Nauka o przeciwdziałaniu starzeniu się nigdy nie była bardziej opanowana, a przełomy w inżynierii genetycznej i odkrywaniu leków przesuwały granice tego, co kiedyś uznawano za science fiction.
Chociaż powiedzieli futurolodzy nieśmiertelność jest możliwa, większość naukowców uważa, że opóźnianie początku starzenia się jest bardziej etyczne - a badania nad tym trwają.
Według danych z cbinsights.com firmy biotechnologiczne o długowieczności otrzymały fundusze 800 w wysokości 2017 $ w porównaniu z mniej niż połową tej kwoty w 2014.
„W ciągu ostatniej dekady dokonaliśmy dużego odkrycia” - powiedział New Scientist Gerontolog Richard Miller z University of Michigan. „Udowodniliśmy, że można spowolnić proces starzenia się za pomocą narkotyków”.
Proces przyjmowania takiego leku w ramach badań klinicznych trwa około siedmiu lat - większość z nich nie została zatwierdzona ze względów bezpieczeństwa lub dlatego, że po prostu nie działają dla ludzi.
A niektórzy ludzie - nazywani biohakerami - są skłonni do majsterkowania w medycynie przeciwdziałającej starzeniu się i innymi „sztuczkami”, które nie przeszły tych rygorystycznych testów, pomimo wysokiego ryzyka.
„Wiemy, że biohacking odbywa się cały czas” - powiedziała New Scientist, Lynne Cox, biochemik z University of Oxford. „Jest dużo majsterkowania” - dodała.
Od nieuregulowanych transfuzji krwi po popijanie tabletek niezgodnych z przeznaczeniem, biohakerzy oddają swoje zdrowie raczej w swoje ręce, a nie wykwalifikowanym lekarzom.
Ponura, nieco wampiryczna praktyka zamiany krwi między młodą i starszą osobę nazywa się parabiozą.
Naukowcy odkryli w 1970, że łączenie ze sobą układów krążenia zwierząt - czasem przez całe tygodnie - przynosi zaskakujące wyniki.
Młodsze zwierzę starzeje się przedwcześnie, podczas gdy starsze zwierzę odmładza się.
Ale FDA wydało surowe ostrzeżenie, które obawia się, że niektórzy Amerykanie otrzymują nieuczciwe transfuzje krwi.
„Od nieuregulowanych transfuzji krwi do nielegalnych pigułek, biohakerzy oddają swoje zdrowie w swoje ręce, a nie wykwalifikowanych lekarzy”. Zacznijmy tutaj. Wykwalifikowany? Kto ma „kwalifikacje” do stwierdzenia lub zapewnienia długowieczności? Na pewno nikt w stwardnieniu rozsianym. Skąd więc wziął się ten „wykwalifikowany” personel medyczny? Artykuł stanowczo upomina opinię publiczną, jakbym mogła zadzwonić do swojego doktora i powiedzieć: „Chciałbym dziś umówić się na spotkanie, aby przedłużyć moje życie”. Takie programy są finansowane od dziesięcioleci. Są to programy specjalnego dostępu (SAP), w których pieniądze są pobierane od opodatkowanego społeczeństwa,... Czytaj więcej "