Pracownicy Google na całym świecie biorą udział w czwartkowym masowym strajku, aby zaprotestować przeciwko ochronie byłego dyrektora, który został oskarżony o nadużycia seksualne.
Protest Google, który został nazwany „Walkout For Real Change”, zaplanowano na czwartek o godzinie 11.10 czasu lokalnego na całym świecie, tydzień po tym, jak po raz pierwszy doniesiono o zarzutach napaści seksualnych na twórcę oprogramowania Android, Andy'ego Rubina. New York Times.
Rubin zaprzeczył zarzutom w tweecie, mówiąc, że artykuł zawierał „liczne nieścisłości” i „dzikie przesady”.
Uważa się jednak, że Rubin otrzymał znaczny pakiet wyjściowy w 2014, wyceniony na około X milionów dolarów XNUM, a także pożyczył milion 90 dolarów w 14 na zakup nadmorskiej willi w Japonii.
Ludzie poinformowani o transakcji twierdzili, że pożyczka została udzielona przy oprocentowaniu mniejszym niż jeden procent.
Dyrektor Google X Richard DeVaul i były starszy wiceprezes Amit Singhal zostali również wymienieni w raporcie Timesa jako domniemani sprawcy nadużyć seksualnych.
„To był trudny okres” - powiedział w czwartek dyrektor generalny Google, Sundar Pichai, podczas swojego zaplanowanego wystąpienia na konferencji New York Times DealBook.
„W firmie było złość i frustracja. Wszyscy to czujemy. Ja też to czuję. W Google postawiliśmy bardzo wysoko poprzeczkę i najwyraźniej nie spełniliśmy naszych oczekiwań ”.
Demonstracja w czwartek jest ostatnim wyrazem rocznego sprzeciwu wobec wyzysku podwładnych we wszystkich branżach.
Gdy masowy protest przeniósł się na zachodnie wybrzeże, pracownicy Google zebrali się w rejonie Zatoki San Francisco, gdzie główna siedziba znajduje się w Mountain View, i Los Angeles, aby zaprotestować przeciwko kulturze firmy.
Krótko przed południem w Los Angeles, w siedzibie Google w Venice Beach, w przejmującym upale stało około 150 osób, ponieważ temperatury były wyższe niż w bezpośrednim świetle słonecznym.
Tamtejsi protestujący zgromadzili się na dziedzińcu w biurze Google za dużym płotem.
Pracownica mikrofonu przemawiała do tłumu, zachęcając tych, którzy chcieli porozmawiać i zabrać głos.
Kobieta powiedziała, że w firmie jest wiele kobiet, a grupa będzie ich szukać.
Czwartkowy trening może zasygnalizować, że znaczna liczba z 94,000 XNUMX pracowników pracujących dla Google i jej korporacyjnej spółki macierzystej Alphabet Inc. nie jest przekonanych, że firma robi wystarczająco dużo, aby trzymać się własnej mantry Alphabet, wzywając wszystkich pracowników do „robienia właściwych rzeczy”.
Kongresmenka z Doliny Krzemowej napisała na Twitterze swoje poparcie dla strajku Google, używając hashtagu „#MeToo”, który jest teraz synonimem globalnego ruchu na rzecz zwalczania nadużyć seksualnych.
- Dlaczego uważają, że nagradzanie sprawców i dalsze gwałcenie ofiar jest w porządku? - zapytał przedstawiciel Jackie Speier, który reprezentuje zamożną dzielnicę, w której mieszka wielu pracowników Google.
Rubin powiedział, że nie wiedział o żadnym dochodzeniu w sprawie zarzutów niewłaściwego zachowania seksualnego, które miało miejsce w chwili jego odejścia z Google.