Federalista przeprowadza wywiady z Patrickiem Woodem: Jak powstrzymać technokratów przed przekształceniem Stanów Zjednoczonych w Chiny

Udostępnij tę historię!
Joe Allen, dziennikarz, który pisze dla The Federalist, udzielił mi szczegółowego wywiadu na temat Technocracy. To jest łatwa do udostępnienia transkrypcja wraz z filmem, który powinien zostać szeroko rozpowszechniony. ⁃ Edytor TN

Pod wieloma względami technologia osłabiła osobistą autonomię. Ten podstępny trend tylko przyspieszył w wyniku reakcji rządów na globalną pandemię. Przeciętny obywatel jest zdezorientowany przez szybkie zmiany wywołane przez automatyzację, masową inwigilację, oszałamiającą propagandę i rozprzestrzenianie się inwazyjnych technologii.

Patrick Wood nadał sens ruchowi technokratycznemu od ponad dekady. Jego książka z 2015 roku „Rośnie technokracja: koń trojański globalnej transformacji”Śledzi bieżące wdrażanie technologicznego centralnego planowania: masowy nadzór, technologie finansowe, inteligentne miasta, duchowość technologiczna i inne przejawy.

JOE ALLEN: Co to jest „technokracja”?

PATRIK WOOD: Zawsze wracam do definicji, której autorem jest sam ruch technokracji. Mieli magazyn o nazwie w latach trzydziestych Technokrat. W 1938 r. Zdefiniowali swój własny ruch: „Technokracja jest nauką inżynierii społecznej, naukowym działaniem całego mechanizmu społecznego, mającym na celu produkcję i dystrybucję usług dla całej populacji”.

Są tu dwie rzeczy. Jedną z nich jest „nauka” inżynierii społecznej. Widzimy to dzisiaj na całym świecie. Na przykład chiński system punktacji kredytów społecznych. Paszporty szczepień, ludzie noszący maski na twarz, gdy nie mają za tym nauki. Wszędzie propaganda.

Jest to inżynieria społeczna, w której jedna grupa ludzi próbuje nakłonić inną grupę ludzi do zrobienia czegoś, czego inaczej by nie zrobili. Przy odrobinie popychania i szturchania możesz ich do tego zmusić. Oczywiście inżynieria społeczna nie jest nauką, to po prostu zastraszanie.

Druga część to naukowe działanie całego mechanizmu społecznego. Widzisz, słowo „cały” pojawia się dwukrotnie w ich wypowiedzi. Dla umysłu technokraty bardzo ważne jest, aby wszyscy byli w systemie, aby kontrolować i monitorować system. Innymi słowy, wartości odstające nie są dozwolone.

Obecnie na całym świecie istnieje ogromny ruch, który ma na celu przyciągnięcie tych wszystkich ludzi do sieci elektronicznych sieci. Ale zauważ, że technokracja to system ekonomiczny. To nie jest system polityczny. Ludzie za tym tęsknią.

Na początku lat trzydziestych, kiedy zaczęła się technokracja, nastąpił wielki kryzys. Naukowcy i inżynierowie z Columbia University zdecydowali, że kapitalizm umarł i muszą coś z tym zrobić. Dlatego wymyślili system gospodarczy oparty na zasobach, który miał zastąpić kapitalizm i ekonomię wolnorynkową.

Byli tak pewni, że ich naukowe zarządzanie społeczeństwem rozwiąże wszystkie problemy ludzkości, chcieli całkowicie pozbyć się struktury politycznej. Powiedzieli, że nie ma powodu, aby ludzie byli reprezentowani. Wystarczy wyznaczyć technokratów do kierowania wszystkim - niewybieralnymi i nieobliczalnymi - którzy wykorzystują „naukę” do podejmowania wszystkich decyzji. Moim zdaniem to był szczyt egotyzmu.

W Ameryce Północnej było ponad 500,000 40 członków Technocracy Incorporated posiadających karty i płacących składki. Ale zanim nadeszły lata czterdzieste, wybuchła II wojna światowa, gospodarka się ożywiła, a Amerykanie wreszcie przejrzeli szalony charakter technokracji.

Czy potrafisz nakreślić historyczną linię od końca pierwotnego ruchu do ponownego pojawienia się idei w latach siedemdziesiątych?

Współzałożycielami Komisji Trójstronnej byli David Rockefeller i Zbigniew Brzeziński. Rockefeller miał pieniądze, Brzeziński miał mózg.

W 1970 roku Brzeziński napisał książkę zatytułowaną „Między dwoma wiekami: rola Ameryki w erze Technetronic. ” Tak się składa, że ​​w czasie, gdy pisał tę książkę, był profesorem nauk politycznych na Uniwersytecie Columbia.

Jego książka była w zasadzie podróbką oryginalnej technokracji. Technologia miała kontrolować społeczeństwo. Ponieważ staroświeckie instytucje państwa narodowego były przestarzałe, nadejdzie nowa, oparta na technologii era, która będzie napędzana przez gigantyczne korporacje na świecie. „Nowy międzynarodowy porządek gospodarczy”Tak właśnie wpadła Komisja Trójstronna, a ja kładę u ich stóp nowoczesny globalizm.

Rodzina Rockefellerów miała bardzo bliskie powiązania z ONZ. W następnym roku, 1974, Organizacja Narodów Zjednoczonych przyjęła rezolucję generalną 3201. Oto tytuł: „Deklaracja w sprawie ustanowienia nowego międzynarodowego porządku gospodarczego ”. Ten sam język używany przez Komisję Trójstronną sześć miesięcy wcześniej.

Dopiero w 1992 r. Nazwa marketingowa została zmieniona na „Zrównoważony rozwój. ” Nie była to zmiana merytoryczna. Miało to uczynić go bardziej smakowitym, ponieważ każdy, kto w latach 70. słyszał zwrot „nowy międzynarodowy porządek gospodarczy”, natychmiast rzucił czerwoną flagą. Więc zmiana nazwy była bardzo sprytna.

Każdy, kto przyjrzał się zrównoważonemu rozwojowi, rozumie, że jest to system oparty na zasobach. To nie jest system polityczny. To system ekonomiczny kontrolujący zasoby.

Mamy więc ten wątek, w którym masz prywatną grupę przemysłowców, globalnych elit - politycznych, prawnych, medialnych, międzynarodowych korporacji - stojących po jednej stronie, dostarczających pieniądze poprzez fundacje i dotacje oraz organizacje startowe. Z drugiej strony mamy ONZ, rodzaj organizacji quasi-rządowej, która ma siłę, by rozprzestrzenić zarazę na inne narody na świecie.

Jak to wszystko ma się do systemów masowego nadzoru wprowadzonych w ciągu ostatnich dwóch dekad?

Gdybyś był inżynierem i zbudował fabrykę, a miałbyś przenośniki taśmowe i robotykę, wdrożyłbyś system monitorowania, który dałby ci pewnego rodzaju uchwyt na to, co się dzieje. To bardzo powszechna koncepcja w każdym środowisku przemysłowym.

Im więcej masz monitorowania, tym jesteś lepszy, ponieważ możesz szybciej ruszyć w drogę, jeśli masz więcej czujników i kontroli. Cóż, kiedy postrzegasz społeczeństwo jako maszynę lub fabrykę, pierwszą rzeczą, która przyjdzie ci do głowy, jest: jeśli masz nad nim kontrolę, musisz to monitorować.

Odnosi się to również do biologicznych, a nawet psychologicznych stanów jednostek w tym społeczeństwie, prawda?

Dokładnie tak. Możesz wyobrazić sobie 50,000 XNUMX bydła na pastwisku, są czujniki i strzelają do nich z tym i tamtym, i przenoszą je z kojca do zagrody. Są całkowicie zarządzani. Są mikrozarządzane.

Monitoring dzisiejszego społeczeństwa jest widoczny na całym świecie, nie tylko w Ameryce. Chiny są liderem dzięki 600 milionom aparatów wyposażonych w oprogramowanie do rozpoznawania twarzy. Ich system punktacji kredytów społecznościowych, który pobiera ten materiał filmowy oraz wszystkie prywatne dane, które można wyczyścić z Internetu, i umieszcza je w gigantycznym programie sztucznej inteligencji, który wystawia ocenę każdemu obywatelowi w ich kraju.

Będę twierdził, że Chiny są obecnie oryginalną technokracją na świecie i prawie doprowadziły do ​​perfekcji cały ten biznes monitorowania. Stworzyli także pierwszą cyfrową walutę, która ma data ważności anulować pojedynczą jednostkę emisji. Nie chcę spekulować, jak to wykorzystają, ale prawdopodobnie będzie to pasowało do systemu punktacji kredytów społecznych.

W 2001 roku Time Magazine powiedziany że Chiny są „technokracją”, pisząc o tym w historycznym kontekście pierwotnego ruchu technokratycznego w latach trzydziestych. Powiedzieli, że Chiny spełniły to marzenie.

Wracając na Zachód, gdzie widzimy najsilniejsze przejawy impulsu technokratycznego?

Dziś macie takie grupy jak Światowe Forum Ekonomiczne, gdzie Klaus Schwab promuje wszystko, o czym tutaj mówię. Mówi o „Wielki reset, ”Wprowadzając nowy międzynarodowy porządek gospodarczy. Precz z kapitalizmem, precz z ekonomią wolnorynkową. Wraz z nową technologią, która ma zmienić samą ludzkość, zlikwidować strukturę państw narodowych, wprowadzić wszystkich w ten nowy Panoptykon kontroli.

Pamiętaj, że na początku mówiłem o chwytaniu zasobów. Możesz pamiętać wideo o których Światowe Forum Ekonomiczne ogłosiło, mówiąc: „Nie będziesz nic posiadać. I będziesz szczęśliwy! ”

Chodzi o to, że jeśli potrzebuję żeliwnej patelni, po prostu klikam aplikację i pojawia się na wyciągnięcie ręki. Następnego ranka zostawiam go na zewnątrz, a oni zabierają. Czy ktoś zadał pytanie: „Cóż, kto jest właścicielem tych rzeczy?”

Jak to jest mieszkać w „inteligentnym mieście” i dlaczego ktoś miałby tam mieszkać?

To piękny termin marketingowy. Kto chce mieszkać w „głupim mieście”?

Ideą inteligentnego miasta jest wbudowanie czujników, które pozwoliłyby kontrolować i monitorować wszystko, co dzieje się w mieście. Dotyczy to także ludzi w mieście, tego, co robią, co myślą, co zamierzają zrobić - jeśli potrafią to przewidzieć.

Oznacza to budowanie słupów świetlnych wyposażonych w kamery i czujniki, wdrażanie kamer do rozpoznawania twarzy w celu śledzenia ruchów ludzi oraz używanie czytników tablic rejestracyjnych. Obejmuje śledzenie danych finansowych i mediów społecznościowych mieszkańców miasta w celu ustalenia, czy istnieje zagrożenie.

Wiele miast pobiera wszystkie dane „inteligentnego miasta”, które zbierają przez te czujniki, i używają ich, aby spróbować przewidzieć, gdzie dojdzie do przestępstwa i kto go popełni, aby mogli go wcześniej zażegnać zdarza się. Nawiasem mówiąc, niektóre miasta już wyrzuciły to oprogramowanie sprzed przestępczości, a także rozpoznawanie twarzy. Moje gratulacje dla Nowy Orlean i San Francisco.

Po namalowaniu tego mrocznego obrazu, jakie pozytywne podejście mamy do zachowania autonomii?

Technokrację można wypędzić tylko na poziomie gruntu. Niezależnie od miasta lub dzielnicy, w której mieszkasz, masz możliwość objęcia rąk wybranych przywódców i innych wyznaczonych przywódców na danym obszarze i porozmawiania z nimi. Jeśli tego nie zrobisz, Twoje milczenie daje im pozwolenie na robienie tego, co robią.

Przygotuj swój umysł, aby nie odgrywać roli, którą chcą, abyś grał. Nie szukaj walki. Wyjdź i rozmawiaj z ludźmi w inteligentny sposób. Musimy przywrócić dyskurs obywatelski społeczności obywatelskiej.

Organizacja Narodów Zjednoczonych bardzo sprytnie potraktowała Amerykę. Nie przeszli przez Waszyngton ani rządy stanowe - udali się bezpośrednio do miast. Przekonali też miasta i powiaty, by podążały za swoimi programami. Jeśli tak się zaczęła bitwa, to tutaj musi się rozpocząć starcie, aby ją odepchnąć.

Przeczytaj całą historię tutaj…


Najnowsza książka Wooda, Technocracy: The Hard Road to World Order, jest dostępna w księgarniach, serwisach internetowych oraz w Technocracy News & Trends (kliknij obrazek poniżej).

O wydawcy

Patrick Wood
Patrick Wood jest wiodącym i krytycznym ekspertem w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, zielonej gospodarki, agendy 21, 2030 i historycznej technokracji. Jest autorem Technocracy Rising: The Trojan Horse of Global Transformation (2015) i współautorem Trilaterals Over Washington, Volumes I i II (1978–1980) wraz z nieżyjącym Antonim C. Suttonem.
Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

6 Komentarze
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze
Ćwiek

Dobra robota, zwięzły wywiad.

Vincent

Film niestety zatrzymuje się na 9.21 minuty bez zakończenia. Myślę, że potrzebujemy technokraty, żeby to naprawić! Znakomity komentarz, jak zawsze Patrick