów, Apple powiedział, że iPhone'y nie nagrywają dźwięku podczas słuchania poleceń budzenia Siri i że Siri nie udostępnia wypowiadanych słów. Apple obiecało również, że wymaga od użytkowników wyraźnej zgody na dostęp do mikrofonu i że aplikacje muszą wyświetlać wyraźny sygnał, że słuchają, co oczywiście.

"Wierzymy, że prywatność jest podstawowym prawem człowieka i celowo projektujemy nasze produkty i usługi tak, aby zminimalizować gromadzenie danych klientów” – napisał Timothy Powderly, dyrektor Apple w liście do Waldena. „Klient nie jest naszym produktem, a nasz model biznesowy nie polega na gromadzeniu ogromnych ilości danych osobowych w celu wzbogacenia profili docelowych sprzedawanych reklamodawcom”.

Co jest świetne dla Apple, ponieważ praktycznie każdy inny model biznesowy mediów społecznościowych zależy właśnie od tego.

Listy, w których posłowie powoływali się na doniesienia sugerujące aplikacje stron trzecich miały dostęp do danych „niewywołanych” i wykorzystywały je bez wiedzy użytkowników, po kwietniowych przesłuchaniach w Kongresie dotyczących praktyk prywatności Facebook Inc, które obejmowały zeznania jego dyrektora generalnego Marka Zuckerberga, Reuters zgłosił. Apple odmówił komentarza poza swoim listem, który widział Reuters.

Apple napisał również, że usunął aplikacje ze swojego App Store z powodu naruszenia prywatności, ale odmówił podania, czy kiedykolwiek zbanował programistę. Stwierdzono również, że programiści powinni powiadamiać użytkowników, gdy aplikacja została usunięta ze względu na prywatność, zobowiązanie, co do którego jesteśmy „pewni”, że wszyscy ściśle go przestrzegają.

A może nie, bo jak przyznał nawet Apple, tak naprawdę to od dewelopera zależy, czy będzie uczciwy wobec użytkownika.

"Apple nie monitoruje i nie może monitorować tego, co programiści robią z zebranymi przez nich danymi klientów, ani zapobiegać dalszemu przesyłaniu tych danych, ani też nie mamy możliwości zapewnienia zgodności programisty z ich własnymi politykami prywatności lub lokalnymi przepisami”, napisał Apple.

Innymi słowy, sprzedawcy aplikacji na iPhone'a, firma, która wygenerowała 100 miliardów dolarów przychodów dla programistów w ciągu ostatniej dekady i dziesiątki miliardów dla Apple, mogą robić, co chcą. I chociaż Apple potwierdziło, że usunął aplikacje ze sklepu App Store z powodu naruszenia prywatności, odmówił powiedzenia, czy kiedykolwiek zbanował jakichkolwiek programistów.

Co więcej, z jakiegoś powodu ustawodawcy skupili się tylko na smartfonach, mimo że powinni rozszerzyć ich zakres na inteligentne głośniki. W końcu w pokoju jest jeden ogromny słoń, którego tu brakuje. To Amazon, który nie produkuje własnych smartfonów, ale którego asystent Alexa jest najlepiej sprzedającym się asystentem głosowym dla domu. I wszyscy pamiętamy, jak zaledwie kilka miesięcy temu niektórzy użytkownicy głośników Echo odkryli, że ich urządzenia nagrały fragment rozmowy, a następnie wysłały ten plik audio do kontaktu. Wszystko to działo się bez wyraźnej zgody użytkowników.

I dla przypomnienia, oto zszokowana odpowiedź jednego użytkownika Amazon Echo, który okazało się, że jej rozmowy nie były prywatne.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze