RideShare: Brzydkie zakłócenie przestrzeni publicznej przez Big Tech

Udostępnij tę historię!
Hulajnogi, e-rowery i firmy jeżdżące na kółkach atakują przestrzeń publiczną w miastach z brzydkimi konsekwencjami, a między miastami, ich obywatelami i firmami Big Tech, które zakłócają życie, toczy się wojna. ⁃ Edytor TN

Nadchodzi lato, a elektroniczny szum hulajnóg wypełnia chodniki miejskie na całym świecie. Od Los Angeles do Waszyngtonu wiele amerykańskich śródmieść osiągnęło rocznicę skutery, a europejskie stolice zaczęły im na to pozwalać.

Korzyści są oczywiste: skutery zapewniają mobilność na żądanie i niedrogie dla każdego sprawnego użytkownika smartfona. Jednak wraz ze wzrostem liczby fanów pojazdu rosną frustracje, które skłaniają innych mieszkańców miast do ich zniechęcania - porzucone skutery pozostawione na chodnikach, a nawet zderzenia skuterów z pieszymi. Burmistrz Paryża, Anne Hidalgo, mówi, że prowadzą do eskalacji napięć "anarchia" na bulwarach i chodnikach jej miasta. A jeszcze większa kwestia dotyczy argumentów za i przeciw tej odnowionej zabawce dziecka. Skutery mogą być również końmi trojańskimi, dzięki którym wielka technologia kolonizuje przestrzeń publiczną na świecie.

Hulajnogi (i e-rowery bez doków) zamieszkują miasta, jak niewiele innych produktów konsumenckich. Dzięki śledzeniu lokalizacji i transakcjom opartym na aplikacjach baronowie skuterów nadzorują swoją działalność na odległość, jednocześnie przechowując całe swoje zapasy na naszych ulicach i chodnikach. Podczas użytkowania skutery generują przychody dla Bird, Lime lub innej firmy zajmującej się „mikromobilnością”. Gdy nie są używane, po prostu tam siedzą, gdziekolwiek tam tak się składa: ścieżka rowerowa, drzwi, podwórko sąsiada. Obywatele nie mają możliwości odwołania się w sposób zgodny z prawem, przez co niektórzy uciekają się do nich mikro-wandalizm.

Sukces skuterów pomimo ciągłego luzu jest ostrzeżeniem o tym, czy technologia może skutecznie wykorzystać przestrzeń publiczną. Wydaje się, że podręcznik nabiera kształtu. Najpierw określ punkt tarcia w życiu miejskim (taki jak „problem ostatniej mili” w transporcie publicznym). Następnie opracuj zyskowne rozwiązanie i wdróż je w miastach i poproś o pozwolenie później. Kiedy ludzie wyją, pozwól swoim wczesnym adoptowanym stoczyć bitwę za ciebie - używaj ich jako tarczy, ilekroć krytycy mówią źle o twoim modelu biznesowym. Wreszcie, pchnij agresywną ekspansję, jednocześnie wyrażając poparcie dla rozsądnych przepisów, które są zasadniczo niewykonalne.

Podobnie jak wcześniej Uber i Airbnb, firmy skutery starają się zadowolić swoich klientów, nie zwracając uwagi na to, jak ich firmy wpływają na ekosystemy naszych miast. Wszystkie trzy służby naruszają normy sąsiedzkie w sposób, który jest denerwujący na początku i głęboko niepokojący po dalszej inspekcji. Na przykład za pośrednictwem Airbnb osobliwy bungalow otoczony domami rodzinnymi nagle staje się wieczorem kawalerskim wypełnionym świeżymi grupami pijanych idiotów w każdy weekend. Denerwujący. Jednak bardziej niepokojące są ostatnie dane wskazujące, że Airbnb jest pogorszenie kryzysu mieszkaniowego w miastach takich jak Los Angeles i Nowy Orlean. Właściciele uwielbiają Airbnb: Po co wynajmować lokator o niższych dochodach za 900 $ miesięcznie, skoro można zarobić podwójnie, wynajmując go tu i tam zamożnym turystom? Po przekształceniu mieszkań w ekwiwalent eleganckich moteli pula długoterminowych mieszkań spada, a ceny wynajmu rosną.

Jeśli chodzi o Uber i inne aplikacje do dzielenia się jazdą, które pierwotnie zostały opracowane jako rozwiązanie problemu zatorów w mieście, zamiast tego wprowadzają więcej samochodów na drogę, co pogarsza ruch. Badanie przeprowadzone w San Francisco wykazało, że zderzak z zderzakiem opóźnienia wzrosły 62% od 2010 do 2016, a około połowa tego wzrostu została spowodowana przez pojazdy do wspólnej jazdy. Bardzo niewielu jeźdźców decyduje się na wspólne podróżowanie z innymi pasażerami, a wskaźnik posiadania samochodu w mieście pozostaje niezmienny. Wielkim przegranym był transport publiczny, zwłaszcza autobusy, których liczba pasażerów spadła o prawie 13% - spadek, który stanowi poważne wyzwanie dla usługi, która jest zarówno bardziej przystępna cenowo, jak i energooszczędna niż flota pojazdów Uber.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

2 Komentarze
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze