Pamiętasz, jak Chiny były wyrzutkiem klimatu i przeszkodą stojącą na drodze do postępu w globalnej walce z ocieplającą się planetą? Jaką różnicę może przynieść kilka lat i wybory.
W ciągu ostatnich kilku tygodni światowi przywódcy, delegaci na konferencję klimatyczną w Marakeszu i aktywiści na całym świecie wyrazili niepokój, że jako prezydent Donald Trump może faktycznie zrealizować swój „America First Energy Plan”. Każda z propozycji powstrzymałaby ruch ekologiczny - wycofanie USA z paryskiego porozumienia klimatycznego, porzucenie planu czystego zasilania prezydenta Obamy w celu zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, ożywienie przemysłu węglowego, otwarcie większej liczby terenów publicznych na wiercenia ropy i gazu, demontaż Agencja Ochrony Środowiska - ale razem wywołują dystopijny lęk. Jeśli prezydent Trump dotrzyma obietnic kandydata Trumpa, ograniczenie globalnego wzrostu temperatury do 2 stopni Celsjusza będzie prawie niemożliwe.
Chiny oczywiście nie były bardziej przygotowane na wyniki wyborów amerykańskich niż USA. Szybko jednak oszacowano implikacje środowiskowe zwycięstwa Trumpa, a urzędnicy w Pekinie starają się rzucić Chiny na nową rolę, aby projektować kraj jako - być może - światowego lidera w dziedzinie zmian klimatu.
Podczas rozmów w Marrakeszu oficjalna agencja Xinhua News stwierdziła: „Chiny odgrywają aktywną rolę w negocjacjach i globalnym zarządzaniu w zakresie zmian klimatycznych. Zmotywowane i chętne do współpracy z innymi, aby ocalić planetę, Chiny podjęły kroki, w tym miliardy dolarów inwestycji, aby stawić czoła zmianom klimatycznym i zapewnić nowe technologie energetyczne ”. Nie ma potrzeby, aby kontrast z USA był bardziej wyraźny.
W dużej części świata zgubił się fakt, że nawet gdy soupy smog okrywa niebo, w ostatnich latach Chiny robią się zielone i czyste z zemsty. W związku z szerszym zrozumieniem wpływu emisji paliw kopalnych na środowisko i zdrowie, Pekin wzmógł wysiłki na rzecz ograniczenia zużycia węgla i emisji spalin.
Chiny zainwestowały 111 miliardów dolarów w energię odnawialną w 2015 roku - więcej niż jakikolwiek inny kraj na świecie i rzeczywiście więcej niż Stany Zjednoczone (44 miliardy dolarów), Japonia (36.2 miliarda dolarów) i Wielka Brytania (22.2 miliarda dolarów) razem wzięte. W tym samym roku był światowym liderem pod względem zainstalowanej energii wiatrowej, słonecznej i wodnej (o łącznej mocy odnawialnej 500 gigawatów, w porównaniu z 220 gigawatami w USA). Chiny są dziś wiodącym na świecie producentem - i eksporterem - turbin wiatrowych i paneli słonecznych. W przyszłym roku Pekin zainauguruje ogólnokrajowy program handlu emisjami dwutlenku węgla.
Starając się odzwyczaić Chińczyków od transportu napędzanego paliwami kopalnymi, państwo zapewnia znaczne dotacje na zakup pojazdów elektrycznych (do 16,000 12,000 dolarów za sztukę). Chiński system kolei dużych prędkości, który ma już około 7,000 2020 mil i jest już najdłuższy na świecie, doda 2020 200,000 dodatkowych mil do 100,00 r. Ponadto do XNUMX r. Ministerstwo Transportu planuje dodać XNUMX XNUMX autobusów nowej energii i XNUMX XNUMX taksówek nowej energii. na ulice kraju.
W Chinach bycie bardziej ekologicznym i czystszym wynikało w znacznej mierze z konieczności środowiskowej. Ale co najmniej równie ważne, Chiny stawiają na to, że czysta energia i zielona technologia będą siłą napędową światowej gospodarki XXI wieku. Już w 21 r. Ówczesny amerykański sekretarz ds. Energii Steven Chu ostrzegł Amerykanów przed zagrożeniem: „Od energii wiatrowej, przez reaktory jądrowe, po szybką kolej, Chiny i inne kraje agresywnie dążą do przejęcia wiodącej roli. Biorąc pod uwagę to wyzwanie i ogromne możliwości ekonomiczne związane z czystą energią, nadszedł czas, aby Ameryka zrobiła to, co robimy najlepiej: wprowadzać innowacje ”.
Jeśli Chiny mają rację, jeśli Chu ma rację, zrzec się porozumienia paryskiego, rozszerzyć wydobycie ropy i gazu, odbudować przemysł węglowy, anulować fundusze federalne na badania i rozwój nowych, czystszych form energii - jak zaproponował Trump - nie tylko zrzeknie się światowego przywództwa w dziedzinie zmian klimatu w Chinach, ale także osłabi amerykańskie przywództwo w światowej gospodarce.
Wreszcie, jeśli propozycje Trumpa oddadzą wiodącą rolę Stanów Zjednoczonych w zmianach klimatycznych i globalnej gospodarce, grożą też osłabieniem ich moralnego wpływu na świecie.
Kraje rozwijające się liczą na sponsorowany przez ONZ Zielony Fundusz Klimatyczny, który pomoże im w walce ze złymi skutkami zmian klimatycznych. Z 3 miliardów dolarów, które Stany Zjednoczone obiecały funduszowi, wypłacono tylko 500 milionów dolarów. „America First Energy Plan” Trumpa proponuje „zaprzestanie wszelkich płatności amerykańskich podatków na programy ONZ dotyczące globalnego ocieplenia”, co sugeruje, że kraje rozwijające się mogą długo czekać, aby otrzymać pozostałe 2.5 miliarda dolarów. To tyle, jeśli chodzi o słowo Ameryki.
W zeszłym tygodniu w Pekinie rząd potwierdził swoje zobowiązanie do utworzenia funduszu wartego miliard dolarów 2.9, aby pomóc biednym krajom dostosować się do zmian klimatu.
„Chiny codziennie nas zaskakują. Cokolwiek obiecali, dostarczają ”- powiedział w Marrakeszu Tosi Mpanu-Mpanu, przewodniczący Komitetu Krajów Najmniej Rozwiniętych.
W miarę zbliżania się 2017 r. Chiny mają szansę przejąć globalne przywództwo w zakresie zmian klimatycznych, a Stany Zjednoczone mają szansę stać się nowym wyrzutkiem działającym na rzecz klimatu. W Marakeszu podczas rozmów klimatycznych Erik Solheim, szef Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska, od razu powiedział: „To nowy porządek świata”.
Rzucam się na ten fałszywy slogan. nie ma innej zmiany klimatu niż zwykła zmiana pogody znana od wieków.
Bez problemu z CO2, bez zasobów energetycznych, bez niczego.
Tylko schematy manipulacji finansowych poprzez masową propagandę.
Dokładnie powiedziane.