Chcę spędzić większość mojego pozostałego czasu na innym globalnym problemie: rozwoju i monopolistycznym zachowaniu gigantycznych firm platform informatycznych. Firmy te często odgrywały rolę innowacyjną i wyzwalającą. Ale ponieważ Facebook i Google stały się coraz silniejszymi monopolami, stały się przeszkodą dla innowacji i spowodowały wiele problemów, o których dopiero teraz zaczynamy być świadomi.
Firmy zarabiają na zyskach, wykorzystując swoje środowisko. Firmy wydobywcze i naftowe wykorzystują środowisko fizyczne; firmy społecznościowe wykorzystują środowisko społeczne. Jest to szczególnie niecne, ponieważ firmy społecznościowe wpływają na to, jak ludzie myślą i zachowują się, nawet jeśli nie są tego świadomi. Ma to daleko idące negatywne konsekwencje dla funkcjonowania demokracji, szczególnie dla integralności wyborów.
https://www.youtube.com/watch?v=UDmJcEB7O0c
Cechą wyróżniającą firmy platform internetowych jest to, że są sieciami i cieszą się rosnącymi marginalnymi zyskami; to wyjaśnia ich fenomenalny wzrost. Efekt sieci jest naprawdę bezprecedensowy i transformacyjny, ale jest także niezrównoważony. Facebookowi zajęło osiem i pół roku dotarcie do miliarda użytkowników, a połowa tego czasu zajęła drugi miliard. W tym tempie Facebookowi zabraknie ludzi do konwersji za mniej niż 3 lat.
[the_ad id = "11018 ″]Facebook i Google skutecznie kontrolują ponad połowę wszystkich przychodów z reklam internetowych. Aby utrzymać dominację, muszą rozwinąć sieci i zwiększyć uwagę użytkowników. Obecnie robią to, zapewniając użytkownikom wygodną platformę. Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformie, tym bardziej stają się cenni dla firm.
Dostawcy treści również przyczyniają się do rentowności firm mediów społecznościowych, ponieważ nie mogą uniknąć korzystania z platform i muszą zaakceptować oferowane im warunki.
Wyjątkowa rentowność tych firm jest w dużej mierze funkcją unikania odpowiedzialności za treści na ich platformach i płacenia za nie.
Twierdzą, że jedynie rozpowszechniają informacje. Ale fakt, że są oni niemal monopolistycznymi dystrybutorami, czyni je użytecznością publiczną i powinno podlegać bardziej rygorystycznym regulacjom mającym na celu zachowanie konkurencji, innowacji oraz uczciwego i otwartego powszechnego dostępu.
Model biznesowy firm mediów społecznościowych oparty jest na reklamie. Ich prawdziwymi klientami są reklamodawcy. Stopniowo jednak pojawia się nowy model biznesowy, oparty nie tylko na reklamie, ale na sprzedaży produktów i usług bezpośrednio użytkownikom. Wykorzystują kontrolowane przez siebie dane, łączą oferowane przez siebie usługi i stosują dyskryminujące ceny, aby zachować dla siebie więcej korzyści, które w przeciwnym razie musieliby dzielić z konsumentami. Zwiększa to ich rentowność jeszcze bardziej - ale pakiet usług i dyskryminujące ceny podważają efektywność gospodarki rynkowej.
Firmy mediów społecznościowych oszukują użytkowników, manipulując ich uwagą i kierując ją w stronę ich własne cele komercyjne. Celowo opracowują uzależnienie od świadczonych usług. Może to być bardzo szkodliwe, szczególnie dla nastolatków. Istnieje podobieństwo między platformami internetowymi a firmami hazardowymi. Kasyna opracowały techniki, dzięki którym gracze mogą złapać wszystkich swoich pieniędzy, nawet tych, których nie mają.
W naszej erze cyfrowej dzieje się coś bardzo szkodliwego i być może nieodwracalnego. Nie tylko odwrócenie uwagi lub uzależnienie; firmy społecznościowe nakłaniają ludzi do rezygnacji z autonomii. Siła kształtowania uwagi ludzi jest coraz bardziej skoncentrowana w rękach kilku firm. Prawdziwy wysiłek wymaga obrony i obrony tego, co John Stuart Mill nazwał „wolnością umysłu”. Istnieje możliwość, że ludzie, którzy dorastają w epoce cyfrowej, będą mieli trudności z jej odzyskaniem. Może to mieć daleko idące konsekwencje polityczne. Ludzi bez wolności umysłu można łatwo manipulować. Niebezpieczeństwo to pojawia się nie tylko w przyszłości; już odegrał ważną rolę w wyborach prezydenckich 2016 w USA.
Soros Globalista Lucyferianin; nic więcej do powiedzenia