Pokolenie obciążone głodem, brakiem edukacji i wymuszonym planowaniem rodziny musi teraz stawić czoła trudnej sytuacji tych, którzy stracili jedyne potomstwo, oraz związanych z tym konsekwencji emocjonalnych, społecznych i finansowych
„Zarówno mój mąż, jak i ja byliśmy młodymi w erze Mao Zedonga” - mówi Wang Aiying, wieloletni 63. „Przestrzegaliśmy słów partii, odpowiedzieliśmy na jej wezwanie i popieraliśmy politykę partii”. Między innymi oznaczało to przestrzeganie orzeczenia jednego dziecka, akt posłuszeństwa, który w 2015 wprawiłby Wanga w głęboką rozpacz. . Po śmierci syna stała się shidu fumu, jeden z rosnącej liczby pogrążonych w żałobie Chińczyków wkraczających w mroczne lata bez emocjonalnego i finansowego wsparcia dziecka.
Jej syn, Chang Jia, prawie się nie urodził. W 1980, będąc w ciąży zaledwie przez kilka tygodni, Wang, która wcześniej doznała poronienia i tym razem nie ryzykowała, była w szpitalu, kiedy odwiedzili ją menedżerowie z jej miejsca pracy. Powiedzieli jej, że jej pracodawca, Yu Opera House w Handan, w prowincji Hebei, nie wyraził zgody na posiadanie dziecka. „Powiedzieli mi, że to nie moja kolej” - mówi Wang. "'Co?' Powiedziałem. „Jak myślisz, co to jest? Że mogę zwrócić towar? ”
Wang, wówczas 26, skutecznie argumentowała za prawem do posiadania dziecka, ale po urodzeniu syna pracodawca poprosił ją, by nie miała drugiego dziecka. Zgodziła się i otrzymała certyfikat posiadania tylko jednego dziecka. „Czułem się wtedy zaszczycony, ponieważ słuchałem słów partii” - mówi Wang. Mając pięcioro rodzeństwa sama, zaakceptowała, że polityka jednego dziecka jest dla większego dobra i że młodzi ludzie powinni przestrzegać jej wytycznych.
[the_ad id = "11018 ″]W 2012 u Chang zdiagnozowano raka wątroby. Nie odpowiedział na leczenie, a dwa lata temu zmarł w wieku 35. Wang była zrozpaczona i teraz jest bezdzietna. Ona i jej mąż, którzy zostali zwolnieni przed osiągnięciem wieku emerytalnego, nagle stanęli w obliczu starości bez wsparcia ze strony następnego pokolenia.
Krótko po śmierci syna Wang złożyła wniosek o dotację emerytalną 3,000 juana dostępną dla rodziców jednego dziecka, ale napotkała wiele przeszkód. Ponieważ została zwolniona, w 2003 powiedziano jej, że nie kwalifikuje się do otrzymania emerytury. „Nie mam pieniędzy ani syna” - mówi płaczący Wang. „Dlaczego musiałem chodzić tu i tam, aby uzyskać wszelkiego rodzaju zgody, aby otrzymać dotację?”
To było pierwsze doświadczenie Wanga jako shidu rodzic. Znaczenie „tylko stracić”, shidu to termin używany przez media od 2010 w odniesieniu do rodziców, którzy stracili swoje jedyne dziecko i nie mogą już mieć drugiego. Według raportu 2013 Chińskiego Narodowego Komitetu ds. Starzenia się, rządowego oddziału nadzorującego coraz bardziej szare społeczeństwo w kraju, istnieje co najmniej milion shidu rodziców w Chinach, a liczba ta rośnie o 76,000 rocznie.
As shidu rodzice pierwszego pokolenia polityki jednego dziecka są teraz w swoich 50 i 60, wielu coraz bardziej martwi się o starość bez dziecka, na którym można polegać. I często stają się przedmiotem pogardy.
„Ludzie czasem mnie poniżają, ponieważ zmarł mój syn” - mówi Wang. Na początku kwietnia, jak mówi, jej rower elektryczny został skradziony ze stojaka parkingowego na dole jej bloku. Oskarżyła ochroniarza o zaniedbanie, ale została przeklęta jako osoba, która „umrze bez potomków”.
Mąż Wanga, X-letni Chang Shunde, ledwie wyzdrowiał po zawale mózgu, którego doznał w 67. Chodzi niepewnie i nie może wyraźnie mówić ani słyszeć. Słuchając żony, płacze i stara się coś powiedzieć. Nie jest jasne co. „Czuję się szczególnie smutny, gdy potrzebuję pomocy w moim codziennym życiu” - mówi Wang.
Polityka jednego dziecka, ogłoszona przez państwową agencję informacyjną Xinhua, weszła w życie w 1980. Artykuł, skierowany do członków Partii, zalecał każdej parze posiadającej tylko jedno dziecko, aby utrzymać populację kraju poniżej miliarda 1.2 przez resztę 20 wieku. W 1982 polityka została zapisana w konstytucji i stała się obowiązkowa. Został zniesiony w 2015.
„Moja żona została zmuszona do aborcji, gdy była w ciąży przez cztery miesiące” - mówi Zhao Bingyi, wieloletni 66, w swoim domu w Handan. Zhao była wówczas pracownikiem odlewni blachy w odlewni, a ciąża zaowocowałaby drugim dzieckiem pary. „Oficerowie w mojej fabryce przychodzili do mojego domu dzień po dniu i nie zatrzymywali się, dopóki nie zgodzimy się na aborcję”.
Dziecko, które mieli, Zhao Jingxuan, który jako dorosły serwisował klimatyzatory, zmarł w wypadku w wieku 27 w 2005.
„Mój syn był zdolny, kochający i dobrze się zachowywał”, mówi Zhao. „Dałby nam 500 juana, gdyby zdobył 600 juana.” Starszy Zhao zamierzał przejść na emeryturę w 2007 i spodziewał się beztroskiego późniejszego życia. „Stało się to w październiku, dwa dni po tym, jak zainstalowaliśmy grzejnik w domu. Spadł z budynku podczas ustawiania klimatyzatora. ”
Zhao, cichy i powściągliwy, zdejmuje okulary i ociera łzy. Jego żona Li Shuju ma różowe kąciki oczu. „Za dużo płakałam, a to resztki łez” - mówi.
Na ścianie w salonie wisi duże zdjęcie córeczki, wnuczki Zhao, która straciła ojca w wieku dwóch lat. Matka dziecka wyjechała do 2010 i widuje córkę tylko od czasu do czasu w weekendy.
„Stała się zamknięta w sobie i ledwo rozmawiała po śmierci ojca” - mówi Zhao o dziecku. „Martwię się o to, ale mogę tylko martwić.”