„Jeżeli chcesz mieć obraz przyszłości, wyobraź sobie, jak but depczący ludzką twarz — na zawsze” (George Orwell, 1984).
Idź ostrożnie: fikcja George'a Orwella (25 czerwca 1903 r. 21 stycznia 1950 r.) stała się instrukcja obsługi wszechobecnego współczesnego państwa inwigilacyjnego”.
Minęło ponad 70 lat odkąd Orwell umierał, nękany gorączką i krwawymi atakami kaszlu i zmuszeni do ostrzegania przed powstaniem społeczeństwa, w którym powszechne nadużycia władzy i masowa manipulacja są normą— przedstawiał złowrogi wzrost wszechobecnej technologii, faszyzmu i totalitaryzmu w 1984.
Kto mógł przewidzieć, że tyle lat po tym, jak Orwell napisał ostatnie słowa do swojej dystopijnej powieści „On kochał Wielkiego Brata”, pokochamy Wielkiego Brata.
„Do przyszłości lub przeszłości, do czasu, kiedy myśl jest wolna, kiedy ludzie różnią się między sobą i nie żyją samotnie — do czasu, kiedy istnieje prawda, a tego, co się stało, nie można cofnąć: Od wieku jednolitości, od wieku samotności, od wieku Wielkiego Brata, od wieku dwójmyślenia — pozdrawiam!”—George Orwell
1984 przedstawia globalne społeczeństwo o całkowitej kontroli, w którym ludzie nie mogą mieć myśli, które w jakikolwiek sposób nie zgadzają się z korporacyjnym państwem. Nie ma wolności osobistej, a zaawansowana technologia stała się siłą napędową społeczeństwa opartego na inwigilacji. Znicze i kamery są wszędzie. Ludzie podlegają Policji Myśli, która zajmuje się każdym winnym przestępstw myślowych. Na czele rządu lub „Partii” stoi Wielki Brat, który wszędzie pojawia się na plakatach ze słowami: „Wielki Brat Cię obserwuje”.
Wkroczyliśmy znacznie wcześniej w dystopijną przyszłość, o której marzył nie tylko Orwell, ale także tacy pisarze, jak Aldous Huxley, Margaret Atwood i Philip K. Dick.
„Jeśli wolność cokolwiek znaczy, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.”―George Orwell
Podobnie jak Wielki Brat Orwella w 1984, rząd i jego korporacyjni szpiedzy obserwują teraz każdy nasz ruch. Podobnie jak u Huxleya Nowy Wspaniały Świat, tworzymy masowo społeczeństwo obserwatorów, którym „odebrano im swoje swobody, ale… raczej się tym cieszą, ponieważ [są] odwracane od wszelkich pragnień buntu przez propagandę lub pranie mózgu”. Podobnie jak Atwood Opowieść o niewiastę, ludność jest teraz uczona, aby „znać swoje miejsce i swoje obowiązki, rozumieć, że nie mają prawdziwych praw, ale będą chronieni do pewnego momentu, jeśli się podporządkują, i myśleć tak źle o sobie, że zaakceptują przydzielony im los, nie buntują się ani nie uciekną".
I zgodnie z mroczną proroczą wizją dystopijnego państwa policyjnego Philipa K. Dicka, która stała się podstawą Futurystyczny thriller Stevena Spielberga Raport mniejszości—jesteśmy teraz uwięzieni w świecie, w którym rząd jest wszechwidzący, wszechwiedzący i wszechmocny, a jeśli odważysz się wyjść poza linię, odziane na ciemno oddziały policji SWAT i jednostki poprzedzające przestępstwa rozprawią się z kilkoma czaszki, aby opanować ludność.
To, co kiedyś wydawało się futurystyczne, nie jest już sferą science fiction.
To niewiarygodne, ponieważ różne powstające technologie wykorzystywane i udostępniane zarówno przez rząd, jak i korporacje – rozpoznawanie twarzy, skanery tęczówki, ogromne bazy danych, oprogramowanie do przewidywania zachowań itd. – są włączone do złożonej, przeplatanej sieci cybernetycznej, której celem jest śledzenie naszych ruchów, przewidywanie nasze myśli i kontrolowanie naszego zachowania, dystopijne wizje dawnych pisarzy szybko stają się naszą rzeczywistością.
Nasz świat jest charakteryzujący się powszechnym nadzorem, technologiami przewidywania zachowań, eksploracją danych, centrami fuzji, samochodami bez kierowcy, domami sterowanymi głosem, systemy rozpoznawania twarzy, cybugi i drony oraz działania policyjne przewidujące (przed przestępstwem) mające na celu schwytanie potencjalnych przestępców, zanim zdążą wyrządzić jakiekolwiek szkody.
Kamery nadzoru są wszędzie. Agenci rządowi podsłuchują nasze rozmowy telefoniczne i czytają nasze e-maile. Poprawność polityczna — filozofia, która zniechęca do różnorodności — stała się naczelną zasadą współczesnego społeczeństwa.
„Ludzie śpią spokojnie w swoich łóżkach w nocy tylko dlatego, że brutalni mężczyźni są gotowi do przemocy w ich imieniu.”―George Orwell
Sądy mają strzępiłem zabezpieczenia Czwartej Poprawki przed nieuzasadnionymi przeszukaniami i konfiskatami. W rzeczywistości zespoły SWAT wbijające się w drzwi bez nakazu przeszukania i agenci FBI działający jako tajna policja, która bada sprzeciwiających się obywateli, są powszechnymi zjawiskami we współczesnej Ameryce. A prywatność i integralność cielesna zostały całkowicie zniszczone przez dominujący pogląd, że Amerykanie nie mają prawa do tego, co dzieje się z ich ciałami podczas spotkania z urzędnikami rządowymi, którzy mogą przeszukiwać, chwytać, rozbierać, skanować, szpiegować, sondować, klepać , paralizator i aresztować każdą osobę w dowolnym momencie i za najmniejszą prowokację.
„Stworzenia na zewnątrz spoglądały ze świni na człowieka, z człowieka na świnię i znowu ze świni na człowieka; ale już nie można było powiedzieć, który był który.” (George Orwell, Farma zwierząt
W coraz większym stopniu rządzą nami multikorporacje związane z państwem policyjnym.
Wielu nie zdaje sobie sprawy, że rząd nie działa sam. Nie może. Rząd potrzebuje wspólnika. W ten sposób coraz bardziej złożone potrzeby bezpieczeństwa potężnego rządu federalnego, szczególnie w obszarach obrony, nadzoru i zarządzania danymi, zostały zaspokojone w sektorze korporacyjnym, który okazał się potężnym sojusznikiem, który zarówno zależy od wzrostu, jak i go napędza. przerostu rządu.
W rzeczywistości, Big Tech oddany Wielkiemu Rządowi stał się Wielkim Bratem, a teraz rządzi nami Korporacyjna Elita, której macki rozprzestrzeniły się na całym świecie. Rząd ma teraz do swojej dyspozycji arsenały technologiczne tak wyrafinowane i inwazyjne, że wszelkie konstytucyjne zabezpieczenia są nieważne. Na czele z NSA, która nie dba o ograniczenia konstytucyjne lub prywatność, „kompleks bezpieczeństwa/przemysłu” – mariaż interesów rządu, wojska i korporacji, którego celem jest utrzymywanie Amerykanów pod stałym nadzorem – zdominował rząd i nasze życie.
Pieniądze, władza, kontrola. Nie brakuje motywów napędzających konwergencję megakorporacji i rządu. Ale kto płaci cenę? Oczywiście Amerykanie.
Orwell rozumiał, z czym wielu Amerykanów wciąż się boryka: że nie ma czegoś takiego jak rząd zorganizowany dla dobra ludzi. Nawet najlepsze intencje rządzących nieuchronnie ustępują pragnieniu utrzymania władzy i kontroli nad obywatelami za wszelką cenę.
„Im dalej społeczeństwo oddala się od prawdy, tym bardziej będzie nienawidzić tych, którzy ją mówią”. George Orwell
Nawet nasza zdolność do swobodnego mówienia i myślenia jest regulowana.
W reżimach totalitarnych – czyli stanach policyjnych – gdzie konformizm i podporządkowanie są wymuszane na końcu naładowanej broni, rząd dyktuje, jakie słowa mogą, a jakich nie mogą być użyte. W krajach, w których państwo policyjne chowa się za życzliwą maską i przebiera się za tolerancję, obywatele cenzurują samych siebie, pilnując swoich słów i myśli, aby dostosować się do nakazów masowego umysłu.
Literatura dystopijna pokazuje, co się dzieje, gdy ludność zamienia się w bezmyślne automaty.
In Raya Bradbury'ego Fahrenheit 451, czytanie jest zakazane, a książki są palone, aby stłumić odmienne poglądy, podczas gdy telewizyjna rozrywka jest wykorzystywana do znieczulania ludności i sprawiania, że można ją łatwo spacyfikować, rozpraszać i kontrolować.
In Huxleya Brave New World, poważna literatura, myślenie naukowe i eksperymenty są zakazane jako wywrotowe, podczas gdy krytyczne myślenie jest odradzane poprzez stosowanie warunkowania, społecznych tabu i gorszej edukacji. Podobnie przejawy indywidualności, niezależności i moralności są postrzegane jako wulgarne i nienormalne.
W mojej debiutanckiej powieści Dzienniki Erika Blaira, dystopijna przyszłość, którą George Orwell przewidział na rok 1984, w końcu nadeszła, 100 lat spóźniona i dziesięć razy bardziej brutalna. W tym postapokaliptycznym świecie, w którym wszyscy maszerują w rytm tego samego perkusisty, a słowa takie jak „wolność” są tabu, Erik Blair – potomek Orwella i nieświadomy spadkobierca jego spuścizny – nie chce być niczyim bohaterem. Niestety życie nie zawsze idzie zgodnie z planem. Aby ocalić wszystko, co kocha, Orwell będzie musiał podróżować między swoją przyszłością a przeszłością.
A w Orwella 1984Wielki Brat pozbywa się wszystkich niepożądanych i niepotrzebnych słów i znaczeń, posuwając się nawet do tego, że rutynowo przepisuje historię na nowo i karze „przestępstwa myślowe”. Wielki Brat Orwella opiera się na nowomowie, aby wyeliminować niepożądane słowa, pozbawić je nieortodoksyjnych znaczeń i całkowicie uczynić zbędną niezależną, niezatwierdzoną przez rząd myśl.
Obecnie stoimy na punkcie OldSpeak (gdzie słowa mają znaczenie, a idee mogą być niebezpieczne) i Nowomowy (gdzie dozwolone jest tylko to, co jest „bezpieczne” i „akceptowane” przez większość). Elita władzy jasno określiła swoje intencje: będą ścigać i ścigać wszelkie słowa, myśli i wyrażenia, które podważają ich autorytet.
To ostatnie ogniwo w łańcuchu państwa policyjnego.
„Dopóki nie staną się świadomi, nigdy się nie zbuntują, a dopóki się nie zbuntują, nie mogą stać się świadomi” (George Orwell
Został zredukowany do straszliwego obywatela – niemego wobec wybranych urzędników, którzy odmawiają nam reprezentowania, bezradnych wobec brutalności policji, bezsilnych wobec zmilitaryzowanej taktyki i technologii, które traktują nas jak wrogich bojowników na polu bitwy, i są nadzy. w obliczu rządowej inwigilacji, która widzi i słyszy wszystko – nie mamy dokąd pójść.
Można powiedzieć, że przeszliśmy od bycia narodem, w którym króluje prywatność, do takiego, w którym nic nie jest bezpieczne przed wścibskimi oczami rządu.
„Wielki Brat Cię obserwuje”. (George Orwell)
Gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz, jesteś teraz obserwowany, zwłaszcza jeśli zostawisz po sobie elektroniczny ślad. Kiedy korzystasz z telefonu komórkowego, zostawiasz zapis, kiedy połączenie zostało wykonane, do kogo dzwoniłeś, jak długo trwało, a nawet gdzie byłeś w tym czasie. Kiedy korzystasz z karty bankomatowej, zostawiasz informacje o tym, gdzie i kiedy z niej korzystałeś. W większości lokalizacji jest nawet kamera wideo wyposażona w oprogramowanie do rozpoznawania twarzy. Kiedy używasz telefonu komórkowego lub prowadzisz samochód z GPS, możesz być śledzony przez satelitę. Takie informacje są udostępniane agentom rządowym, w tym lokalnej policji. A wszystkie te niegdyś prywatne informacje o twoich zwyczajach konsumenckich, miejscu pobytu i twoich działaniach są teraz przekazywane rządowi.
Rząd ma prawie niewyczerpane zasoby, jeśli chodzi o śledzenie naszych ruchów, od elektronicznych urządzeń podsłuchowych, kamer drogowych i danych biometrycznych po karty identyfikacyjne wykorzystujące fale radiowe, satelity i inwigilację internetową.
W takim klimacie każdy jest podejrzanym. I jesteś winny, dopóki nie udowodnisz swojej niewinności. Aby podkreślić tę zmianę w sposobie, w jaki rząd obecnie postrzega swoich obywateli, FBI wykorzystuje swoje szerokie uprawnienia do prowadzenia śledztw wobec osób lub grup, niezależnie od tego, czy są one podejrzane o działalność przestępczą.
„Nic nie było twoje poza kilkoma centymetrami sześciennymi wewnątrz twojej czaszki”. George Orwell
Oto, czego wiele osób nie rozumie: monitoruje się nie tylko to, co mówisz lub robisz, ale sposób, w jaki myśleć który jest śledzony i kierowany. Widzieliśmy już, jak rozgrywa się to na szczeblu stanowym i federalnym, gdy chodzi o przepisy dotyczące przestępstw z nienawiści, które rozprawiają się z tak zwanymi „nienawistnymi” myślami i wypowiedziami, zachęcają do autocenzury i ograniczają swobodną debatę na różne tematy.
Powiedz cześć nowa Policja Myśli.
Całkowity nadzór internetowy przez Państwo Korporacyjne, tak wszechobecny jak Bóg, jest wykorzystywany przez rząd do przewidywania i, co ważniejsze, kontrolowania populacji i nie jest to tak daleko idące, jak mogłoby się wydawać. Na przykład NSA pracuje nad systemem sztucznej inteligencji zaprojektowanym, aby przewidywać każdy twój ruch. akwarystyczny (skrót od Advanced Question Answering for INTelligence) został zaprojektowany w celu wykrywania wzorców i przewidywania zachowań.
Żadna informacja nie jest święta ani oszczędzona.
Wszystko, od nagrań i dzienników telefonów komórkowych, przez e-maile, wiadomości tekstowe, dane osobowe publikowane na portalach społecznościowych, wyciągi z kart kredytowych, zapisy obiegu bibliotecznego, historie kart kredytowych itp., jest gromadzone przez NSA i udostępniane swobodnie ze swoimi agentami w zbrodni: CIA, FBI i DHS.
To, czego jesteśmy świadkami, w tak zwanej nazwie bezpieczeństwa i skuteczności, to tworzenie nowego systemu klasowego składającego się z obserwowanych (przeciętnych Amerykanów, takich jak ty i ja) i obserwatorów (urzędników rządowych, techników i prywatnych korporacji).
Najwyraźniej era prywatności w Ameryce dobiegła końca.
Więc gdzie nas to opuszcza?
Obecnie znajdujemy się w nie do pozazdroszczenia sytuacji, gdy jesteśmy monitorowani, zarządzani i kontrolowani przez naszą technologię, która odpowiada nie nam, ale naszym rządom i korporacyjnym władcom. To jest lekcja faktu, że jest dziwniejsza niż fikcja, która jest w nas codziennie wbijana.
Nie minie dużo czasu, zanim z tęsknotą spoglądamy wstecz na przeszłość, do czasów, w których mogliśmy rozmawiać z kim chcieliśmy, kupować to, czego chcieliśmy, myśleć o tym, co chcieliśmy, bez śledzenia tych myśli, słów i działań, przetwarzane i przechowywane przez korporacyjnych gigantów, takich jak Google, sprzedawane agencjom rządowym, takim jak NSA i CIA, i wykorzystywane przeciwko nam przez zmilitaryzowaną policję z armią futurystycznych technologii.
Aby być dzisiaj jednostką, nie podporządkować się, mieć choć odrobinę prywatności i żyć poza zasięgiem wędrujących oczu rządu i technologicznych szpiegów, trzeba być nie tylko buntownikiem, ale i buntownikiem.
Nawet jeśli się zbuntujesz i zajmiesz swoje stanowisko, rzadko czeka na ciebie szczęśliwe zakończenie. Zostałeś wyjęty spod prawa. Spójrz tylko na to, co stało się z Julianem Assange.
Jak więc przetrwać w amerykańskim stanie inwigilacji?
Kończą nam się opcje.
Niezależnie od tego, czy masz do czynienia z faktem, czy fikcją, jak wyjaśniam w Battlefield America: The War on the American People i w mojej nowej powieści Dzienniki Erika Blaira, wkrótce będziemy musieli wybierać między dogadzaniem sobie (chlebowo-cyrkowe rozrywki oferowane przez media, polityków, konglomeraty sportowe, przemysł rozrywkowy itp.) a samozachowawczością w postaci odnowionej czujności na zagrożenia do naszych wolności i aktywnego zaangażowania w samorządność.
Odwracanie się plecami do mediów informacyjnych i przemysłu ET staje się teraz dla wielu łatwiejsze. Dużym plusem jest brak zaufania do rządu. Nawet jeśli Gab i cała reszta zostaną usunięci, nigdy więcej nie skorzystam z innych sieci „społecznościowych”.
Sklepy z dużymi pudełkami są następne na mojej liście anulowania.
[...] https://www.technocracy.news/whitehead-big-tech-plus-big-government-equals-big-brother/ [...]
„Kończą nam się opcje”.
Na pewno kończą nam się opcje. Wszystko przyspiesza z prędkością, jakiej nigdy wcześniej nie widziałem. Wydaje się, że okres powolnego wrzenia się skończył. To, co normalnie próbowaliby zrobić w ciągu dekady, przeforsują w ćwierć tego czasu. To wydaje się być wielkim pchnięciem. Ich desperacja jest oczywista. Tak naprawdę jest teraz albo nigdy. Dla nich i dla nas.