Pracownicy Google zastanawiali się, czy zakopać konserwatywne media w funkcji wyszukiwania firmy w odpowiedzi na wybory prezydenta Donalda Trumpa w 2016, podała wewnętrzna komunikacja Google uzyskana przez The Daily Caller News Foundation.
Wiadomości ujawniają, że Daily Caller i Breitbart zostały specjalnie wyróżnione jako rynki zbytu do potencjalnego zakopania.
Wybór Trumpa w 2016 zszokowało wielu pracowników Google, który liczył na zwycięstwo Demokratycznej nominowanej Hillary Clinton.
Informacje uzyskane przez TheDCNF pokazują, że wewnętrzne dyskusje w Google wykraczały poza wyrażanie wyrzutów sumienia z powodu straty Clintona do faktycznych sposobów omawiania Google może uniemożliwić Trumpowi ponowne zwycięstwo.
„To był wybór fałszywych odpowiedników, a Google niestety miał w tym swój udział” - napisał inżynier Google, Scott Byer w liście 9, 2016, opublikowanym przez TheDCNF.
Byer błędnie oznaczył The Daily Caller i Breitbart jako „blogi opinii” i wezwał swoich współpracowników do ograniczenia ich widoczności w wynikach wyszukiwania.
„Ile razy widziałeś teraz kartę wyborczą z artykułami z blogów opiniotwórczych (Breitbart, Daily Caller) podnoszonymi obok legalnych organizacji informacyjnych? To jest coś, co można i powinno być naprawione ”- napisał Byer.
„Uważam, że mamy obowiązek ujawnienia jakości i prawdziwości źródeł - ponieważ to nie ukrywa prawdziwej informacji pod głośnym hałasem” - kontynuował. (POKREWNE: Google Search Labels Republican Women „Enablers”)
„Poza tym skupmy się na nauczaniu krytycznego myślenia. Trochę to by przeszło długą drogę. Upewnijmy się, że odwrócimy sytuację za cztery lata - dane demograficzne będą po naszej stronie. ”
Niektórzy współpracownicy Byera wyrazili zaniepokojenie, że manipulowanie wynikami wyszukiwania może się nie powieść i zaproponowali alternatywne środki.
Jeden inżynier Google, Uri Dekel, przedstawił się jako zwolennik Clintona, ale argumentował, że manipulowanie wynikami wyszukiwania było niewłaściwą drogą.
„Myśl, że Breitbart, Drudge itp. Nie są„ prawdziwymi źródłami wiadomości ”, jest sprzeczna z przekonaniami dużej części naszej bazy użytkowników, co częściowo doprowadziło nas do tego bałaganu. MSNBC nie jest bardziej uzasadniony niż Drudge tylko dlatego, że Rachel Maddow może być bardziej wykształcona / mniej godna ubolewania / bliższa naszym poglądom, niż, powiedzmy, Sean Hannity ”- napisał Dekel w odpowiedzi na Byera.
„Śledzę wielu prawicowych ludzi w sieciach społecznościowych, gdzie można było powiedzieć, że coś się szykuje. Śmialiśmy się z Natychmiastowych Ankiet Drudge i innych tego typu rzeczy, ale w końcu ludzie odwiedzają te źródła, ponieważ wierzą, że media nie wykonują tego. Jestem zwolennikiem Hillary i przyznajmy, że media unikały trudnych pytań i problemów, które się nie opłaciły. Oceniając „legitymację” wprowadzisz więcej teorii spiskowych ”- dodał Dekel.
„Zbyt wiele razy Breitbart przypomina po prostu wymyśloną historię” - napisał Byer w odpowiedzi na swój pierwotny post. Nie przytoczył żadnych przykładów.
„Tak też dzieje się w MSNBC. Nie chcę politycznego osądu. Chcemy przerwać mitową pętlę sprzężenia zwrotnego, fałszywą równoważność, zamiast jej obecnego wzmocnienia ”- dodał Byer.
„To, co wierzę, że możemy technicznie zrobić, aby uniknąć oskarżeń o spisek lub stronniczość ze strony ludzi, którzy ostatecznie mają prawo i obowiązek decydować, w co chcą wierzyć, to poprawić wyświetlanie„ zmarszczek ”i kopiowania makaronu, aby prześledzić źródło informacji, powiązać je z krytykami tych źródeł i pozwolić ludziom zdecydować, w jakie źródła wierzą ”- zasugerował inny inżynier Google, Mike Brauwerman.
„Daj ludziom kompleksowy, ale skutecznie podsumowany widok informacji, a nie kontekstowe, wzbudzające wściekłość bajty dźwiękowe” - dodał.
„Pracujemy nad zapewnieniem użytkownikom kontekstu wokół opowiadań, aby mogli poznać szerszy obraz” - powiedział David Besbris, wiceprezes ds. Inżynierii w Google.
„Możemy odegrać rolę w dostarczaniu pełnej historii i edukować ją na temat wszystkich stron. Nie musi to być filtrowanie i może być przydatne dla wszystkich ”- napisał.
Inni pracownicy również opowiadali się za udostępnianiem kontekstowych informacji o źródłach medialnych w wynikach wyszukiwania, a firma zrobiła to później, sprawdzając fakty na krótko pod koniec 2017.
Funkcja weryfikacji faktów nie tylko była skierowana prawie wyłącznie do konserwatywnych sklepów, ale była również rażąco błędna. Weryfikacja faktów przez Google wielokrotnie przypisywała fałszywe roszczenia tym sklepom, mimo że w oczywisty sposób nigdy nie wysunęli takich twierdzeń.
Google uruchomiło wadliwy program sprawdzania faktów w styczniu, uznanie dochodzenia TheDCNF za decyzję.
Rzeczniczka Google powiedziała, że rozmowa nie doprowadziła do manipulacji wynikami wyszukiwania do celów politycznych.
„Ten post pokazuje, że nie tylko tłumimy Breitbart i Daily Caller, regularnie odwiedzaliśmy te strony w naszych produktach. Co więcej, pokazuje, że cenimy zapewnić ludziom pełny wgląd w historie z różnych źródeł ”- powiedziała rzeczniczka w DCNF w e-mailu.
„Google nigdy nie manipulował wynikami wyszukiwania ani nie modyfikował żadnego ze swoich produktów w celu promowania określonej ideologii politycznej. Nasze procesy i zasady nie pozwalają na manipulowanie wynikami wyszukiwania w celu promowania ideologii politycznych ”.