Światowi przywódcy zbierają się w Pekinie, podczas gdy USA tonie w nieistotności

CN
Udostępnij tę historię!

Pamiętając, że a) Komisja Trójstronna powołana w 1973 r. W celu stworzenia „Nowego Międzynarodowego Porządku Gospodarczego” oraz b) jej członkowie zasadniczo przyjęli i zainwestowali w Chinach, aby stać się technokracją (systemem gospodarczym), nie jest przypadkiem, że Stany Zjednoczone ostatecznie zostaje zdjęta ze sceny światowej jako główna potęga gospodarcza, a Chiny przejmują władzę. Od dziesięcioleci mówię, że jest to zamach gospodarczy, a nie polityczny. Prawie wszystkim brakowało tego ważącego 800 funtów goryla w salonie.  Edytor TN

Podczas gdy w zachodnim skrzydle Białego Domu rozgorzały podobne do komedii wodewilskie krzyki między prezydentem Donaldem Trumpem i jego starszymi doradcami oraz między sekretarzem prasowym Białego Domu a różnymi pomocnikami prezydenckimi, światowi przywódcy zebrali się w Pekinie, aby omówić tworzenie współczesnych czasów lądowe i morskie „jedwabne drogi” w celu poprawy warunków ekonomicznych narodów na całym świecie. Nic więcej nie mogło zilustrować ogromnego podziału między obawami wielu narodów świata i Stanów Zjednoczonych, który szybko schodzi na drugi poziom władzy, wraz z sojusznikami NATO, Wielką Brytanią, Francją i Niemcami.

Podczas gdy Trump groził zwolnieniem swojego wyższego personelu Białego Domu, ponownie odgrywając rolę w telewizyjnym reality show „The Apprentice”, prezydent Chin Xi Jinping, prezydent Rosji Władimir Putin oraz prezydenci i premierzy z całego świata siedzieli w celu omówienia tworzenia nowych międzynarodowych i międzykontynentalnych autostrad, linii kolejowych i szlaków morskich w ramach proponowanego przez Chiny pasa ekonomicznego Silk Road i 21st Century Maritime Silk Road.

Nawet kraje, które są fajne w chińskiej inicjatywie, w tym Indie i Japonia, wysłały przedstawicieli na szczyt, który przyniósł nieco więcej siły niż żałosna reprezentacja Stanów Zjednoczonych, Matt Pottinger, mało znany specjalny asystent Trumpa i starszy dyrektor dla Azji Wschodniej Rady Bezpieczeństwa Narodowego. W rzeczywistości jedynym powodem, dla którego Trump wysłał kogokolwiek do reprezentowania Stanów Zjednoczonych na spotkaniu w Pekinie, była specjalna prośba prezydenta Xi podczas jego ostatniego spotkania z Trumpem w prywatnym kurorcie Mar-a-Lago Club w Palm Beach na Florydzie .

Korea Południowa, która widziała stosunki z Chinami w związku z rozmieszczeniem w Ameryce systemu rakietowego Terminal High Altitude Area Defense (THAAD) w Korei Południowej, wysłała delegację do Pekinu po telefonie między nowym liberalnym prezydentem Korei Południowej, Moon Jae-in, a prezydentem Xi. Moon odpowiedział na telefon, wysyłając do Pekinu delegację pod przewodnictwem weterana legislacji swojej Partii Demokratycznej.

Nawet Korea Północna, która wstrząsnęła Koreą Południową, Japonią i Stanami Zjednoczonymi, wystrzeliwując pocisk balistyczny na wody w pobliżu Rosji, wysłała delegację na spotkanie w Pekinie, na czele której stanął Kim Yong Jae, minister stosunków zagranicznych Północy. Administracja Trumpa, która wysłała do Pekinu wirtualnego nieznanego, głośno narzekała na reprezentację Korei Północnej na szczycie Jedwabnego Szlaku. Ale skarga Waszyngtonu została przekazana przez kogoś tak nieznanego jak pan Pottinger, Anna Richey-Allen, rzecznik niskiego szczebla Biura ds. Azji Wschodniej Departamentu Stanu USA. Powodem, dla którego za Stanami Zjednoczonymi mówią biurokraci średniego szczebla, jest to, że naród, który wciąż wierzy, że jest jedynym pozostałym „supermocarstwem” na świecie, jest teraz rządzony przez administrację pełną wakatów na najwyższym szczeblu, kłótni między agencjami i amatorzy ligi.

Chociaż główne państwa Unii Europejskiej nie były reprezentowane w Pekinie przez szefów rządów, Niemcy wysłali ministra gospodarki Brigitte Zypries. Ostrzegła jednak, że UE nie podpisze umowy z Chinami o Jedwabnym Szlaku, dopóki nie zostaną zagwarantowane pewne wymogi UE dotyczące wolnego handlu i warunków pracy. Powściągliwość Niemiec nie zdawała się zrażać innych narodów UE, które były reprezentowane w Pekinie przez szefów rządów i wydawały się bardziej zagorzałe we wspieraniu chińskiej inicjatywy. Wśród liderów państw członkowskich UE znaleźli się premier Włoch Paolo Gentiloni, premier Hiszpanii Mariano Rajoy, premier Polski Beata Szydlo, premier Grecji Alexis Tsipras, prezydent Czech Milos Zeman oraz premier Węgier Viktor Orban. Co więcej, gdyby brytyjska premier Theresa May nie była w trakcie kampanii wyborczej, byłaby w Pekinie. Niemniej jednak wysłała na swoje miejsce kanclerza skarbu Philipa Hammonda.

Jeśli administracja Trumpa miała nadzieję przekonać światowych przywódców, by trzymali się z dala od Pekinu, to było bardzo rozczarowane. Był tam Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres, prezes Banku Światowego Jim Yong Kim i dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde. W Pekinie byli również obecni prezydenci Turcji, Filipin, Argentyny, Chile, Indonezji, Kirgistanu, Białorusi, Kazachstanu, Szwajcarii, Kenii, Uzbekistanu i Laosu, a także premierowie Wietnamu, Pakistanu, Sri Lanki, Serbii i Malezji , Mongolii, Fidżi, Etiopii, Kambodży i Myanmaru.

Delegacje ministerialne z Afganistanu, Australii, Azerbejdżanu, Bangladeszu, Brazylii, Egiptu, Finlandii, Iranu, Kuwejtu, Libanu, Malediwów, Rumunii, Nepalu, Nowej Zelandii, Arabii Saudyjskiej, Singapuru, Sudanu Południowego, Sudanu, Syrii, Tanzanii, Tajlandii, Tunezji, Uganda i Zjednoczone Emiraty Arabskie były na szczycie w Pekinie. Japonię reprezentował starszy doradca premiera Shinzo Abe i sekretarz generalny Partii Liberalno-Demokratycznej Toshihiro Nikai. Francja, która przeżywa zmianę prezydentów, wysłała byłego premiera Jean-Pierre'a Raffarina.

W ramach inicjatywy Silk Road zaplanowano projekty we wszystkich narodach, których rządy były reprezentowane w Pekinie, z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych i Izraela. Oprócz narodów reprezentowanych przez szefów rządów i ministrów rządowych podpisano umowy Silk Road między Chinami a Palestyną, Gruzją, Armenią, Bośnią i Hercegowiną, Czarnogórą, Albanią, Tadżykistanem, Brunei, Chorwacją i Timorem Wschodnim.

Jedynym jasnym przesłaniem, które pekin wysłał światu, jest to, że amerykańska „jednobiegunowa” wizja świata była martwa i zakopana. Nawet wśród długoletnich przyjaciół i sojuszników Waszyngtonu nie usłyszy się Donalda Trumpa określanego jako „przywódca Wolnego Świata”. To zdanie zostało odrzucone do kosza na śmieci historii wraz z naleganiem Ameryki, że jest to jedyne „supermocarstwo na świecie”. »Stany Zjednoczone to potęga drugiej kategorii, która akurat posiada arsenał nuklearny najwyższej klasy. Ale w Pekinie nie dyskutowano o broni nuklearnej. W programie znajdowały się duże projekty, które po zakończeniu opuszczą Stany Zjednoczone na morzu w myjni śmigieł.

Prezydent Xi w swoim głównym przemówieniu na konferencji powiedział, że inicjatywa „Jeden pas i jedna droga” to „projekt stulecia” i przyniesie korzyści wszystkim na całym świecie. I aby umieścić swoje pieniądze tam, gdzie są jego usta, Xi powiedział, że Chiny wniosą miliard 80 juanów (miliard 113 USD) jako dodatkowy impuls finansowy do stworzenia globalnej sieci połączeń autostradowych, kolejowych i morskich w rekreacji starożytnego Jedwabnego Szlaku, który powiązał Chiny z Zachodem. Tymczasem w Waszyngtonie Trump mówił o nagraniu „nagranych” rozmów ze swoim zwolnionym dyrektorem FBI Jamesem Comeyem, wywołując polityczną burzę. Nowa globalna infrastruktura, o której mówi się w Pekinie, i polityczne przejmuje główny temat rozmowy w Waszyngtonie. Stany Zjednoczone stały się drugorzędnym globalnym statusem i poważnie chorują jako spójne państwo narodowe, ale nawet nie zdają sobie z tego sprawy.

Chiny i Rosja wykorzystały szczyt w Pekinie do zaprezentowania kilku inicjatyw eurazjatyckich, w tym zainspirowanej Rosją Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EEU) i zainicjowanego przez Chiny Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB). Zarówno chińscy, jak i rosyjscy głowy państw dali do zrozumienia, że ​​sojusz BRICS z Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Południowej Afryki był nadal silnym podmiotem światowym, mimo że RPA nie była reprezentowana w Pekinie przez prezydenta, a Indie wybrały nie wysyłać żadnego przedstawiciela do Pekinu.

Godne uwagi były słowa prezydenta Putina skierowane na konferencję o nowym statusie geopolitycznym na świecie: „większa Eurazja nie jest abstrakcyjnym układem geopolitycznym, ale bez przesady jest to prawdziwie cywilizacyjny projekt skierowany w przyszłość”. Innymi słowy, Unia Europejska, która traci Wielką Brytanię jako członka i nigdy nie doczeka się członkostwa Turcji, jest umierającym organizmem międzynarodowym. Inne międzynarodowe inicjatywy, takie jak EEU, BRICS, AIIB i One Belt, One Road (OBOR), pozostawiają UE i Stany Zjednoczone w kurzu. Świadczył o tym fakt, że Stany Zjednoczone reprezentował w Pekinie przereklamowany urzędnik, a UE - brukselski „eurokrata”, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Jyrki Katainen.

Przeczytaj całą historię tutaj ...

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

12 Komentarze
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
William Zabel

Uwierzcie mi, kiedy powiem, że wiem, że Ameryka jest teraz krajem drugiej kategorii, a sprzeczki toczą się wszędzie.

tomnchrist

Nie widzę większych korzyści dla Stanów Zjednoczonych w projekcie Silk Road. Chciałbym zobaczyć, jak Stany Zjednoczone i kilku sojuszników wycofują się z ONZ i przestaną próbować narzucić wolność ludziom, którzy nie chcą o nią walczyć.
Biblijnie jesteśmy w czasach jednego światowego dyktatora (Antychrysta) i musimy mu się opierać tak długo, jak to możliwe.
Jeśli wyciągniemy nasze siły i sprzęt z powrotem do domu i zostaniemy izolacjonistami, i osuszimy bagno, będziemy mieli lepiej w nadchodzącym światowym załamaniu gospodarczym.

Land Air Sea (w stanie spoczynku)

/// Zobacz, co się dzieje, do diabła, kiedy coś zobaczysz i nic nie powiesz o oszustach w naszym rządzie, cóż, teraz zatacza koło, ugryzie cię w azz, przygotuj się, zostało jeszcze trochę czasu, zanim będzie za późno, jeśli nie przygotowujesz się na to, co nadejdzie, wtedy ty i ci wokół ciebie nie dasz rady ///

Franklin Paredes

Czy Trump jest w Izraelu, to czy Izrael jest nieistotnym narodem na świecie, czy jest to najbardziej nieistotny naród ze wszystkich narodów świata?

procomptor

Rozczarowujący artykuł co najmniej. Numer jeden DOBRY dla Stanów Zjednoczonych i tych, którzy rzucili zimne spojrzenie na tego globalistę, popierany przez ONZ, naciska na jeden rząd światowy! Wstydź się temu pisarzowi, że pominął fakty i po prostu przeforsował swój punkt widzenia! Tylko dlatego, że 90% świata wspiera Szatana, czy to oznacza, że ​​musimy uważnie obserwować lub grać razem z nimi? NIE MY NIE! Unikamy ich, potępiamy ich przez cały czas, uważnie na nich czuwając. Rozumiem, że jesteśmy w dniach końcowych i możemy... Czytaj więcej "

Sójka

Niech Brics spadną, gdzie mogą. Po prostu nie używaj naszych amerykańskich dolarów podatkowych do wspierania dyktatur marksistów na całym świecie. Jeśli potrafią to zrobić samodzielnie, w porządku. Jeśli nie, nie pozwól im okradać nas. Od dawna wspieramy te, których nie powinniśmy. Gdyby zdrajca Clinton nie zdziwił naszej technologii rakietowej, nie groziliby nam teraz.

Elaine Coker

Autor tego artykułu postąpiłby lepiej, przechodząc do BS i mówiąc, że spotkali się, aby porozmawiać o swoim „Nowym Porządku Świata”, w którym mali ludzie świata staną się niewolnikami. Nie wierz mi, Google „Agenda 21” i „Agenda 2030”.

John Dunlap

Stany Zjednoczone nigdzie nie zostają. To, co zaczyna się dziać, jest znacznie bardziej niebezpieczne. technokraci na całym świecie tworzą imperium z Chinami w centrum. Zachód postąpi podobnie w odpowiedzi. To już się zaczyna w postaci cichych, nieformalnych rozmów handlowych między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią. O ile sytuacja w Pjongjangu nie stanie się krytyczna, w którym to przypadku wszystkie zakłady są nieważne, w ciągu dwudziestu lat świat będzie składał się z dwóch uzbrojonych w broń nuklearną imperiów z diametralnie przeciwstawnymi systemami społecznymi i politycznymi, które będą próbować patrzeć na siebie z góry. Niezbyt ładny obrazek.

STU

tak, ale mamy nasz pas rdzy i czyste powietrze