Rappoport: Głębsze zrozumienie technokracji

TechnokracjaWikimedia Commons, autor: JeremyA
Udostępnij tę historię!
Dziennikarz śledczy Jon Rappoport dobrze rozumie nowoczesną i historyczną technokrację i jest w stanie nakreślić krystalicznie czysty obraz słowny na temat tego, dokąd nas zaprowadzi w najbliższej przyszłości. Przeczytaj to! ⁃ Edytor TN

Technokracja jest podstawową agendą i planem rządzenia globalnym społeczeństwem z góry, dlatego musimy rozumieć go z kilku punktów widzenia.

Zastanów się nad grupą entuzjastycznych inżynierów wybiegających w przyszłość na początku 20 wieku. Pracują dla firmy, która ma kontrakt na produkcję lokomotywy.

To bardzo złożony element wyposażenia.

Na jednym poziomie pracownicy są zobowiązani do wykonania komponentów zgodnie ze specyfikacją. Następnie muszą połączyć je wszystkie. Te zadania są ogromne.

Na innym poziomie różne działy firmy muszą koordynować swoje wysiłki. Jest to również postrzegane jako praca technologiczna. Organizowanie jest uważane za technologię.

Kiedy lokomotywa jest ukończona i dostarczona, a kiedy jedzie po torach i ciągnie pociąg, wygrywa wielkie i inspirujące zwycięstwo.

A potem… inżynierowie zaczynają myśleć o implikacjach.

Załóżmy, że lokomotywa była społeczeństwem? Załóżmy, że społeczeństwo jest gotowym produktem? Czy społeczeństwo nie może być połączone w skoordynowany sposób? I czy „praca przy organizacji rzeczy” nie mogłaby zostać wykorzystana w pracy?

Po co zawracać sobie głowę niekończącymi się kłótniami i kłamliwymi politykami? Dlaczego powinni być odpowiedzialni? Czy to nie oczywista przegrana propozycja? Oczywiście, że jest.

Ale inżynierowie mogą stworzyć i zbudować przyszłe społeczeństwo, które przyniesie korzyści wszystkim ludziom. Głód, choroby i bieda mogą zostać usunięte. Wyeliminowanie ich byłoby częścią bezkompromisowego planu.

Ten „wgląd” uderzył inżynierów i techników jak mnóstwo cegieł. Oczywiście! Wszystkie społeczeństwa poniosły klęskę z tego samego powodu: rządzili niewłaściwi ludzie.

Uzbrojeni w to nowe zrozumienie, inżynierowie każdego paska zaczęli widzieć, co jest potrzebne. Rewolucja w myśleniu o organizacji społecznej. Nauka była nowym królem. I nauka rządziłaby.

Oczywiście, aby świat inżynierii działał, należałoby podjąć pewne decyzje dotyczące roli jednostki. Każda osoba. Nie można mieć hermetycznego planu, gdyby każdy człowiek mógł swobodnie realizować swoje własne cele. Za dużo zmiennych. Za dużo zamieszania. Za dużo konfliktu. Cóż, ten problem można rozwiązać. Działania jednostki byłyby dostosowane do skoordynowanych działań planowanego społeczeństwa.

Osoba zostanie wstawiona do wcześniej ustalonego miejsca. Byłby „jednym z elementów lokomotywy”. Jego życie byłoby połączone z innymi, by stworzyć wzorowy kształt.

Tak, może to oznaczać kilka problemów, ale problemy te można rozwiązać. Trzeba będzie je wypracować, ponieważ nadrzędnym celem było utworzenie światowej organizacji. Co byś zrobił, gdyby jedna śruba (pojedynczy człowiek) w jednym kole lokomotywy miała niewłaściwy rozmiar? Wrócisz i poprawisz błąd. Zrobiłbyś ponownie śrubę.

Wśród szczerych technokratów ogólna wizja zastąpiła rażące problemy.

Ale… inni ludzie weszli do gry.

Globaliści z wyższych sfer postrzegali technokrację jako system, którego mogliby użyć do kontrolowania populacji. Kontrola była ich celem. Kropka. To, co stało się z osobą w tym procesie, nie miało dla niej znaczenia. Jednostka miała wolność lub nie miała wolności, a globaliści otwarcie zamierzali ją zniszczyć.

Usuwając głód, biedę, choroby? Nonsens. Dla globalistów te rzeczywistości uległyby pogorszeniu. Chorym, słabym i osłabionym ludziom łatwiej było rządzić, kontrolować i zarządzać.

Zasadniczo porwano bardzo błędną wizję przyszłej technokratycznej utopii. Coś złego stało się znacznie gorsze.

Krótko mówiąc, jest to historia technokracji.

Lokomotywa to społeczeństwo? Nie. To był pierwszy fatalnie błędny pomysł. Wszystko, co nastąpiło, było coraz bardziej psychotyczne.

Niestety, wiele osób w naszym świecie wierzy w globalizm, jeśli można nazwać częściowe niejasne stanowisko uzasadnionym przekonaniem. Snują sennie we wszystkich propagandowych opowiadaniach - największe dobro dla jak największej liczby ludzi; nigdy więcej ubóstwa; równość dzielenia się; zmniejszenie śladu węglowego; zielona gospodarka; „Zrównoważony rozwój”; Współpraca międzynarodowa; inżynieryjna produkcja i konsumpcja towarów i usług dla poprawy wszystkich; a wszystko to dostarczane z centralnej platformy przewodników altruistycznych.

Jeśli wyśledzisz szczegóły, które znajdują się pod tymi ogłoszeniami, odkryjesz odkrywasz wypaczony system planowania który zapewnia nędzę i de facto niewolnictwo globalnej populacji.

Zbiorowa utopia okazuje się fikcją.

Budzenie się jest trudne? Zerwanie z kimś jest trudne? Muszą być zrobione.

Wykonalna poprawka technologiczna to bardzo miłe osiągnięcie, gdy projekt jest maszyną. Ale przeniesienie tego blasku zwycięstwa na całe społeczeństwo jest iluzją. Wszystko, co nazywa się edukacją, poradziłoby sobie z iluzją jako pierwszym porządkiem biznesu.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze