W ONZ istnieją obawy co do widocznych prób „sabotowania” zobowiązań prezydenta Baracka Obamy w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych w Stanach Zjednoczonych, powiedział w środę szef Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Mogens Lykketoft z Danii, obecny przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego składającego się z 193 krajów, ostrzegł w wywiadzie dla agencji Reuters przed piątkową ceremonią podpisania przez ONZ porozumienia paryskiego mającego na celu spowolnienie zmian klimatycznych.
Zarówno Chiny, jak i Stany Zjednoczone, które są największymi światowymi emiterami odpowiedzialnymi za 38 procent emisji, obiecały wtedy podpisać. Oczekuje się, że udział w nim będzie sekretarz stanu USA John Kerry.
Na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi w USA Lykketoft ostrzegł, że w największej gospodarce świata działają siły, których celem jest podważenie historycznego porozumienia klimatycznego.
„Co nas trochę przeraża… czy istnieje cały ten sabotaż w Stanach Zjednoczonych przeciwko temu zaangażowaniu na rzecz zmian klimatycznych, w tym (z) Sądem Najwyższym” - powiedział.
Lykketoft odniósł się do trudności Obamy w zastąpieniu zmarłego na początku tego roku sędziego Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Antonina Scalii.
Obama wyznaczył centrowego apelującego sędziego Merricka Garlanda, aby zastąpił Scalię. Ale miejsce może pozostać puste przez około rok, ponieważ przywódcy Senatu Republikanów nalegają, aby następca Obamy, który obejmie urząd w styczniu przyszłego roku po wyborach prezydenckich 8 listopada, zapełnił wakat.
„Z punktu widzenia implementacji klimatu (porozumienia) bardzo ważne jest, jak to się potoczy w wyborach w Stanach Zjednoczonych, w tym w wyborze brakującego członka Sądu Najwyższego” - powiedział Lykketoft.
Powiedział, że nie zajmuje w wyborach partyzanckiego stanowiska, ale dodał, że następny przywódca Stanów Zjednoczonych nie powinien być kimś, kto zamierza wycofać się ze zobowiązań administracji Obamy.
„Jeśli Stany Zjednoczone Ameryki nie odgrywają tu konstruktywnej roli, prawie na pewno nie osiągniemy celów, ponieważ jest to tak ogromna gospodarka”, powiedział, dodając, że „kluczowe jest, aby klimat nie zaprzeczał ( zmiana) jako prezydent Stanów Zjednoczonych ”.
Dodał, że każdy republikański prezydent może próbować zniweczyć krajowe plany Obamy, aby obniżyć emisje o 26-28 procent do 2025 roku poniżej poziomów z 2005 roku. A plany Obamy, demokraty, dotyczące ograniczenia emisji z elektrowni, mogą również stanąć przed wyzwaniami prawnymi, które ostatecznie rozstrzygnie Sąd Najwyższy.
Ponad narody 130 z liderami 60, w tym francuski prezydent Francois Hollande, mają podpisać porozumienie paryskie w piątek, najbardziej jak do tej pory porozumienie ONZ w dniu otwarcia.