Bezzałogowy okręt wojenny „Sea Hunter” poprowadzi się i poluje na wrogie łodzie podwodne

Bezzałogowy, samodzielny łowca okrętów podwodnych i okrętów, opracowany przez DARPA
Udostępnij tę historię!

Uwaga TN: DARPA (Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obronie) jest wylęgarnią technokratów, którzy odpowiadają przed sekretarzem obrony Ashtonem Carterem, który sam jest technokratą i członkiem elitarnej Komisji Trójstronnej, która kieruje technokracją na całym świecie.

Amerykańskie wojsko ochrzciło w czwartek eksperymentalny, samobieżny okręt wojenny przeznaczony do polowania na okręty podwodne wroga, będący głównym postępem w wojnie robotów u podstaw amerykańskiej strategii przeciwdziałania inwestycjom morskim Chin i Rosji.

Nieuzbrojony prototyp o długości 132 stóp (40 metrów), nazwany Sea Hunter, jest morskim odpowiednikiem samojezdnego samochodu Google, zaprojektowanego do pływania po powierzchni oceanu przez dwa lub trzy miesiące za każdym razem - bez załogi lub ktokolwiek zdalnie go kontroluje.

Ten rodzaj wytrzymałości i autonomii mógłby uczynić go bardzo wydajnym łodzią podwodną za ułamek kosztów załogowych statków Marynarki Wojennej.

„To jest punkt zwrotny” - powiedział w wywiadzie zastępca sekretarza obrony USA Robert Work, dodając, że ma nadzieję, że takie statki znajdą miejsce na zachodnim Pacyfiku już za pięć lat. „To pierwszy raz, kiedy mamy całkowicie zautomatyzowany statek zdolny do transoceanicznych”.

Dla planistów Pentagonu, takich jak Work, Sea Hunter wpisuje się w strategię włączania bezzałogowych dronów - z rosnącą autonomią - do konwencjonalnej armii w powietrzu, na lądzie i na morzu.

Dzieje się tak również, gdy chińskie inwestycje morskie, w tym w powiększającą się flotę okrętów podwodnych, wzbudzają obawy w Waszyngtonie o wrażliwość grup bojowych lotniskowców i okrętów podwodnych, które pozostają krytyczne dla wojskowej przewagi Ameryki na zachodnim Pacyfiku.

„Nie pracujemy nad (technologią) przeciw okrętom podwodnym tylko dlatego, że uważamy, że jest fajna. Pracujemy nad tym, ponieważ jesteśmy głęboko zaniepokojeni postępami, jakie Chiny i Rosja robią w tej przestrzeni ”- powiedział autor Peter Singer, ekspert ds. Wojen robotów z think tanku New America Foundation.

Work powiedział, że ma nadzieję, że okręt, gdy okaże się bezpieczny, może udać się do 7. Floty Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Japonii, aby kontynuować testy.

Jego celem jest, aby statki takie jak Sea Hunter działały w wielu misjach, być może nawet w ramach operacji przeciwminowych, wszystkie z ograniczonym nadzorem człowieka.

„Chciałbym zobaczyć flotylle bezzałogowe operujące na zachodnim Pacyfiku iw Zatoce Perskiej w ciągu pięciu lat” - powiedział, porównując okręt prototypowy do wczesnych dronów.

Przewidywana cena statku wynosząca 20 milionów dolarów i jego dzienne koszty operacyjne od 15,000 20,000 do XNUMX XNUMX dolarów sprawiają, że jest on stosunkowo niedrogi dla armii amerykańskiej.

„Masz teraz aktywa za ułamek ceny platformy załogowej” - powiedział kontradmirał Robert Girrier, dyrektor Marynarki Wojennej ds. Bezzałogowych systemów bojowych.

Statek, opracowany przez Agencję Zaawansowanych Projektów Badawczych Pentagonu (DARPA), ma przejść dwa lata testów, w tym w celu sprawdzenia, czy może on bezpiecznie spełniać międzynarodowe normy dotyczące eksploatacji na morzu.

Przede wszystkim zapewnia możliwość korzystania z radaru i kamer w celu uniknięcia innych statków. Napędzany dwoma silnikami wysokoprężnymi statek może osiągać prędkości węzłów 27.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze