Podczas szczytu klimatycznego ONZ wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Franz Timmermans ogłosił we wtorek, że UE jest gotowa zaktualizować swój cel klimatyczny na 2030 r. o nowy ustalony na poziomie krajowym wkład (NDC), który wzrasta o dwa punkty — z 55 do 57 proc. pomimo wykazania skromnej poprawy, nadal nie byłaby zgodna z tym, jaki powinien być sprawiedliwy wkład bloku w porozumienie paryskie: co najmniej 65-procentowe ograniczenie emisji.
Timmermans, opowiadając się za wdrożeniem, powiedział: „UE jest gotowa zaktualizować nasz NDC, odzwierciedlając te wyższe ambicje”.
Jednak CAN Europe, poparta mocnymi dowodami naukowymi, od dawna prosi UE o przestrzeganie porozumienia paryskiego, w którym co najmniej 65-procentowe redukcje i pochłanianie są rozliczane dodatkowo i osobno.
Cel ten nie jest utopijny i przyczynia się sprawiedliwie do ograniczenia temperatury do 1.5 stopnia Celsjusza, ponieważ w przeszłości UE emitowała znacznie więcej gazów cieplarnianych w porównaniu z wieloma krajami Globalnego Południa, które są najbardziej dotknięte problemem, do którego powstania w niewielkim stopniu przyczyniły się.
„Kryzys klimatyczny, w którym się znajdujemy, nie zasługuje na okruszki chleba ze strony UE. Wzrost o dwa punkty z 55 do 57 procent w odniesieniu do zobowiązania UE do redukcji emisji netto do 2030 r. jest daleki od bardzo potrzebnych co najmniej 65 procent, co stanowi minimalny sprawiedliwy udział, jaki UE powinna zobowiązać się do globalnego ograniczenia temperatury do 1.5 -stopniowego, co oznacza co najmniej mniejsze szkody dla ludzi na tej planecie niż jej przekroczenie” – powiedziała Chiara Martinelli, dyrektor CAN Europe.
„Ten niewielki wzrost ogłoszony dzisiaj na COP27 nie oddaje sprawiedliwości wezwaniom z najbardziej narażonych krajów na pierwszej linii frontu. Jeśli UE, z bogatą historią emisji gazów cieplarnianych, nie przewodzi w łagodzeniu zmian klimatu, kto to zrobi?
„Okazanie przez UE, że jest zobowiązana do zwiększenia i ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, to pozytywny znak. Ale nie można naprawdę prezentować się jako prymus, gdy stawka jest zbyt niska. Potrzebujemy znacznie wyższych ambicji. Może to również zainspirować inne kraje do przystąpienia do programu prac na rzecz łagodzenia zmiany klimatu, który rządy mają przyjąć na COP27 i wdrożyć od 2023 r.” – powiedział Sven Harmeling, ekspert ds. międzynarodowej polityki klimatycznej w CAN Europe.
Ogłoszenie na COP27 następuje po tym, jak UE przyjęła trzy ważne akty prawne dotyczące klimatu w ciągu ostatnich dwóch tygodni, zawarte w pakiecie „Fit for 55”, którego celem jest doprowadzenie UE do 55-procentowej redukcji emisji netto do 2030 r.
po negocjacjach trójstronnych dotyczących rozporządzenia w sprawie wspólnego wysiłku redukcyjnego (ESR, cięcia na poziomie krajowym), LULUCF (pochłaniacz dwutlenku węgla) i norm CO2 dla samochodów, a także przed uzgodnieniem innych wniosków legislacyjnych w nadchodzących tygodniach, Komisja Europejska uznała, że jest to wykonalne osiągnąć 57 proc.
Jeśli UE poważnie myśli o ograniczeniu emisji, Komisja powinna odczuwać presję, by do 2025 r. wycofać subsydia do paliw kopalnych i zadbać o to, by w tekście przewodnim COP lub deklaracji politycznej znalazło się mocne sformułowanie na ten temat.
[…] Przeczytaj oryginalny artykuł […]
[…] UE podnosi cel klimatyczny, nadal doprowadza Europę do ubóstwa energetycznego […]
[…] Czytaj więcej: UE podnosi cel klimatyczny, nadal doprowadza Europę do ubóstwa energetycznego […]