„My, śmiertelnicy, nie rozumiemy was.” Jest to szczery okrzyk byłej szefowej ONZ ds. Klimatu, Christiany Figueres, wzywającej naukowców do używania codziennego języka w celu przeciwdziałania rosnącej nieufności społecznej.
Podała jedno wyjaśnienie, dlaczego naukowcy walczą o to, by przekazać swoją wiadomość sceptycznie nastawionej opinii publicznej na dużej konferencji w Wiedniu w tym tygodniu.
Delegaci poświęcili czas na poszukiwanie duszy na spotkaniu w stolicy Austrii, przyznając, że ponoszą część winy za wyobcowanie niektórych osób.
Zaledwie kilka dni po historycznym marszu dla nauki w Waszyngtonie eksperci przyznali się do porażek, w tym oddalenia i protekcjonizmu - i działali w „komorze echa podobnych osób”.
„Myślę, że to w pewnym sensie zarozumiałość” - przyznał Heike Langenberg, redaktor naczelny czasopisma Nature Geoscience.
„Problem polega na tym, że naukowcy nie rozmawiali na równym poziomie z ludźmi, którzy tam są”, powiedziała AFP przy okazji spotkania Europejskiej Unii Nauk o Ziemi (EGU), w którym uczestniczyło ponad 14,000 22 ekspertów z XNUMX dziedzin. „Zwykle wygłaszali długie przemówienia i nie słuchali… Myślę, że nie docenili inteligencji i przecenili wiedzę”.
Przyczyniło się to do erozji poparcia nauki od najwyższego poziomu w 1960, kiedy ludzie posadzili flagę na Księżycu.
Od tego czasu, pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych, narasta tendencja do podważania pewnych podstawowych zasad, które cieszą się przytłaczającym konsensusem ekspertów - korzyści ze szczepień dziecięcych, dowodów na ewolucję gatunków i niebezpieczeństwa globalnego ocieplenia.
Jeden wybitny wątpiący, Donald Trump, jest teraz w Białym Domu.
Opisał zmianę klimatu jako mistyfikację i powiązał szczepionki dziecięce z autyzmem.
Od czasu objęcia urzędu Trump postanowił ograniczyć wydatki na naukę i zakneblować rządowych badaczy.
Badanie 2012 w American Sociological Review wykazało dramatyczną utratę wiary naukowej wśród amerykańskich konserwatystów, od prawie 50%, którzy zgłosili „dużą dozę zaufania” do 1974 do zaledwie 35% cztery dekady później.
Poglądy liberalne stale krążyły wokół znaku 50%.
„Politizacja” nauki jest główną częścią problemu, powiedzieli uczestnicy konferencji.
Politycy nie tylko wybierają dogodne wyniki, tworząc wrażenie, że badania są stronnicze, ale także niektórzy naukowcy wkroczyli w to, co Langenberg określił jako „publiczny bazar opinii”.
Propagowanie jakiegokolwiek poglądu lub osądu jest nie-nie w sferze badań opartych na dowodach, opartych na kardynalnej akceptacji, że nic nigdy nie jest pewne.
Spotkanie EGU, które zbiera się co roku, aby przyjrzeć się najnowszym badaniom w dziedzinie nauk o Ziemi i kosmosie, w tym roku nietypowo przeprowadziło introspektywną debatę zatytułowaną „Spraw, by fakty były jeszcze lepsze: jak naukowcy mogą bronić nauki?”
Motywacją był wyraźny trend „rosnącej nieufności ekspertów (i) odrzucania niewygodnych faktów”, powiedział prezes EGU Jonathan Bamber, glacjolog.
Delegaci stwierdzili, że skuteczne komunikowanie nauki nigdy nie było ważniejsze.
Diplomat Figueres złożył apelację w imieniu decydentów. „To my musimy zrozumieć i wziąć pod uwagę konsekwencje tego, co robisz, i spróbować przełożyć to na decyzje, na polityki” - powiedziała. „A jeśli nie rozumiemy, nic nie możemy na to poradzić.”
W przeciwieństwie do inspirującej wyprawy na Księżyc, wiele dzisiejszych problemów naukowych dotyczy złożonych, kontrowersyjnych i nieprzyjemnych tematów, które dotyczą samego przetrwania ludzkości.
Niektóre dziedziny badań zagrażają głównym interesom gospodarczym - na przykład podatność przemysłu węglowego i naftowego na nauki o klimacie, wykazując potrzebę ograniczenia zużycia paliw kopalnych lub producentów napojów bezalkoholowych na ostrzeżenia zdrowotne dotyczące cukru.
„Zagrożone jest ogromne zainteresowanie gospodarcze”, powiedziała Christine McEntee, dyrektor wykonawczy American Geophysical Union.
Może to spowodować, że zainteresowane interesy „wypowiedzą się i wypaczą naukę. To osłabiło zaufanie ”.
Rozwiązanie jest proste… Po prostu zastąpmy wszystkich tych 14 XNUMX naukowców sztuczną inteligencją.
Śmieszne. W moim domu jest teraz znacznie chłodniej przez ostatnie dwa lata. Ostatnie dwa źródła były prawdziwe. Co nie miało miejsca, gdy mieszkam w AZ. Te dwa ostatnie sezony wiosenne były dłuższe, bardziej pochmurne i znacznie chłodniejsze. To, co widzę w „zmianach klimatycznych w mojej części lasu, daje wiarę w to, że ziemia schładza się, a nie ociepla. „Przypadkowo” wielu naukowców twierdzi, że na chwilę udajemy się na chłodniejszą ziemię, ponieważ aktywność plam słonecznych zwalnia. Jestem przekonany, że ten człowiek spowodował globalne ocieplenie, to tylko sztuczka... Czytaj więcej "