„Potrzebuję świadka!” - zawołał inspektor ochrony na lotnisku Ronald Reagan w Waszyngtonie. Ponieważ zapomniałem zdjąć pasek przed przejściem przez skaner, wyjaśnił, muszę przejść „ulepszoną kontrolę”. Powiedziałem mu, że jeśli wepchnie mi rękę w krocze, złożę formalną skargę. Wezwał więc swojego przełożonego, aby obserwował postępowanie.
Myślałem o tej wymianie w zeszłym tygodniu, gdy New York Times ujawnił że Administracja Bezpieczeństwa Transportu stworzyła tajną listę obserwacyjną dla kłopotliwych pasażerów. TSA uzasadniła tę listę stwierdzeniem, że jej kontrolerzy byli atakowani 34 razy w zeszłym roku, ale nie ujawniła żadnych szczegółów na temat rzekomych napaści.
Oczywiście oficjalna definicja kłopotów TSA wykracza daleko poza uderzanie swoich funkcjonariuszy. Zgodnie z poufną notatką każde zachowanie, które jest „obraźliwe i bez uzasadnienia prawnego”, może spowodować umieszczenie podróżnego na liście, podobnie jak każde „wyzwanie dla bezpiecznego i skutecznego zakończenia kontroli”. Każdy, kto kiedykolwiek „kręcił się” w pobliżu punktu kontrolnego, również mógł zrobić tę listę. Podobnie jak każda kobieta, która odsuwa ręce kontrolera od piersi.
Notatka byłaby dokładniejsza, gdyby stwierdzała, że każdy, kto nie podporządkuje się bezsprzecznie wszystkim żądaniom TSA, zostałby uznany za winnego niesubordynacji. Jako prawnik American Civil Liberties Union, Hugh Handeyside, powiedział Washington Postpolityka daje agencji dużą swobodę „arbitralnego umieszczania osób na czarnej liście i zasadniczo karania ich za dochodzenie swoich praw”. Rep. Bonnie Watson Coleman (D-New Jersey) wyraził podobne obawy. „Martwię się o konsekwencje takiej listy dla wolności obywatelskiej” - powiedziała.
Lista obserwacyjna wydawałaby się mniej niebezpieczna, gdyby TSA nie były jedną z najbardziej niekompetentnych agencji na Ziemi. Po serii tajnych testów na wielu lotniskach w całym kraju Departament Bezpieczeństwa Krajowego stwierdził w zeszłym roku, że funkcjonariusze i sprzęt TSA nie wykryli z grubsza fałszywych zagrożeń 80% czasu. (W Minneapolis, tajnemu zespołowi udało się przemycić broń i udawać bomby obok kontrolerów lotniska 95% czasu.) An wcześniejsze badanie DHS stwierdził, że TSA zupełnie nie jest w stanie wykryć broni, fałszywych materiałów wybuchowych i innych kontraband, niezależnie od tego, jak obszerne były ich działania.
Według TSA podróżni mogą pocieszyć się pewnością, że jej agenci nigdy ich nie zaatakują. Ale Amerykanie złożyli tysiące skarg sugerujących inaczej, twierdząc, że kontrolerzy używali nadmiernej siły lub niewłaściwie ich dotykali. Ilu zostało w rezultacie zwolnionych? Trudno powiedzieć: kiedy poprosiłem TSA, powiedzieli mi, żebym złożył wniosek o wolność informacji.
Przestań GangStalking sponsorowany przez rząd.
Zepsute agencje używają wojskowych broni RF na niewinnych cywilach.
DEW potajemnie okalecza, torturuje i powoli zabija.