Sąd w USA zakazuje stosowania inteligentnych mierników od publicznego

Flickr
Udostępnij tę historię!

Uwaga TN: Technokraci, którzy tworzą technologię inteligentnych liczników, nie chcą publicznej kontroli. Co tu jest do ukrycia? Jeśli ich bezpieczeństwo jest tak słabe, że nie chcą, aby ktokolwiek wiedział, jak się „włamać”, mogą łatwo naprawić dziury i zabezpieczyć je. Jeśli jednak chcą ukryć wbudowane funkcje monitorowania i analizowania sprzętu AGD i innych urządzeń domowych, ich protest ma sens.

 Aktywista sysadmin w centrum dziwnej legalnej bitwy o inteligentną sieć liczników w Seattle w stanie Waszyngton twierdzi, że nigdy nie spodziewał się, że zwykła prośba o rejestrację zmieni się w proces sądowy.

Phil Mocek powiedział The Register, że kiedy poprosił publiczne przedsiębiorstwo elektroenergetyczne Seattle City Light o dostarczenie szczegółowych informacji na temat projektów i wdrożenia jego inteligentnej sieci liczników energii, miał tylko nadzieję dowiedzieć się, jakie zabezpieczenia chroni miasto i dostawcy sprzętu Landis + Gyr i Sensus USA planowały użyć.

„Wszyscy zakładamy, że te liczniki po prostu monitorują zużycie energii w domu” - wyjaśnił Mocek. „Ale monitorują to w czasie rzeczywistym w sposób inny niż inne mierniki”.

Mocek powiedział, że zmartwienie polega na tym, że miasto mogło zostać przekonane przez dostawców do zainstalowania sieci o złych zabezpieczeniach lub niepewnych protokołach, które mogłyby narazić obywateli na zdalne śledzenie zużycia energii lub kradzież danych osobowych.

Aby dowiedzieć się więcej o licznikach, które miasto planowało zainstalować, oraz o środkach bezpieczeństwa mających na celu ochronę tych liczników, Mocek złożył wniosek o dokumenty zgodnie z Washington Public Records Act (PRA) za pośrednictwem strony internetowej MuckRock.

To, mówi Mocek, właśnie tam zaczęło się robić naprawdę dziwnie.

Zwolennik wolnego oprogramowania powiedział, że po wymianie wiadomości e-mail z urzędnikami Seattle City Light uzyskał niektóre zapisy i przesłał je do sieci - tylko po to, by powiedzieć, że dostawcy inteligentnych liczników sprzeciwiają się udostępnieniu informacji z tego powodu, że niezreagowane dokumenty ujawniłyby ich tajemnice handlowe i otworzyłyby społeczeństwo na ataki terrorystyczne na ich infrastrukturę.

Mocek otrzymał od miasta mieszankę nieredagowanych i zredagowanych dokumentów, skarżyli się wytwórcy liczników, podczas gdy on powinien był otrzymywać i publikować tylko pliki, które ocenzurowali. Przedstawiciele Seattle powiedzieli, że nie mają wystarczających umiejętności, aby wiedzieć, które części należy zredagować, więc pozostawili dostawcom edycję plików - jednak niezredagowane informacje przedostały się w ręce Moceka i do Internetu.

Landis + Gyr i Sensus natychmiast pozywali miasto, Mocek i Muckrock, i złożyli wniosek o wydanie nakazu: ostatecznie dostawcy chcieli usunąć dokumenty, a niereagowane kopie zostały zakazane.

W czwartek Sąd Najwyższy Hrabstwa King w Waszyngtonie wydał tymczasowe zakaz kradzieży, a założyciel Muckrock, Michael Morisy, potwierdził, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy zostały usunięte niezreagowane dokumenty.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
Brian Daviid Andersen

Czy urządzenie elektryczne znajdujące się z boku każdego domu i firmy to właściwie tylko „miernik” czy przetwornik / generator? Czy urządzenie, które nazywamy „miernikiem”, przetwarza małą moc z bieguna na użyteczną energię elektryczną prądu stałego? Jeśli konwersja / generacja jest rzeczywistością, to wszystkie pieniądze wypłacone firmom użyteczności publicznej są oszustwem i zdzierstwem.

Żadnych planów - żadnych badań dotyczących rzeczywistego działania „Smart Meter” - ale można kupić, rozebrać i przeanalizować analogowy „miernik”, a propaganda fantasy „miernika” całkowicie się rozpada