„Cóż, chłopcy, mamy dziwną rzecz o nazwie INDYWIDUALNY. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, kim on jest? Nie przestrzega naszych algorytmów. Jest wszędzie. A skoro już nad tym jesteśmy, czym do diabła jest WYOBRAŹNIA? Ciągle wymyka się nam z rąk, nie pasuje do planu…
CZĘŚĆ PIERWSZA
Technokraci twierdzą, że chcą zniszczyć biedę, wojnę i nierówności. Ale aby osiągnąć te wzniosłe cele (lub udawać), muszą przeprogramować ludzi.
Technokracja jest podstawową agendą i planem rządzenia globalnym społeczeństwem z góry, dlatego musimy rozumieć go z kilku punktów widzenia.
Zastanów się nad grupą entuzjastycznych inżynierów wybiegających w przyszłość na początku 20 wieku. Pracują dla firmy, która ma kontrakt na produkcję lokomotywy.
To bardzo złożony element wyposażenia.
Na jednym poziomie pracownicy są zobowiązani do wykonania komponentów zgodnie ze specyfikacją. Następnie muszą połączyć je wszystkie. Te zadania są ogromne.
Na innym poziomie różne działy firmy muszą koordynować swoje wysiłki. Jest to również postrzegane jako praca technologiczna. Organizowanie jest uważane za technologię.
Kiedy lokomotywa jest ukończona i dostarczona, a kiedy jedzie po torach i ciągnie pociąg, wygrywa wielkie i inspirujące zwycięstwo.
A potem… inżynierowie zaczynają myśleć o implikacjach. Załóżmy, że lokomotywa była społeczeństwem? Załóżmy, że społeczeństwo jest gotowym produktem? Czy społeczeństwo nie może być połączone w skoordynowany sposób? I czy „praca przy organizacji rzeczy” nie mogłaby zostać wykorzystana w pracy?
Po co zawracać sobie głowę niekończącymi się kłótniami i kłamliwymi politykami? Dlaczego powinni być odpowiedzialni? Czy to nie oczywista przegrana propozycja? Oczywiście, że jest.
Inżynierowie mogliby stworzyć i zbudować przyszłe społeczeństwo, które przyniosłoby korzyści wszystkim ludziom. Choroby i bieda mogą zostać wymazane. Wyeliminowanie ich byłoby częścią planu.
Ten „wgląd” uderzył inżynierów i techników jak mnóstwo cegieł. Oczywiście! Wszystkie społeczeństwa poniosły klęskę z tego samego powodu: rządzili niewłaściwi ludzie.
Uzbrojeni w to nowe zrozumienie, inżynierowie każdego paska zaczęli widzieć, co jest potrzebne. Rewolucja w myśleniu o organizacji społecznej. Nauka była nowym królem. I nauka rządziłaby.
Oczywiście, aby świat inżynierii działał, należałoby podjąć pewne decyzje dotyczące roli jednostki. Każda osoba. Nie można mieć hermetycznego planu, gdyby każdy człowiek mógł swobodnie realizować swoje własne cele. Za dużo zmiennych. Za dużo zamieszania. Za dużo konfliktu. Cóż, ten problem można rozwiązać. Działania jednostki byłyby dostosowane do skoordynowanych działań planowanego społeczeństwa.
Jednostka byłaby „jednym z elementów lokomotywy”. Jego życie byłoby połączone z innymi, by stworzyć wzorowy kształt.
Tak, może to oznaczać kilka problemów, ale problemy te można rozwiązać. Trzeba będzie je wypracować, ponieważ nadrzędnym celem było utworzenie światowej organizacji. Co byś zrobił, gdyby jedna śruba (pojedynczy człowiek) w jednym kole lokomotywy miała niewłaściwy rozmiar? Wrócisz i poprawisz błąd. Zrobiłbyś ponownie śrubę.
Inne osoby weszły do gry. Globaliści z wyższych sfer postrzegali technokrację jako system, którego mogliby użyć do kontrolowania populacji.
Zasadniczo porwano już i tak wprowadzoną w błąd wizję przyszłej technokratycznej utopii. Coś złego stało się znacznie gorsze.
Krótko mówiąc, jest to historia technokracji.
Lokomotywa to społeczeństwo? Nie. To był pierwszy fatalnie błędny pomysł. Wszystko, co nastąpiło, było coraz bardziej dziwaczne.
Jeśli wyśledzisz szczegóły, które znajdują się pod tymi historiami, odkryjesz wypaczony system planowania, który wyraża kontrolę nad globalną populacją.
Zbiorowa utopia okazuje się fikcją.
Budzenie się jest trudne? Zerwanie z kimś jest trudne? Muszą być zrobione.
Wykonalna poprawka technologiczna to bardzo miłe osiągnięcie, gdy projekt jest maszyną. Ale przeniesienie tego blasku zwycięstwa na całe społeczeństwo jest iluzją. Wszystko, co nazywa się edukacją, poradziłoby sobie z iluzją jako pierwszym porządkiem biznesu.
Społeczeństwo inżynieryjne wymaga inżynierii ludzi.
To jest fatalna wada.
To się nazywa kontrola umysłu.
CZĘŚĆ DRUGA
Każdy prawdziwy artysta, każdy budowniczy społeczności, każdy rozsądny działacz, każdy honorowy wizjoner stoi poza technokracją i nie jest częścią tego programu.
Zamiast tego dąży do większej wolności jednostki i bardziej otwartego społeczeństwa z większą decentralizacją władzy.
Decentralizacja jest kluczem.
Zastosowanie technologii nie oznacza życia pod kontrolą. Zastosowanie technologii nie oznacza, że społeczeństwo powinno być ułożone jak gigantyczna maszyna z dopasowanymi częściami.
Ci futuryści, którzy zaproponowali „ogólne plany” dla uspołecznienia społeczeństwa, na ogół ignorują lub omijają kwestię, kto będzie zarządzał tym planem. Powiedzenie, że to błąd, jest ogromnym niedopowiedzeniem.
Gdzie jest jeden daleko idący ośrodek władzy w naszym świecie, który rządziłby społeczeństwem?
Wszystkie takie centra władzy są przede wszystkim poświęcone własnemu przetrwaniu. A potem są oddani kontroli nad terytorium, które uważają za swoje. INDYWIDUALNY to bałagan, który należy odsunąć na bok lub potraktować jako element zakłócający.
CZĘŚĆ TRZECIA
Wyobraźnia nigdy nie umiera.
Należy do jednostki. To nie jest własność grupy.
Umożliwia rozwiązania eliminujące problemy i wychodzące z nich, zanim podniosą głowę.
Raz po raz jednostka, idąc przez życie, spotyka osoby i organizacje, które uważają wyobraźnię za negatywną. W jasno określonych kształtach społeczeństwa wyobraźnia musi zająć miejsce w planowaniu.
Czy jednostka jest odporna na takie manipulacje, czy też się poddaje?
To jest kluczowe pytanie.
Czy jednostka postrzega społeczeństwo jako operację, która może potencjalnie podnieść jednostki i wzmocnić ich pozycję? Czy też poddaje się idei, że społeczeństwo powinno tworzyć coraz więcej osób zależnych?
Jednostka może być źródłem szerzenia wolności lub może bronić przekonania, że istnieje nieskończona liczba „uprawnień”, które należy uszanować.
Technokracja promuje uprawnienia jako drzwi do przyszłości. Jego ostateczne uprawnienia idą w ten sposób: masz prawo do przeprogramowania, aby wierzyć, że masz miejsce w przyszłym świecie; sprawimy, że ten automat będzie tak atrakcyjny, jak to możliwe; będziecie służyć ogólnemu dobru, tak jak je konstruujemy.
Tak technokracja patrzy w przyszłość… twoja przyszłość.
Ostateczna wizja technokratyczna? Twój mózg jest procesorem, a twój mózg jest twoim umysłem. To wszystko, co masz na myśli. Dlatego połączenie twojego mózgu z superkomputerem lub chmurą magicznie rozszerzy twój umysł i uczyni go „więcej niż człowiekiem”.
Staniesz się trans-człowiekiem. Hybryda człowieka i maszyny.
To bajka kończąca wszystkie bajki.
To pobożna fantazja przebrana za naukę.
Chodzi o to, że staniesz się Więcej. Pokonasz ograniczenia i problemy związane z byciem osobą.
Każda osoba otrzyma te same informacje i te same odpowiedzi oraz te same rozwiązania z chmury. AUTOMATYCZNIE.
To mokry sen programisty.
W ten sposób technokraci będą mogli budować globalne społeczeństwo i kontrolować każdy jego aspekt.
To rewolucja.
Kontrrewolucją jesteś TY.
Wolna osoba.
Nigdy tego nie zapomnij.