W poniedziałek panel ONZ zaproponował długo poszukiwane normy emisji gazów cieplarnianych dla samolotów pasażerskich i samolotów towarowych, wychwalając Biały Dom i krytykując ekologów, którzy twierdzili, że będą zbyt słabi, by faktycznie spowolnić globalne ocieplenie.
Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego stwierdziła, że porozumienie osiągnięte przez panel agencji ds. Środowiska wymaga, aby nowe projekty samolotów spełniały normy począwszy od 2020 r., A projekty już w produkcji będą zgodne do 2023 r. Istnieje również data końcowa 2028 r. nie są zgodne z normami. Standard nadal musi zostać przyjęty przez radę zarządzającą agencji składającą się z 36 krajów, ale nie oczekuje się istotnych zmian.
Normy byłyby pierwszymi, które narzucą wiążące cele w zakresie efektywności energetycznej i redukcji emisji dwutlenku węgla dla sektora lotniczego. Oczekuje się, że po pełnym wdrożeniu normy zmniejszą emisję dwutlenku węgla o więcej niż 650 milionów ton między 2020 i 2040, co jest równoważne z usunięciem ponad miliona samochodów 140 z drogi na rok, według Białego Domu.
Normy wymagałyby średniego procentowego zmniejszenia zużycia paliwa 4 podczas fazy przelotowej lotu rozpoczynającego się w 2028 w porównaniu z samolotami dostarczonymi w 2015. Jednak samoloty zużywają najwięcej paliwa podczas startów i lądowań, podczas gdy przelot na dużych wysokościach jest już najbardziej oszczędnym okresem.
Porozumienie to pierwsza z dwóch ważnych tegorocznych możliwości ograniczenia emisji dwutlenku węgla z lotnictwa. Druga okazja nadejdzie jeszcze w tym roku, kiedy ICAO spróbuje osiągnąć porozumienie w sprawie „podejścia rynkowego”, które wykorzystywałoby zachęty ekonomiczne do dalszej redukcji emisji dwutlenku węgla w lotnictwie.