Facebook skanuje treść wiadomości, które ludzie wysyłają sobie nawzajem w swojej aplikacji Messenger, blokując te, które są sprzeczne z jego wytycznymi.
Firma, która uderzyła w skandal, wciąż wstrząsa rewelacjami dotyczącymi Cambridge Analytica, sprawdza obrazy i teksty, aby upewnić się, że są one zgodne ze standardami wspólnotowymi.
Chociaż intencje stojące za tą praktyką mogą mieć dobre intencje, wiadomości prawdopodobnie zwiększą obawy użytkowników o to, co wie o nich sieć społecznościowa.
Wynika z tego, że powiązana z Trump firma konsultingowa uzyskała dane dotyczące co najmniej miliona 50 niczego niepodejrzewających użytkowników Facebooka.
Informacje te zostały wykorzystane do kierowania reklam do wyborców w USA, opartych na profilach psychologicznych, z politycznymi reklamami szerzącymi dezinformację.
Facebook jest również krytykowany za gromadzenie lat danych dotyczących historii połączeń i tekstów od użytkowników Androida.
Mark Zuckerberg, dyrektor generalny, potwierdził tę politykę podczas wywiadu z podcastem Vox's redaktor, Ezra Klein.
Zuckerberg opowiedział swojemu gospodarzowi historię o odebraniu telefonu od pracowników swojej firmy w Mountain View.
Poinformowano go, że ich systemy zablokowały próby wysyłania sensacyjnych wiadomości błyskawicznych na temat czystek etnicznych w Myanmarze.
O tym doświadczeniu 33-letni miliarder powiedział: „W takim przypadku nasze systemy wykrywają, co się dzieje.
- Powstrzymujemy te wiadomości przed przejściem.
Wiadomości spotkały się z mieszanymi reakcjami w mediach społecznościowych, a wielu użytkowników wyraziło zaniepokojenie.
Messenger twierdzi, że nie wykorzystuje danych z przeskanowanych wiadomości do celów reklamowych, według raportów w Bloomberg.
Firma poinformowała witrynę, że korzysta z tych samych narzędzi, aby zapobiegać nadużyciom w wiadomościach na całym Facebooku.