ONZ uruchomi swój program zrównoważonego rozwoju 2030 pod koniec tego miesiąca w Nowym Jorku, gdzie zostanie on formalnie przyjęty przez ponad światowych liderów 150 po latach konsultacji między rządami, społecznościami i przedsiębiorstwami.
Cele zrównoważonego rozwoju 17 (SDG), które mają na celu położenie kresu ubóstwu i głodowi podczas tworzenia zrównoważonych społeczeństw, na pierwszy rzut oka wyglądają jak wspaniałe wiadomości.
Jednak raport rozesłany do urzędników ONZ dowodzi, że cały proces SDG został „fundamentalnie skompromitowany” przez potężne korporacje, które są zainteresowane kontynuowaniem zwykłej działalności.
Raport, zlecony przez organizację non-profit TheRules.org z siedzibą w Waszyngtonie, globalną sieć aktywistów prowadzącą kampanię na rzecz wyeliminowania przyczyn ubóstwa, opiera się na „analizie ramowej” - naukowej metodzie badającej wzorce językowe i koncepcyjne w celu ujawnienia, jak ludzie definiują, konstruują i przetwarzać informacje.
Ich nowy raport, autorstwa teoretyka systemów Joe Brewera, dyrektora badań w TheRules.org, stwierdza, że wizja ONZ jest „skazana na porażkę”, ponieważ ignoruje główne strukturalne przyczyny globalnego ubóstwa.
„W tej chwili zasady są ustalone, aby wydobyć bogactwo i zebrać je w rękach niewielkiej elity” - czytamy w raporcie. „Tylko wtedy, gdy uznamy, że są to logiczne wyniki systemu zaprojektowanego do gromadzenia bogactwa, będziemy w stanie przeprojektować system tak, aby osiągnąć stan wspólnego dobrobytu”.
Raport Brewera, opublikowany w czerwcu i przesłany do kilku urzędników zaangażowanych w proces SDG, chwali niektóre polityki ONZ jako warte „promowania lub celebrowania jako postęp, który reprezentują”, ale krytykuje innych za „problematyczne lub niejasne”.
„Największym problemem jest strukturalny brak jakiejkolwiek dyskusji na temat programów politycznych” - powiedział Brewer. „Dodajmy do tego krótkowzroczny nacisk na wzrost jako jedyne rozwiązanie, a otrzymamy antytezę zrównoważonego rozwoju”.
Według dr Jason Hickel z London School of Economics (LSE), który doradza TheRules.org w zakresie polityki gospodarczej, globalna nierówność rośnie, ponieważ koncentracja zamożności w krajach uprzemysłowionych jest nierozerwalnie związana z wydobyciem zasobów krajów rozwijających się.
Ignorując rolę dominujących struktur kapitalistycznych i nieskrępowanego wzrostu gospodarczego w generowaniu ubóstwa i zmian klimatu, proces SDG traci sens, przekonuje Hickel.
„Korporacje i banki nie są nigdzie wymienione” - powiedział mi Brewer. „To pominięcie samo w sobie jest bardzo wymowne. Wiemy, że międzynarodowe korporacje są najpotężniejszymi podmiotami politycznymi i są głęboko skoncentrowanymi narzędziami konsolidacji bogactwa. ”
ONZ twierdzi, że jej poprzednie Milenijne Cele Rozwoju pomogły zmniejszyć o połowę globalne ubóstwo od lat 1990., ale są powody, by to kwestionować.
Ten wskaźnik sukcesu obliczany jest na podstawie miary ubóstwa Banku Światowego w wysokości 1.25 $ dziennie, poziomu bardzo skrajnego ubóstwa. Problem polega na tym, że ta miara ubóstwa jest zbyt niska. Podczas gdy liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie rzeczywiście zmniejszyła się o połowę, wielu z nich jest nadal biednych, pozbawionych podstawowych potrzeb.
Jak pokazała londyńska organizacja charytatywna ActionAid w raporcie 2013, bardziej realistyczna miara ubóstwa wynosi od 5 do 10 dziennie. Dzięki temu miernikowi zmniejszyła się bardzo skrajna bieda, ale wzrosła liczba zubożałych ogółu.
Dane Banku Światowego pokazują, że od 1990 liczba osób żyjących poniżej 10 $ dziennie wzrosła o 25 procent, a liczba osób żyjących poniżej 5 dziennie wzrosła o 10 procent. Obecnie miliardy 4.3 - prawie dwie trzecie światowej populacji - żyje za mniej niż 5 $ dziennie.
Jednak analiza języka Brewera pokazuje, że proces SDG nie jest w stanie rozpoznać, nie mówiąc już o gotowości do rozwiązania tego problemu.
Dzieje się tak częściowo dlatego, że sama koncepcja ONZ „rozwoju” opiera się na idei, że rozwiązanie problemu ubóstwa pozostaje „niezróżnicowanym, ciągłym wzrostem”.
Mówi, że taki sposób myślenia jest powodem, dla którego ślad ekologiczny człowieka jest na dobrej drodze do przekroczenia nośności Ziemi.
Alnoor Ladha, współzałożyciel TheRules.org, ONZ odmówił zaangażowania się w tę krytykę. Rzeczywiście, kiedy skontaktowałem się z Wydziałem Zrównoważonego Rozwoju ONZ, przedstawiciel odmówił komentarza.
Znawcy będący w centrum negocjacji międzyrządowych ONZ oszczerili także międzynarodowy organ za błąkanie się po wielkim biznesie i ignorowanie oddolnych interesariuszy reprezentujących biednych ludzi na świecie.
Na przykład pod koniec lipca Wielka Grupa ONZ ds. Społeczeństwa obywatelskiego skrytykowała proces SDG za przeoczenie roli „uchylania się od płacenia podatków od przedsiębiorstw” i „braku odpowiedzialności za naruszenia praw człowieka” w krajach rozwijających się oraz za opowiadanie się za prywatyzacją jako rozwiązaniem pomimo „Coraz więcej dowodów na to, że prywatyzacja podstawowych usług społecznych pogłębia nierówności w dostępie i marginalizuje najbiedniejszych”.
Dla Brewera droga naprzód musi zatem sprawić, że ocena programów potężnych osób będzie „centralnym punktem” procesu.
Innymi słowy, rola dominującego systemu gospodarczego w tworzeniu ubóstwa musi zostać najpierw uznana, zanim będzie można go przekształcić.