Whitehead: Wszyscy jesteśmy więźniami państwa nadzoru

Udostępnij tę historię!
Whitehead jasno pokazuje, że oczy rządu nas obserwują, ale tęskni za technokratami, którzy obserwują i dlaczego to robią. Technokracja jest celem utopii, technologia jest środkiem do osiągnięcia tego celu, a dane to smar pokrywający płozy. ⁃ Edytor TN

„Kieruje nami Pentagon, Madison Avenue, telewizję i tak długo, jak akceptujemy te rzeczy i nie buntujemy się, będziemy musieli iść razem ze strumieniem do ostatecznego lawina…. Tak długo, jak wychodzimy i kupujemy rzeczy, jesteśmy na ich łasce… Wszyscy mieszkamy w małej wiosce. Twoja wioska może się różnić od wiosek innych ludzi, ale wszyscy jesteśmy więźniami.”- Patrick McGoohan

Pierwsza emisja w Ameryce 50 lata temu, Więzień-dystopijny serial telewizyjny opisany jako „James Bond spotyka George'a Orwella przefiltrowanego przez Franza Kafkę”—Konfrontowane tematy społeczne, które są nadal aktualne dzisiaj: powstanie państwa policyjnego, wolność jednostki, całodobowy nadzór, korupcja rządu, totalitaryzm, uzbrojenie, myślenie grupowe, masowy marketing i skłonności ludzkości potulnie zaakceptować swój los jako więźnia w więzieniu, które sami stworzyli.

Być może najlepsza wizualna debata na temat indywidualności i wolności, więzień (Epizody 17 we wszystkich) skupiają się na brytyjskim tajnym agencie, który nagle rezygnuje, ale zostaje uwięziony i przesłuchany w tajemniczej, niezależnej, kosmopolitycznej, pozornie spokojnej społeczności emerytalnej znanej tylko jako Village. Village to idylliczna okolica z parkami i zielonymi polami, zajęciami rekreacyjnymi, a nawet lokajem.

Choć jest luksusowa i podobna do kurortu, wioska jest wirtualnym więzieniem zamaskowanym jako nadmorski raj: jej mieszkańcy nie mają prawdziwej wolności, nie mogą opuścić wioski, są pod stałym nadzorem, ich ruchy są śledzone przez drony monitorujące i są rozbierane ich indywidualności i są identyfikowane tylko za pomocą liczb.

[the_ad id = "11018 ″]

Bohaterem serialu, granym przez Patricka McGoohana, jest numer sześć.

Numer dwa, administrator wioski, działa jako agent dla niewidzialnego i wszechmocnego numeru jeden, którego tożsamość zostaje ujawniona dopiero w ostatnim odcinku.

„Nie jestem liczbą. Jestem wolnym człowiekiem ”- mantra intonowała w każdym odcinku więzień, który został w dużej mierze napisany i wyreżyserowany przez McGoohana.

W odcinku otwierającym („Przybycie”) numer szósty spotyka numer dwa, który tłumaczy mu, że jest w wiosce, ponieważ informacje przechowywane w „jego” głowie sprawiły, że jest zbyt cenny, aby pozwolić mu wędrować „na zewnątrz”.

W całej serii numer sześć poddawany jest taktom przesłuchań, torturom, halucynogennym narkotykom, kradzieży tożsamości, kontroli umysłu, manipulacji snem oraz różnym formom indoktrynacji społecznej i przymusu fizycznego w celu „przekonania” go do przestrzegania, rezygnacji, poddania się i podporządkujcie się woli przyszłych mocarstw.

Numer Sześć odmawia spełnienia.

W każdym odcinku Numer Szósty opiera się metodom indoktrynacji Wioski, walczy o utrzymanie własnej tożsamości i próbuje uciec swoim porywaczom. „Nie będę się z tobą układał” - zwrócił uwagę na numer dwa. „Zrezygnowałem. Nie będę popychany, składany w archiwum, stemplowany, indeksowany, raportowany ani numerowany. Moje życie należy do mnie ”.

Jednak bez względu na to, jak daleko uda się uciec Numerowi Szóstemu, nigdy nie jest wystarczająco daleko.

Obserwowane przez kamery monitorujące i inne urządzenia wypadki Numeru Szóstego są nieustannie udaremniane przez złowrogie białe kule przypominające balony zwane „łazikami”. Mimo to nie poddaje się. „W przeciwieństwie do mnie” - mówi do współwięźniów - „wielu z was zaakceptowało sytuację uwięzienia i umrze tutaj jak zgniłe kapusty”.

Ucieczki z Szóstki stają się surrealistycznym ćwiczeniem bezcelowości, każdy odcinek niepokojącego, powracającego koszmaru, który buduje ten sam frustrujący problem: Stąd nie ma wyjścia.

Jak podsumowuje dziennikarz Scott Thill Przewodowa"Rebelia zawsze ma swoją cenę. Podczas uznanej serii więzieńNumer sześć jest torturowany, maltretowany, a nawet porywany: w odcinku „Nie opuszczaj mnie, kochanie”, jego umysł zostaje przeszczepiony do ciała innego mężczyzny. Numer Szósty wielokrotnie ucieka z Wioski, by w końcu wrócić do niej, uwięziony jak zwierzę, ogarnięty niespokojną energią, której nie może wydać, i zdradzony przez prawie wszystkich wokół niego. ”

Seria jest przejmującą lekcją na temat tego, jak trudno jest uzyskać wolność w społeczeństwie, w którym mury więzienne są ukryte w pułapkach postępu technologicznego i naukowego, bezpieczeństwa narodowego i tak zwanej demokracji.

Jak zauważył Thill, gdy McGoohan zmarł w 2009, „więzień była alegoria jednostki, mająca na celu znalezienie pokoju i wolności w dystopia udająca utopię".

więzieńWioska jest także trafną alegorią dla amerykańskiego państwa policyjnego: daje iluzję wolności, a jednocześnie funkcjonuje jak więzienie: kontrolowana, czujna, nieelastyczna, karna, śmiertelna i nieunikniona.

Amerykańskie państwo policyjne, podobnie jak więzieńWioska jest metaforyczna panopticon, okrągłe więzienie, w którym więźniów monitoruje jeden strażnik umieszczony w centralnej wieży. Ponieważ więźniowie nie widzą stróża, nie są w stanie stwierdzić, czy są obserwowani w danym momencie i muszą postępować przy założeniu, że zawsze są obserwowani.

Osiemnastowieczny teoretyk społeczny Jeremy Bentham wyobrażał sobie, że więzienie panopticon będzie tańszym i skuteczniejszym środkiem „zdobycia władzy nad umysłem, w ilości do tej pory bez przykładu”.

Panoptykon Benthama, w którym więźniowie są wykorzystywani jako źródło taniej, niewolniczej siły roboczej, stał się wzorem dla nowoczesnego państwa nadzoru, w którym ludność jest stale obserwowana, kontrolowana i zarządzana przez mocarstwa i finansująca jej istnienie. .

Nie ma gdzie uciec i nie ma gdzie się ukryć: to nowa mantra architektów stanu policyjnego i ich korporacyjnych współpracowników (Facebook, Amazon, Netflix, Google, YouTube, Instagram itp.).

Rządowe oczy cię obserwują.

Widzą każdy Twój ruch: to, co czytasz, ile wydajesz, gdzie idziesz, z kim wchodzisz w interakcje, kiedy budzisz się rano, co oglądasz w telewizji i czytasz w internecie.

Każdy twój ruch jest monitorowany, wydobywany w celu gromadzenia danych, nawalany i zestawiany w tabelach, aby stworzyć obraz tego, kim jesteś, co sprawia, że ​​tykasz i jak najlepiej kontrolować cię, kiedy i czy konieczne jest doprowadzenie cię do porządku.

Kiedy rząd widzi wszystko i wie wszystko, i ma mnóstwo przepisów, które czynią nawet najbardziej pozornie uczciwego obywatela przestępcą i łamaczem prawa, wówczas stare powiedzenie, o którym nie musisz się martwić, jeśli nie masz już nic do ukrycia dotyczy.

Oprócz oczywistych niebezpieczeństw stwarzanych przez rząd, który wydaje się uzasadniony i uprawniony do szpiegowania swoich ludzi oraz korzystania z ciągle powiększającego się arsenału broni i technologii do monitorowania i kontrolowania ich, zbliżamy się do czasu, w którym będziemy zmuszeni wybrać między podporządkowaniem się nakazom rządu - tj. prawem lub czymkolwiek, co urzędnik rządowy uzna za prawo - a zachowaniem naszej indywidualności, uczciwości i niezależności.

Kiedy ludzie mówią o prywatności, błędnie zakładają, że chroni ona tylko to, co jest ukryte za ścianą lub pod ubraniem. Sądy sprzyjają temu nieporozumieniu poprzez ciągłe zmienianie tego, co stanowi „oczekiwanie prywatności”. A technologia popsuła wody.

Jednak prywatność to znacznie więcej niż to, co robisz lub mówisz za zamkniętymi drzwiami. Jest to sposób na przeżycie własnej firmy życiowej w przekonaniu, że jesteś panem swojego życia, i wykluczenie jakiegokolwiek bezpośredniego zagrożenia dla innej osoby (co znacznie różni się od starannie opracowanych zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego, których rząd używa dla uzasadnienia swoich działań) , to nie jest niczyja sprawa, co czytasz, co mówisz, gdzie jedziesz, z kim spędzasz czas i jak wydajesz pieniądze.

Niestety, George Orwell's 1984- tam, gdzie „musieliście żyć - żyliście z nawyku, który stał się instynktem - zakładając, że każdy wasz dźwięk był słyszany i, z wyjątkiem ciemności, każdy ruch był badany” - teraz stał się naszą rzeczywistością.

Znajdujemy się teraz w niemożliwej do pozazdroszczenia pozycji monitorowane, zarządzane i kontrolowane przez naszą technologię, który odpowiada nie nam, ale naszemu rządowi i korporacyjnym władcom.

Weź pod uwagę, że każdego dnia przeciętny Amerykanin zajmujący się swoim codziennym biznesem będzie monitorowany, ankietowany, szpiegowany i śledzony na więcej niż 20 na różne sposoby, zarówno przez rządowe, jak i korporacyjne oczy i uszy.

Produkt uboczny nowej ery, w której żyjemy, bez względu na to, czy spacerujesz po sklepie, prowadzisz samochód, sprawdzasz pocztę e-mail, czy rozmawiasz z przyjaciółmi i rodziną przez telefon, możesz być pewien, że jakaś agencja rządowa, czy to NSA, czy jakiś inny byt nasłuchuje i śledzi twoje zachowanie.

To nawet nie dotyka korporacyjnych programów śledzących, które monitorują twoje zakupy, przeglądanie stron internetowych, posty na Facebooku i inne działania mające miejsce w sferze cybernetycznej.

Urządzenia Stingray zamontowane na samochodach policyjnych w celu bezprawnego śledzenia telefonów komórkowych, Urządzenia radarowe typu dopplerowskiego które mogą wykrywać oddech i ruch człowieka w domu, czytniki tablic rejestracyjnych, które potrafią nagrywać do tablic rejestracyjnych 1800 na minutęchodnik i kamery „przestrzeni publicznej” w połączeniu z technologią rozpoznawania twarzy i wykrywania zachowań, które stanowią podwaliny dla policji Programy „poprzedzające przestępczość”kamery policyjne które zmieniają funkcjonariuszy policji w wędrujące kamery monitorujące Internet przedmiotów: wszystkie te technologie składają się na społeczeństwo, w którym nie ma miejsca na niedyskrecje, niedoskonałości lub akty niezależności - szczególnie nie wtedy, gdy rząd może podsłuchiwać twoje rozmowy telefoniczne, monitorować twoje nawyki jazdy, śledzić ruchy, kontrolować zakupy i zajrzyj przez ściany swojego domu.

Jak zakończył francuski filozof Michel Foucault w swojej książce 1975 Dyscyplina i kara"Widoczność to pułapka".

To elektroniczny obóz koncentracyjny - więzienie panopticon - wioska - w której teraz jesteśmy zamknięci.

To więzienie, z którego nie będzie ucieczki, jeśli rząd to zrobi.

Jak zauważa Glenn Greenwald:

„Sposób, w jaki wszystko ma działać, polega na tym, że powinniśmy wiedzieć praktycznie wszystko o tym, co robią [urzędnicy państwowi]: dlatego nazywa się ich urzędnikami państwowymi. Podobno nic nie wiedzą o tym, co robimy: dlatego nazywamy się osobami prywatnymi. Ta dynamika - znak rozpoznawczy zdrowego i wolnego społeczeństwa - została radykalnie odwrócona. Teraz wiedzą wszystko o tym, co robimy i nieustannie budują systemy, aby wiedzieć więcej. Tymczasem coraz mniej wiemy o tym, co robią, budując ściany tajemnicy, za którymi funkcjonują. To nierównowaga musi się skończyć. Żadna demokracja nie może być zdrowa i funkcjonalna, jeśli najbardziej konsekwentne czyny tych, którzy sprawują władzę polityczną, są całkowicie nieznane tym, przed którymi mają być odpowiedzialni ”.

Niestety wydaje się, że jesteśmy uwięzieni w wiosce bez nadziei na ucieczkę.

To, że jesteśmy więźniami - i tak naprawdę nigdy nie przestaliśmy być więźniami - nie powinno być zaskoczeniem dla tych, którzy nie brali niebieskiej pigułki eskapistycznej, którzy nie zakochali się w fałszywej retoryce Deep State i którzy nie został zwabiony obietnicą politycznego wybawiciela.

Jak więc się wyrwać?

Na początek obudź się. Oprzyj się pokusie podporządkowania się.

Steven Paul Davies, walka o pozostanie „w społeczeństwie coraz bardziej obsesyjnym wobec zgodności z masowym konsumpcjonizmem”, oznacza, że ​​powierzchowność i wizerunek przebijają prawdę i jednostkę. Rezultatem jest grupowy umysł i tyrania myślenia motłochu - szczególnie w czasach, gdy większość ludzi jest uzależniona od urządzeń kontrolowanych i administrowanych przez rząd i jego korporacyjnych sojuszników.

Myśl za siebie. Bądź indywidualistą. Jak skomentował McGoohan w 1968 roku: „W tej chwili ludzie są pozbawiani osobowości i poddawani praniu mózgu w niewolników… Dopóki ludzie coś czują, to jest to wspaniałe. To trudne, gdy chodzą nie myśląc i nie czując. Kiedy dostaniesz taki tłum, możesz zmienić go w rodzaj gangu, który miał Hitler".

W czasach zdominowanych przez media, w których zaciera się granica między rozrywką, polityką i wiadomościami, niezwykle trudno jest odróżnić fakt od fikcji. Jesteśmy tak bombardowani obrazami, dyktatami, zasadami i karami, a od dnia naszych narodzin stemplowani liczbami, że to cud, że zastanawiamy się nad taką koncepcją jak wolność. Jak oświadczył McGoohan, „Wolność to mit".

W końcu, jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People, wszyscy jesteśmy więźniami własnego umysłu.

W rzeczywistości chodzi o to, że tworzone są dla nas więzienia. A przy zablokowaniu politycznej poprawności niezwykle trudno jest mówić lub działać indywidualnie bez ostracyzmu. Dlatego tak często jesteśmy zmuszeni wycofywać się w głąb naszego umysłu, więzienia bez barów, z którego nie możemy uciec, i do świata gier wideo, telewizji i Internetu.

Zatoczyliśmy pełne koło od Bentham's Panopticon przez McGoohan's Village do Huxley's Odważny nowy świat.

Jak zauważył teoretyk kultury Neil Postman:

Orwell obawiał się tych, którzy zakazują książek. Huxley obawiał się, że nie będzie powodu, by zakazać książki, bo nikt nie chciałby jej przeczytać. Orwell bał się tych, którzy pozbawią nas informacji. Huxley bał się tych, którzy daliby nam tak wiele, że zostalibyśmy zredukowani do bierności i egoizmu. Orwell obawiał się, że zostaniemy zniewoloną publicznością. Huxley obawiał się, że prawda zostanie zatopiona w morzu nieistotności. Orwell obawiał się, że staniemy się kulturą niewoli. Huxley obawiał się, że staniemy się trywialną kulturą, zaabsorbowaną jakimś odpowiednikiem czuje, orgii porgy i odśrodkowego trzmiela. Jak zauważył Huxley w Brave New World Revisited, obywatelskie libertarianie i racjonaliści, którzy zawsze są w pogotowiu, by przeciwstawić się tyranii, „nie wzięli pod uwagę niemal nieskończonego apetytu człowieka na rozrywkę”. W Nowym Wspaniałym Świecie są kontrolowani przez sprawianie przyjemności. Krótko mówiąc, Orwell obawiał się, że to, czego nienawidzimy, może nas zrujnować. Huxley obawiał się, że to, co kochamy, zrujnuje nas.

Chcesz być wolny? Wyłam się z kręgu.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
stalked562

Przestań GangStalking sponsorowany przez rząd.
Korupcyjne agencje używają wojskowej broni RF na niewinnych cywilach podejrzanych o sprzeciw.
DEW potajemnie okalecza, torturuje i powoli zabija.