W tym artykule zbadamy prawdziwą naturę międzynarodowego porządku opartego na zasadach (IRBO) i zbadamy siły, które go kształtują. Zastanowimy się, czy narracje, których zwykle mamy dość, nakładają się na siebie.
Powszechnie przyjmuje się, że IRBO przechodzi destrukcyjną zmianę. Ta transformacja jest często zgłaszana jako przesunięcie na wschód w układzie sił między państwami narodowymi.
Mówi się, że ten nowy, wyłaniający się porządek międzynarodowy zostanie oparty na globalnym, wielobiegunowym systemie suwerennych państw i prawie międzynarodowym. Ten nowy system rzekomo stoi w opozycji do zanikającego, zachodniego modelu „opartego na zasadach”.
Tym razem, zamiast polegać na zachodnim imperializmie, nowy międzynarodowy system prawny położy nacisk na wielobiegunową współpracę, handel i poszanowanie suwerenności narodowej. Zamiast tego będzie kierowany przez eurazjatycki blok władzy gospodarczej i technologicznej.
Pozorny, trwający antagonizm geopolityki prawdopodobnie utrzyma znany nam podział Wschód-Zachód. Jednak to, co obecnie określa się jako porządek wielobiegunowy, jest w rzeczywistości porządkiem wielopodmiotowym.
Jak się przekonamy, państwa narodowe nie są siłą napędową obecnej restrukturyzacji globalnego zarządzania. Narracje geopolityczne, które otrzymujemy, są często powierzchowne.
Osoby kierujące transformacją nie są wierne żadnemu państwu narodowemu, tylko własnej globalnej sieci i kolektywnym aspiracjom. W ich rękach prawo międzynarodowe nie jest bardziej przeszkodą w realizacji ich ambicji niż niejasnym przywiązaniem do „reguł”.
Rządy krajowe są partnerami w tej sieci złożonej zarówno z podmiotów państwowych, jak i niepaństwowych. Pomimo rzekomych animozji współpracowali od dziesięcioleci, aby ukształtować globalny kompleks zarządzania, który się teraz pojawia.
Bez względu na to, kto ma go prowadzić, IRBO będzie kontynuowane w nowej formie. W miarę oddalania się systemu powojennego, ramy narzucone na jego miejsce są zupełnie obce ludziom żyjącym w byłych zachodnich, liberalnych demokracjach.
Dlatego my również musimy zostać przemienieni, jeśli mamy zaakceptować zmianę. Jesteśmy uwarunkowani, by wierzyć w obietnicę nowego IRBO i globalnej technokracji, na której jest zbudowana.
Międzynarodowy porządek oparty na zasadach (IRBO)
W 2016, Stewarta Patricka Rady ds. Stosunków Międzynarodowych (CFR) opublikowany Porządek światowy: jakie dokładnie są zasady? Opisał w nim erę po II wojnie światowej jako „międzynarodowy porządek oparty na zasadach” (IRBO).
Mocno zakorzeniony w amerykańskiej wyjątkowości, Patrick opisał, jak tak zwany IRBO działał jako mechanizm hegemonicznej kontroli polityki globalnej, gospodarki światowej oraz międzynarodowego systemu monetarnego i finansowego (IMFS):
„To, co wyróżnia zachodni porządek po 1945 r., to fakt, że został ukształtowany w przeważającej mierze przez jedno mocarstwo, Stany Zjednoczone. Działając w szerszym kontekście strategicznej dwubiegunowości, konstruował, zarządzał i bronił reżimów kapitalistycznej światowej gospodarki […] W sferze handlu hegemon naciska na liberalizację i utrzymuje otwarty rynek; w sferze monetarnej dostarcza swobodnie wymienialną walutę międzynarodową, zarządza kursami wymiany, zapewnia płynność i służy jako pożyczkodawca ostatniej instancji; a w sferze finansowej służy jako źródło międzynarodowych inwestycji i rozwoju”.
Chociaż prawo międzynarodowe jest częścią IRBO, nie jest samo w sobie prawem. Profesor Malcolm Chalmers, piszący dla Wielkiej Brytanii Królewski Instytut Usług Zjednoczonych (RUSI) opisał IRBO jako połączenie uniwersalnych systemów bezpieczeństwa i systemów ekonomicznych w połączeniu z umowami międzynarodowymi i procesami rozwiązywania konfliktów.
Obecny IRBO jest podobno zachodnim systemem międzynarodowych norm i instytucji. Opierając się zarówno na ustaleniach powojennych, jak i powojennych, to, co sugeruje się jako porządek, to niewiele więcej niż realizacja „słusznej siły” na arenie międzynarodowej.
Działania, a nie słowa
Na Zachodzie nauczono nas wierzyć w IRBO. Sprzedawany jest nam jako układ, który ustanawia normatywne zachowanie państw narodowych. Uzgodniono rzekomo podstawę stosunków międzynarodowych i zarządzono dopuszczalne zachowanie.
Daleki od bycia zbiorem zasad ułatwiających pokojowe współistnienie między państwami narodowymi, IRBO zawsze był narzędziem do manipulacji. Pytanie brzmi, kto go dzierży?
Połączenia ostatnie wspólne oświadczenie między Federacją Rosyjską a Chińską Republiką Ludową wyraźnie przedefiniowała obecne IRBO. Porozumienie prezydentów Władimira Putina i Xi Jinpinga m.in.
„Dzisiaj świat przechodzi doniosłe zmiany, a ludzkość wkracza w nową erę szybkiego rozwoju i głębokiej transformacji. Widzi rozwój takich procesów i zjawisk, jak wielobiegunowość, globalizacja ekonomiczna, nadejście społeczeństwa informacyjnego, różnorodność kulturowa, transformacja architektury globalnego rządzenia i ładu światowego. [. . .] pojawił się trend w kierunku redystrybucji władzy na świecie. [. . .] międzynarodowy porządek światowy oparty na prawie, dążyć do prawdziwej wielobiegunowości z Organizacją Narodów Zjednoczonych i jej Radą Bezpieczeństwa odgrywającą centralną i koordynującą rolę”.
W przeciwieństwie do tego przemówienie wygłoszone przez minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss w Instytucie Lowy, wspierane przez Rothschilda Australijski think-tank polityczny z naciskiem na region Azji i Pacyfiku, ilustruje pozycję zachodnią. Powiedziała:
„Rosja i Chiny coraz częściej współpracują ze sobą, dążąc do wyznaczania standardów w technologiach takich jak sztuczna inteligencja, utwierdzając swoją dominację nad Zachodnim Pacyfikem. [. . .] Destabilizują międzynarodowy porządek oparty na zasadach i odłupywają wartości, które go wspierają. [. . .] Wierzymy w wolność i demokrację. [. . .] Jak powiedział premier Scott Morrison, „wiemy z dowodów historii ludzkości, że demokracje są maszyną zmian”. [. . .] Technologia wzmocniła ludzi, umożliwiając niesamowitą wolność, ale wiemy, że inni mogą ją wykorzystać, by wzbudzić strach. [. . .] Łącząc siły z USA, pokazujemy naszą determinację w ochronie bezpieczeństwa i stabilności w całym regionie”.
Biorąc pod uwagę wartość nominalną, nieuchronnie dojdziemy do wniosku, że podczas gdy oś jest w ruchu, kontradyktoryjny impas trwa nadal. W dużej mierze jest to wymysł.
Omawiając IRBO, od razu napotykamy problem nazewnictwa. Czasami określany jako „ład międzynarodowy oparty na zasadach”; innym razem „porządek międzynarodowy” lub „system oparty na zasadach”; lub czasami „system międzynarodowy oparty na zasadach”, teraz najwyraźniej musimy dodać „międzynarodowy porządek światowy oparty na prawie”.
Chociaż nie ma ustalonej definicji tego rzekomego systemu globalnego zarządzania, wszystko sprowadza się do tego samego. Punkt podparcia mógł się przesunąć, ale podstęp pozostaje nienaruszony.
Ten problem z definicją ilustruje podstawową wadę jakiegokolwiek pojęcia globalnego porządku opartego na regułach. Jest źle zdefiniowany i przemijający. Opiera się bardziej na ówczesnej realpolitik niż na jakichkolwiek autentycznych nakazach moralnych, prawnych czy politycznych.
Chociaż Truss dokładnie przedstawiła, w jaki sposób można przejąć i wykorzystać ten tak zwany porządek, wprowadziła publiczność w błąd, jeśli chodzi o to, kim są oprawcy. Ani obecny IRBO nie jest oparty na demokracji i wolności. Jej twierdzenia były oszustwem.
Ostatnio Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA (DHS) stwierdził, że podważanie zaufania do rządu zostało osiągnięte przez osoby rozpowszechniające „fałszywe” narracje i że jest to równoznaczne z terroryzmem. Innymi słowy, żaden obywatel USA nie ma prawa kwestionować polityki rządu. Jeśli tak, to rozpowszechniają dezinformację. W związku z tym DHS sugeruje, że brak zaufania do rządu powinien być ścigany jako przestępstwo.
Jest to rzekome uzasadnienie skupienia uwagi nowej jednostki ds. terroryzmu wewnętrznego, pracującej obok Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego Departamentu Sprawiedliwości USA. Asystent prokuratora generalnego Matthew Olsen powiedział senackiej komisji sądownictwa że jednostka została utworzona w celu zwalczania rosnącego zagrożenia „ekstremizmem”, który najwyraźniej obejmuje „ideologie antyrządowe i antyautorytetowe”.
Według Departamentu Sprawiedliwości USA i DHS kwestionowanie „władzy” lub „rządu” jest stanowiskiem ekstremistycznym. W ekstremistycznej ideologii rządu nie ma miejsca na wolność słowa. Bez wolności słowa demokracja amerykańska jest skończona.
Podobnie w Nowej Zelandii premier Jacinda Ardern (Młoda Globalna Liderka Światowego Forum Ekonomicznego) przyznała, że jej rząd ma zamiar ignorować niezbywalne prawo ludzi wędrować, chyba że poddają się szczepieniu. Tak samo z Komisją Europejską, której Cyfrowy certyfikat UE COVID ogranicza swobodę przemieszczania się tylko do obywateli, którym wstrzyknięto odpowiednie produkty farmaceutyczne.
Te „certyfikaty” szczepionki są bramą do pełnego identyfikatora cyfrowego dla wszystkich zgodnych obywateli. Przemawiając w czerwcu 2021 roku przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von Der Leyen powiedziała:
„Chcemy zaoferować Europejczykom nową tożsamość cyfrową. Tożsamość, która zapewnia zaufanie i chroni użytkowników online. [. . .] Umożliwi to każdemu kontrolowanie swojej tożsamości w Internecie oraz interakcję z rządami i przedsiębiorstwami w całej UE”.
Innymi słowy, status szczepionki obywatela UE, który zgodnie z planami UE będzie stanowił kluczową część tożsamości cyfrowej, będzie również wymagany od nich w celu uzyskania dostępu do towarów i usług. Bez odpowiedniego zezwolenia zostaną wykluczeni ze społeczeństwa.
Ostatnio niektóre rządy mają wydawało się, że się cofa w ich planach dotyczących paszportów szczepionek (certyfikatów). To po prostu krótkie zaprzestanie w obliczu… wznoszenie publicznego protestu.
Zaangażowanie w tożsamość cyfrową, kontrolującą każdy aspekt naszego życia, jest nieodłączną cechą ONZ Cel Zrównoważonego Rozwoju 16.9. Trajektoria polityki w kierunku tożsamości cyfrowej jest globalna, bez względu na to, kto rzekomo kieruje IRBO.
Żadna z tych zasad nie wskazuje, jak twierdził Truss, na jakąkolwiek podstawową wiarę w „wolność i demokrację”. Spośród narody Pięciu Oczu aw całej UE widzimy jedynie przywiązanie do autorytarnej dyktatury.
W Wielkiej Brytanii, gdzie Truss jest czołową postacią rządową, plany dyktatury są na zaawansowanym etapie. Państwo brytyjskie wykorzystało pseudopandemia do postępu i uchwalenia mnóstwa dyktatorskiego ustawodawstwa.
Ustawa o ukrytych źródłach inteligencji ludzkiej (postępowanie w sprawach karnych) z 2020 r. upoważnia państwo do popełniania wszelkich przestępstw, jakie mu się podoba, i zdejmuje wszelką odpowiedzialność prawną z jego funkcjonariuszy; ustawa o policji, przestępstwach, wyrokach i sądach skutecznie zakazuje wszelkich publicznych protestów i, chociaż obecnie zablokowana po Izba Lordów odrzuciła projekt ustawy, niektóre drobne poprawki prawie na pewno spowodują jego uchwalenie; Ustawa o bezpieczeństwie w Internecie, gdy zostanie uchwalona, położy kres wolności słowa w Internecie oraz proponowane zmiany w tajemnicach urzędowych, kontrwywiad; a ustawodawstwo antyterrorystyczne usunie obronę dziennikarza działanie w interesie publicznym, skutecznie kończąc informowanie o nieprawidłowościach i dziennikarstwo śledcze w Wielkiej Brytanii.
Przykładem wszystkich tych tyrańskich zmian są rządy Wielkiej Brytanii proponowane reformy ustawy o prawach człowieka. Ich komunikat prasowy pokazuje, że ich twierdzenie o poszanowaniu praw jednostki, wolności i demokracji jest niczym innym jak propagandą mającą na celu oszukanie niczego niepodejrzewającego społeczeństwa.
Chociaż mówią o różnorodności i historycznym zaangażowaniu w wolność, okraszając swoją notatkę prasową puszystymi kęsami dźwięków, ich działania zaprzeczają ich intencjom. Stwierdzają:
„Rząd chce wprowadzić Kartę Praw w sposób, który będzie chronił podstawowe prawa ludzi przy jednoczesnym zabezpieczeniu szerszego interesu publicznego [. . .] [W]rost „kultury praw” [. . .] przesunął należytą uwagę na osobistą odpowiedzialność i interes publiczny. [. . .] Podczas gdy prawa człowieka są uniwersalne, Karta Praw może wymagać od sądów, aby przy interpretacji i równoważeniu kwalifikowanych praw zwracały większą uwagę na zachowanie skarżących i szerszy interes publiczny. [. . .] Przesunięcie władzy ustawodawczej z parlamentu na sądy, w definiowaniu praw i wywaŜeniu ich z szerszym interesem publicznym, spowodowało deficyt demokracji. [. . .] [Wolność] wypowiedzi nie może być prawem absolutnym, gdy jest równoważona z potrzebą ochrony bezpieczeństwa narodowego, zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom i podejmowania kroków w celu ochrony przed krzywdą jednostek”.
Podczas gdy stan Zjednoczonego Królestwa twierdzi, że „prawa człowieka są uniwersalne”, wyraźnie nie są, jeśli są to „prawa kwalifikowane” oparte na tym, co rząd uzna za ważniejsze. Osoby domagające się swoich praw w sądzie utrudniały rządowe programy. Uważa się to za „deficyt demokracji”. Dlatego Nowa Karta Praw będzie chronić władzę i autorytet rządu ponad wolnościami ludzi.
Rząd Wielkiej Brytanii zdefiniuje „bezpieczeństwo narodowe”. Ochrona go, jak uznają za słuszne, unieważni wszelkie prawa jednostki. Swoboda przemieszczania się, wypowiedzi i wypowiedzi nie będzie tolerowana przez państwo brytyjskie. Wolność i demokrację zastąpi natomiast zaangażowanie na rzecz „interesu publicznego”, „bezpieczeństwa” i ochrony ludności przed jakimś mglistym pojęciem „szkody”.
Po obu stronach Atlantyku i na globalnym Południu Pięciu Oczu wyłania się nowy system, który ułatwia to, co Mussolini określił jako państwo faszystowskie:
„Faszystowska koncepcja życia podkreśla wagę państwa i akceptuje jednostkę tylko wtedy, gdy jej interesy pokrywają się z interesami państwa. [. . .] Liberalizm zaprzeczył państwu w imieniu jednostki; Faszyzm potwierdza prawa państwa jako wyraz prawdziwej istoty jednostki. [. . .] Faszystowska koncepcja państwa obejmuje wszystko; poza nim nie mogą istnieć żadne wartości ludzkie ani duchowe, a tym bardziej nie mają wartości. Tak rozumiany faszyzm jest totalitarny, a państwo faszystowskie — synteza i jednostka zawierająca wszystkie wartości — interpretuje, rozwija i wzmacnia całe życie narodu”.
To kierowany przez USA sojusz narodów Five Eyes i Unia Europejska twierdzą, że są obrońcami międzynarodowego porządku opartego na zasadach. Z ich zaangażowaniem w nową formę globalnego faszyzmu, pomysł, że IRBO zapewnia nam bezpieczeństwo, jest wątpliwy. W rzeczywistości obecny IRBO nigdy nie promował ani wolności, ani demokracji.
Jest zwyczajem, że rzekomi liderzy IRBO stosują podwójne standardy. Nielegalne wojny, przedłużające się kampanie terrorystyczne przeciwko własnej ludności, wsparcie dla obcych powstania terrorystyczne, okrutne sankcje gospodarcze i zaangażowanie w międzynarodowe operacje związane z przemytem narkotyków opisz działania państw, które roszczą sobie prawo do posiadania IRBO.
Podczas gdy hegemonia zachodnia upiera się, że wszyscy przestrzegają swoich zasad, nie trzymają się tego samego. Kilka ostatnich przykładów, wśród wielu, było świadkami jednostronne wycofanie się USA ze wspólnego kompleksowego planu działania (JCPOA), często określanego jako Iran Nuclear Deal; NATO odstępuje od zapewnień udzielonych ostatniemu prezydentowi ZSRR Michaiłowi Gorbaczowowi, że nie rozszerzy się „jeden cal na wschód”; oraz więzienie dziennikarzy.
Nie oznacza to, że domniemani przeciwnicy obecnej IRBO, w szczególności Rosja, Chiny i Iran, są bez zarzutu. Jednak jest nie do utrzymania, aby „wiodące narody” istniejącego IRBO przejęły jakąkolwiek moralną supremację.
Politycy tacy jak Truss promują IRBO jako kamień węgielny międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, ale są to bezsensowne frazesy. Nie ma w tym nic z natury spokojnego ani bezpiecznego.
Prawdziwy IRBO
Obecny IRBO jest przedstawiany jako projekt zachodnich, wcześniej liberalnych, demokratycznych państw, które wykorzystały dominację gospodarczą i militarną USA. Jednak pomimo tego, jak przedstawiają to media głównego nurtu (MSM), środowisko akademickie i think-tanki, nie taki jest dziś porządek oparty na międzynarodowych zasadach.
IRBO można dokładniej opisać jako wehikuł ogólnoświatowej sieci kapitalistycznej interesariuszy do manipulowania państwami narodowymi w pogoni za własnym, głównie prywatnym, korporacyjnym programem. Rzeczywiście, możemy argumentować, że to wszystko to kiedykolwiek było.
Prawdziwie globalna sieć korporacji, think-tanków, prywatnych fundacji, organizacji międzyrządowych, organizacji pozarządowych i rządów współpracuje w celu przekształcenia globalnych programów politycznych w politykę i ustawodawstwo na poziomie władz krajowych i lokalnych. To jest Globalne Partnerstwo Publiczno-Prywatne (G3P), a jego zasięg rozciąga się na każdy naród.
Możemy postrzegać globalną mapę polityczną jako mozaikę suwerennych narodów, istniejących w stanie anarchii (nikt nimi nie rządzi), ale G3P nie. Globalna kapitalistyczna sieć interesariuszy (G3P) widzi autorytarną, podzieloną na przedziały strukturę, którą należy manipulować, aby osiągnąć swój cel, mając na celu stworzenie spójnego systemu globalnego zarządzania pod ich rządami.
W czasie pseudopandemii Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) współpracował z rządem i organizacje międzyrządowe w celu promowania agendy politycznej Wielkiego Resetu. G3P jest ucieleśnieniem tego, co WEF nazywa wielopodmiotowym modelem globalnego zarządzania.
W październiku 2019 r., na krótko przed rozpoczęciem pseudopandemii, WEF opublikował Globalne zarządzanie technologią: podejście wielostronne. Przyjmowanie władzy do żądania, aby świat zaakceptował wtargnięcie zaplanowanego 4th rewolucja przemysłowa, G3P, reprezentowana przez WEF, ubolewała nad tym, co uważa za brak postępów w kierunku globalnego zarządzania.
W tym wielopodmiotowym systemie, wybierane rządy są tylko jednym z wielu interesariuszy. Większość wiodących partnerów w G3P to prywatne korporacje, takie jak Bank Rozrachunków Międzynarodowych, lub reprezentują prywatne interesy korporacyjne, Światowa Rada Biznesu na rzecz Zrównoważonego Rozwoju na przykład.
Nasz demokratyczny nadzór sięga tylko tak daleko, jak pozwala na to wpływ naszego rządu krajowego, na jaki pozwala interesariusz G3P. Możemy docenić zakres tej demokratycznej odpowiedzialności, jeśli weźmiemy pod uwagę uwagi Dominica Cummingsa, byłego głównego doradcy premiera Wielkiej Brytanii. W zeznaniu złożonym A komisja sejmowa w maju 2021 r. (przejdź do 14:02:35), Cummings powiedział:
„W marcu zacząłem dostawać telefony od różnych ludzi, którzy mówili, że te nowe szczepionki mRNA mogą zniszczyć konwencjonalną mądrość. Ludzie tacy jak Bill Gates i tego rodzaju sieci mówili. Zasadniczo to, co się wydarzyło, polega na tym, że istnieje sieć ludzi, ludzi typu Billa Gatesa, którzy mówili, że całkowicie przemyśl paradygmat tego, jak to robisz […] Co Bill Gates i tacy ludzie mówili do mnie i inni w numerze 10, czy trzeba o tym myśleć bardziej jak o klasycznych programach z przeszłości… Projekt Manhattan w czasie II wojny światowej, program Apollo […] Ale to, co mówili Bill Gates i ludzie […], to fakt, że rzeczywisty oczekiwany zwrot z tego jest tak wysoko, że nawet jeśli okaże się, że to wszystko zmarnowane miliardy, to nadal jest to dobry hazard, i to w zasadzie to, co zrobiliśmy”.
Cummings mówił o reakcji polityki zdrowia publicznego rządu Wielkiej Brytanii na rzekomą globalną pandemię. Były to decyzje, które miały wpływ na zdrowie każdego mężczyzny, kobiety i dziecka w kraju.
Jego komentarze ujawniają, że rząd Wielkiej Brytanii po prostu wykonywał polecenia wydawane przez sieć „ludzi typu Bill Gates”. Państwo brytyjskie opracowało kluczową politykę krajową na polecenie Fundacji Billa i Melindy Gatesów (BMGF). Działali pod kierunkiem prywatnej, zwolnionej z podatku fundacji.
BMGF należą do wiodących interesariuszy w ramach G3P. Podobnie jak WEF, ich partnerstwa z rządem i organizacje międzyrządowe są rozległe.
Jak teraz wiemy, rzekome bezpieczeństwo i skuteczność szczepionki roszczenia złożone przez BMGF, a politycy, którzy realizowali dla nich politykę zdrowia publicznego, nie byli nawet zdalnie dokładne. Wiemy również, że ta porażka jest nieistotna dla BMGF, ponieważ „zwrot z tego jest tak wysoki”, że nie ma to znaczenia.
Polityczne think-tanki leżą w sercu G3P. Współpracują z innymi partnerami zainteresowanymi G3P, aby opracować programy polityczne, które następnie rządy egzekwują od swoich społeczeństw.
Think tanki, takie jak Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych (RIIA – Chatham House), są niezmiennie tworzone przez przedstawicieli międzynarodowych korporacji (w tym banków centralnych), instytucji finansowych, organizacji pozarządowych, fundacji filantropijnych, prywatnych darczyńców, organizacji międzyrządowych, instytucji akademickich i rządów itp.
Na przykład, Członkowie Chatham House obejmują ONZ, Fundację Billa i Melindy Gatesów, Open Society Foundation, Bank of England, Astrazeneca, GlaxoSmithKline, Bloomberg, The Guardian, The City of London, The European Commission & Union, BAE systems, Goldman Sachs, De Beers , BlackRock, China International Capital Corporation, Huawei, Kings College London, London School of Economics (LSE), Oxfam, armia brytyjska i rządy z całego świata. I tak dalej.
Wyobrażanie sobie, że te globalistyczne organizacje są faktycznie bezsilne i istnieją jedynie po to, by pomóc rządom w opracowywaniu polityki, jest skrajnie naiwne. Kilku naukowców zaproponowało dokładniejsze podsumowanie. prof. Hartwig Pautz napisał:
„Starają się wpływać na decydentów politycznych i szerszą publiczność, i że starają się to robić za pośrednictwem kanałów nieformalnych i formalnych oraz wykorzystując swoją dobrze powiązaną pozycję w często transnarodowych sieciach politycznych obejmujących partie polityczne, grupy interesu, korporacje, organizacje międzynarodowe, organizacje społeczeństwa obywatelskiego i biurokracje służby cywilnej. [. . .] Politycy coraz częściej potrzebują kuratorów, arbitrów lub filtrów, aby pomóc im zdecydować, które informacje, dane i wiedzę polityczną wykorzystać w swoich procesach decyzyjnych”.
Jednak wystarczy spojrzeć na komentarze ludzi takich jak Dominic Cummings czy Hillary Clinton, aby zauważyć, że nawet obserwacje Pautza są niewystarczające. Jak wtedy Sekretarz Stanu USAClinton powiedział, że rolą Rady ds. Stosunków Międzynarodowych (CFR) – jako think-tanku w zakresie polityki zagranicznej USA – jest informowanie Departamentu Stanu USA „co powinniśmy robić i jak powinniśmy myśleć o przyszłości”.
Rządy, w tym rządy USA, Rosji i Chin, są interesariuszami G3P. W 2017 r. przemawiam na seminarium na Harvardzie, założyciel i prezes wykonawczy WEF, Klaus Schwab, powiedział:
„Pani Merkel, nawet Władimir Putin itd., wszyscy oni byli Młodymi Globalnymi Liderami Światowego Forum Ekonomicznego. Ale to, z czego jesteśmy teraz naprawdę dumni w młodym pokoleniu, takim jak premier Trudeau, prezydent Argentyny i tak dalej, to to, że penetrujemy gabinety. Tak więc wczoraj byłem na przyjęciu dla premiera Trudeau i wiem, że połowa tego gabinetu, a nawet ponad połowa tego gabinetu, jest dla naszych… właściwie Młodych Globalnych Liderów Światowego Forum Ekonomicznego”.
To nie była próżna przechwałka. Przywódcy polityczni, tacy jak Tony Blair, Jacinda Ardern, Emmanuel Macron, Alexander De Croo (premier Belgii), Sanna Marin (premier Finlandii) i wielu innych polityków wagi ciężkiej przeszli przez program YGL. Dlatego w przemówieniu do narodu kanadyjskiego w listopadzie 2020 r., bezpośrednio nawiązując do tzw. Wielkiego Resetu WEF, kanadyjski premier Justin Trudeau powiedział:
„Lepsze odbudowywanie oznacza uzyskiwanie wsparcia dla najsłabszych, przy jednoczesnym utrzymaniu tempa realizacji agendy na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030 i celów zrównoważonego rozwoju. [. . .] Ta pandemia dała okazję do resetu. To nasza szansa na przyspieszenie naszych przedpandemicznych wysiłków na rzecz ponownego wyobrażenia sobie systemów gospodarczych, które faktycznie radzą sobie z globalnymi wyzwaniami, takimi jak skrajne ubóstwo, nierówności i zmiany klimatyczne”.
Trudeau jest jednym z wielu WEF Young Global Leaders (YGL) i członkowie poprzedniego programu o nazwie Global Leaders of Tomorrow, którzy ukształtowali globalną odpowiedź polityczną na pseudopandemię. Jako absolwent YGL, jego zadaniem było przekonanie kanadyjskiej opinii publicznej do przyjęcia programu politycznego G3P Great Reset.
Pomimo twierdzeń Schwaba, prezydent Rosji Władimir Putin nie wydaje się być wśród protegowanych YGL WEF. Jednak przemawiając w 2019 r. do prezydenta Kostaryki Quesady, Klausa Schwab powtórzył swoje oświadczenie o Putinie:
„Pani Merkel, Tony Blair, wszyscy byli, nawet prezydent Putin, wszyscy byli młodymi globalnymi liderami”.
W 1993 roku, kiedy rozpoczął się program Global Leaders of Tomorrow, Putin miał 41 lat, a górna granica wieku, od której można było wziąć udział w programie, rzekomo 38. Wydaje się mało prawdopodobne, aby Putin był „oficjalnie” stażystą WEF YGL.
Po 16 latach służby w sowieckim KGB Putin budował swoją reputacja polityka w 1993 r. pełnił funkcję zastępcy burmistrza Sankt Petersburga Anatolija Sobczaka. Sobczak był następnie współautorem Konstytucja Federacji Rosyjskiej.
Putin odegrał kluczową rolę w zachęcaniu do zagranicznych inwestycji w mieście i to właśnie podczas swojego pobytu w Petersburgu Putin najwyraźniej nawiązał bliskie stosunki z Klausem Schwabem. W swoim przemówieniu na wirtualnym spotkaniu WEF w Davos 2021 Putin powiedział:
"Pan. Schwab, drogi Klausie, [. . .] Byłem w Davos wiele razy, uczestnicząc w imprezach organizowanych przez pana Schwaba, jeszcze w latach 1990-tych. Klaus przypomniał sobie, że spotkaliśmy się w 1992 roku. Rzeczywiście, podczas mojego pobytu w Petersburgu wielokrotnie odwiedzałem to ważne forum. [. . .] [I]trudno przeoczyć fundamentalne zmiany w światowej gospodarce, polityce, życiu społecznym i technologii. Pandemia koronawirusa [. . .] pobudziły i przyspieszyły zmiany strukturalne”.
Jeśli chodzi o partnerstwa G3P, Rosja jest prawdopodobnie jednym z najbliższych WEF. Roczny WEF Cyber-wielokąt globalne ćwiczenie cyberbezpieczeństwa jest organizowane przez Bi.Zone, filia Sbierbanku.
Bi.Zone odpowiada za projektowanie i prowadzenie scenariuszy i ćwiczeń Cyber Polygon. Sbierbank to większościowym państwowym bankiem rosyjskim i należy do członków założycieli WEF Centrum Cyberbezpieczeństwa (CCS).
Inni partnerzy CCS to wiodący amerykański think-tank zajmujący się polityką zagraniczną Carnegie Endowment for International Peace (CEIP), Europol (reprezentujący rządy UE), INTERPOL, Organizacja stanów amerykańskich (reprezentujący rządy subkontynentów Ameryki Północnej i Południowej) oraz narodowe centra cyberbezpieczeństwa z Izraela, Wielkiej Brytanii, Korei, Arabii Saudyjskiej i Szwajcarii (siedziba BIS).
Spośród wielu korporacji zaangażowanych w Cyber Polygon 2021 rosyjskie firmy utworzyli największy kontyngent z dowolnego narodu. Ponadto WEF partnerzy z Międzynarodowe Forum Ekonomiczne w Sankt Petersburgu (SPIEF.)
Międzynarodowa Fundacja SPIEF powstała w Sankt Petersburgu w 1998 roku pod kierunkiem Hermana Grefa. Pełnił wówczas funkcję wicegubernatora miasta.
W 1993 Gref był również bliskim współpracownikiem Anotolija Sobczaka w Petersburgu, gdzie Putin był starszym doradcą Sobczaka. Gref jest obecnie dyrektorem generalnym i prezesem Sbierbanku.
W 2017 r. Schwab uznał, że SPIEF i Rosja są światowymi liderami w zakresie regulacji międzynarodowych i stwierdził:
„W nowym otoczeniu gospodarczym iz należytym uwzględnieniem najnowszych przełomów technologicznych stoimy przed potrzebą nowych formatów współpracy. [. . .] Jestem absolutnie przekonany, że Rosja, jako jeden z liderów odpowiedzialnych światowych regulacji, musi odgrywać centralną rolę w określaniu nowych form współistnienia w dobie czwartej rewolucji przemysłowej”.
Rosja i SPIEF są częścią sieci G3P i są mocno zaangażowane w globalne cyberbezpieczeństwo, a w szczególności w regulację technologii. Oczywiste jest, że poprzez partnerów takich jak CFR, BMGF i WEF, Globalne Partnerstwo Publiczno-Prywatne realizuje globalny program polityczny wspierany przez obie strony podziału Wschód-Zachód.
Aktywa WEF, takie jak Trudeau i inni skompromitowani urzędnicy, są ustawione w taki sposób, aby dystrybucja polis przebiegała bez zakłóceń. Rządy Rosji i, jak zobaczymy, chiński są równie aktywnymi udziałowcami w globalnych wysiłkach G3P.
Gdybyśmy uwierzyli zachodniemu MSM, stanowiłoby to pozornie niezgłębioną zagadkę. Chociaż te państwa narodowe są partnerami G3P, mówi się nam, że podważają również IRBO. Coś się nie zgadza.
Według agencji Reuters banki europejskie muszą przygotować się na rosyjskie cyberataki. CBS twierdzi, że DHS są w pełnej gotowości na nadciągającą cyberwojnę, podczas gdy brytyjskie media niosły te same przerażające historie. Forbes poinformował, że Rosja prowadzi cyberwojnę przeciwko Zachodowi od 20 lat a Guardian twierdził, że było to… typowa taryfa dla Federacji Rosyjskiej.
Wszystko to wydaje się niezwykle dziwne, biorąc pod uwagę, że zachodnie globalne korporacje, takie jak IBM, Deutsche Bank i Santander, brały udział w ćwiczeniach z przygotowania do cyberpoligonów, które były w dużej mierze prowadzone przez rosyjski bank państwowy. Jeśli którekolwiek z twierdzeń MSM jest choć trochę wiarygodne, samo ryzyko szpiegostwa przemysłowego wydaje się być poza planem.
Rządy z całego świata zachodniego uczestniczą w Centrum Cyberbezpieczeństwa WEF, które zostało założone częściowo przez Sbierbank. Jednocześnie stale ostrzegają swoją populację przed niebezpieczeństwem rosyjskich cyberataków.
Szczerze mówiąc, te rosyjskie historie o cyberzagrożeniach są dziecinne. Zachodnie rządy i korporacje, które wydają się co do joty wypełniać rozkazy G3P, najwyraźniej zadowalają się oceną i zaleceniami dotyczącymi bezpieczeństwa cybernetycznego rosyjskiego banku państwowego.
O wiele bardziej wiarygodnym uzasadnieniem dla tych historii MSM i rządowego siania strachu jest to, że mają one na celu przygotowanie nas i dostarczenie uzasadnienia dla cyfrowa transformacja sektora finansowego. W ich Raport o zagrożeniach cybernetycznych 2020Carnegie Endowment for International Peace (CEIP) stwierdził, że pseudopandemia spowodowała konieczność tej zmiany.
W ledwo skrywanym odniesieniu do Rosji i Chin CEIP stwierdził, że cyberataki ze strony państw narodowych są nieuniknione. Następnie przewidzieli, że odpowiedzią na ten rzekomo nieunikniony atak będzie połączenie działań banków, władz finansowych i aparatu bezpieczeństwa narodowego państw narodowych.
Centralizacja, zwłaszcza nad systemami finansowymi, jest zawsze rozwiązaniem, jeśli chodzi o G3P. Przede wszystkim dlatego, że przejmują prawo do wykonywania tej władzy.
W głównych kwestiach rządy nie tworzą polityki, a polityka jest kierowana przez think-tanki G3P, takie jak CEIP. Nie powinniśmy łudzić się, że think-tanki po prostu proponują sugestie. Mają władzę finansową, gospodarczą i polityczną, aby podejmować decyzje na arenie światowej i robią to od pokoleń.
Nikt nie głosuje na think-tanki. W tym zakresie tak zwana demokracja przedstawicielska jest szaradą. My, ludzie, nigdy nie mieliśmy nic do powiedzenia w „wielkich sprawach”. Tym z nas, którzy mieszkają w zachodnich demokracjach, rządowa pozycja po prostu służy przekonaniu nas, że jesteśmy w jakiś sposób reprezentowani podczas obrad. Zasadniczo jest to sztuczka zaufania.
To jest kontekst, w którym możemy zrozumieć międzynarodowy porządek oparty na zasadach. Chociaż obecnie opiera się na tym, co wydaje się być hegemonią zachodnią i przechodzi w kierunku systemu wielobiegunowego kierowanego przez Euroazja, oba są po prostu wygodnymi mechanizmami, dzięki którym G3P sprawuje władzę i władzę.
Jak zauważyło wielu komentatorów, w tym WEF, IRBO się zmienia. Tak jak to się dzieje, wszyscy zbliżamy się coraz bardziej do IRBO opartego na chińskim modelu technokracji.
Technokracja: romans G3P
Think-tanki G3P, być może przede wszystkim, ale nie wyłącznie, Komisja Trójstronna, od prawie stu lat realizują marzenie o stworzeniu globalnego Technate. Często słyszana pseudopandemiczna mantra „prowadzony przez naukę” jest przykładem technokracji.
Technokracja wyrosła z ruchu efektywnościowego w postępowej erze Stanów Zjednoczonych na początku XX wieku. Skupiało się na zasadach naukowego zarządzania sugerowanymi przez Fredericka Winslowa Taylora i ekonomicznych ideach ekonomisty społecznego, takiego jak Thorstein Veblan, który ukuł słynny termin „okazała konsumpcja”.
Veblan był jednym z członków założycieli prywatnej inicjatywy badawczej w Nowym Jorku, finansowanej przez Johna D. Rockefellera, zwanej Nową Szkołą Badań Społecznych. Wkrótce doprowadziło to do powstania Sojusz techniczny.
Howard Scott, lider Sojuszu Technicznego, dołączył następnie do M. Kinga Hubberta na Uniwersytecie Columbia. W 1934 wydali Kurs Technocracy Inc..
To był plan dla północnoamerykańskiego Technate. Zaproponował społeczeństwo kierowane przez naukę, inżynierię i akademię, a nie politykę. Hubbert napisał:
„Technokracja stwierdza, że produkcja i dystrybucja obfitości bogactwa fizycznego na skalę kontynentu do użytku wszystkich obywateli kontynentu może być osiągnięta tylko przez kontrolę technologiczną kontynentu, zarządzanie funkcjami, Technate”.
Technokracja wymaga, aby aktywność każdego obywatela była stale rejestrowana i kontrolowana. Wymaga stałego nadzoru ludności.
Umożliwia to obliczenie całkowitego zużycia energii przez Technate w czasie rzeczywistym. Dane są następnie gromadzone i analizowane, aby centralny komitet technokratów mógł zarządzać zasobami Technate i dystrybuować je aż do poziomu jednostki.
Scott i Hubbert zaplanowali nowy system monetarny oparty na zużyciu energii, z cenami towarów i usług według kosztów energii produkcji. Obywatele otrzymaliby nową walutę w postaci „certyfikatów energetycznych”.
W Stanach Zjednoczonych lat 1930. było to technologicznie niemożliwe zadanie. Choć popularny od mniej więcej dekady, ludzie zdali sobie sprawę, że sugerowany Technate był czymś w rodzaju absurdu.
Pomimo pozornie niedorzecznego systemu zaproponowanego przez Scotta i Hubberta, Rockefellerowie w szczególności dostrzegli potencjał wykorzystania technokracji do zwiększenia kontroli nad społeczeństwem. Kontynuowali finansowanie ruchu technokracji i związanych z nim programów przez wiele lat, niezależnie od słabnącego interesu publicznego.
W 1970 r. prof. Zbigniew Brzeziński opublikował Między dwoma wiekami: rola Ameryki w erze technetronic. W tym czasie był profesorem nauk politycznych na Uniwersytecie Columbia, gdzie Scott poznał Hubberta w 1932 roku. Był już doradcą obu kampanii Kennedy'ego i Johnsona, a później został doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera (1977). – 1981).
Przez cienką jak papier zasłonę ostrożności Brzeziński pisał entuzjastycznie o tym, jak globalna elita naukowa może nie tylko wykorzystać wszechobecną propagandę, manipulacje ekonomiczne i polityczne, aby określić kierunek społeczeństwa, ale także wykorzystać technologię i nauki behawioralne do prania mózgu i zmiany populacji. ' zachowanie. Opisując formę tego społeczeństwa i potencjał autorytarnej kontroli, pisał:
„Takie społeczeństwo byłoby zdominowane przez elitę, której roszczenia do władzy politycznej opierałyby się na rzekomo lepszej wiedzy naukowej. Nieskrępowana ograniczeniami tradycyjnych wartości liberalnych, ta elita nie zawahałaby się osiągnąć swoich celów politycznych przy użyciu najnowszych nowoczesnych technik wpływania na zachowanie publiczne i utrzymywania społeczeństwa pod ścisłym nadzorem i kontrolą”.
Chociaż nie użył słowa „technokracja”, Brzeziński opisał jednak Technate. Zdając sobie sprawę, że technologia szybko zbliża się do punktu, w którym technokracja będzie możliwa, opisał, w jaki sposób technologia cyfrowa zdominuje „erę technotroniczną”, aby przekształcić społeczeństwo, kulturę, politykę i globalną równowagę sił politycznych.
W 1973 Brzeziński dołączył do Davida Rockefellera, tworząc Komisję Trójstronną. Ich określony cel nie mogło być jaśniej:
„Najbardziej bezpośrednim celem było zebranie się [. . .] nieoficjalna grupa najwyższego szczebla możliwa do wspólnego przyjrzenia się kluczowym wspólnym problemom. [. . .] .[T]aś poczucie, że Stany Zjednoczone nie zajmują już tak szczególnej pozycji przywódczej, jak we wcześniejszych latach po II wojnie światowej. [. . .] i że bardziej wspólna forma przywództwa [. . .] byłyby potrzebne, aby system międzynarodowy mógł pomyślnie radzić sobie z głównymi wyzwaniami nadchodzących lat. [. . .] „Rosnąca współzależność”, która tak zaimponowała założycielom Komisji Trójstronnej na początku lat 1970., pogłębiła się w „globalizację”. [. . .] Wątpliwości czy i jak zmieni się ten prymat [. . .] nasiliły potrzebę uwzględnienia dramatycznej transformacji systemu międzynarodowego. [. . ] Nasze członkostwo poszerzyło się, aby odzwierciedlić szersze zmiany na świecie. W ten sposób Grupa Japońska stała się Grupą Azji Pacyficznej, obejmującą w 2009 r. zarówno członków chińskich, jak i indyjskich”.
Już w 1973 roku trójstronni stwierdzili, że prymat USA ulegnie dramatycznej zmianie. Wynikało to z uświadomienia sobie przez Brzezińskiego, że globalne korporacje w erze technotronicznej prześcigną państwa narodowe nie tylko pod względem siły finansowej i ekonomicznej, ale także zdolnością do wprowadzania innowacji i kierowania działalnością miliardów obywateli. W Między dwoma wiekami pisał:
„Państwo narodowe jako podstawowa jednostka zorganizowanego życia człowieka przestało być główną siłą twórczą: banki międzynarodowe i międzynarodowe korporacje działają i planują na warunkach, które znacznie wyprzedzają koncepcje polityczne państwa narodowego. ”
W pełni zaangażowani w proces globalizacji, Trójstronni przystąpili do tworzenia nowego IRBO. Zamiast potęgi gospodarczej i militarnej USA, nowy porządek światowy opierałby się na zaangażowanie wspólnotowe do efektywnego zarządzania zasobami i, za pośrednictwem tego mechanizmu, kontroli społecznej.
Państwa narodowe ustąpiłyby miejsca globalnej sieci utworzonej przez połączenie państwa i korporacji. Sieć ta zarządzałaby populacjami i działalnością gospodarczą poprzez nowy system monetarny oparty na zasobach i centralne planowanie gospodarcze.
Poszczególni obywatele i przedsiębiorcy byliby stale monitorowani, a ich zachowania ograniczane i porządkowane. Dałoby to G3P możliwości globalnego zarządzania, których szukali.
Brzeziński zasugerował, jak zabezpieczyć tę przyszłość. Technokracja umożliwiłaby transformację:
„Zarówno rosnąca zdolność do błyskawicznego obliczania najbardziej złożonych oddziaływań, jak i rosnąca dostępność biochemicznych środków kontroli człowieka zwiększają potencjalny zakres świadomie obranego kierunku. [. . .] W społeczeństwie technotronicznym wydaje się dążyć do agregowania indywidualnego wsparcia milionów niezorganizowanych obywateli [. . .] oraz efektywne wykorzystywanie najnowszych technik komunikacyjnych do manipulowania emocjami i kontrolowania rozumu. [. . .] Chociaż cel kształtowania społeczności krajów rozwiniętych jest mniej ambitny niż cel rządu światowego, jest bardziej osiągalny. [. . .] W Chinach konflikt chińsko-sowiecki już przyspieszył nieuniknione sinifikację chińskiego komunizmu. [. . .] Może to zarówno osłabić ideologiczną nieustępliwość reżimu, jak i prowadzić do bardziej eklektycznych eksperymentów w kształtowaniu chińskiej drogi do nowoczesności”.
Modernizacja Chin była postrzegana jako szansa na rozwój zaawansowanego społeczeństwa technokratycznego, które rozwijając się zarówno gospodarczo, jak i technologicznie, pozostanie dyktaturą. To dało G3P doskonałe stanowisko testowe do budowy Technate.
Technokracja zapewnia scentralizowaną władzę nad zarządzanym systemem kapitalistycznym. Pozwala biznesowi prosperować, o ile trzyma się dyktatu technokratów.
Nowy IRBO nie będzie oparty na prymacie państw narodowych lub narzuceniu przez nie uzgodnionych wartości lub norm. Będzie raczej oparty na systemie wielostronnym, w którym nominalnie pragmatyczne rozwiązania ogłoszonego kryzysu stanowią imperatyw moralny. Multistakeholding oznacza fuzję państwa i korporacji.
Ta transformacja IRBO została podkreślona przez WEF w swojej białej księdze dotyczącej polityki z 2019 r. Globalizacja 4.0. Kształtowanie nowej globalnej architektury w dobie czwartej rewolucji przemysłowej.
„Po drugiej wojnie światowej przywódcy pracowali wspólnie nad opracowaniem nowych struktur instytucjonalnych i ram zarządzania. [. . .] Od tego czasu świat zmienił się dramatycznie. [. . .] [Kontekst rządzenia i współpracy zmienia się w związku z czwartą rewolucją przemysłową. [. . .] Wkroczyliśmy w wyraźnie nową erę, w której wiele założeń z poprzednich okresów już się nie sprawdza. [. . .] Ponieważ nowe technologie przekształcają nasze systemy opieki zdrowotnej, transportu, komunikacji, produkcji, dystrybucji i energii, żeby wymienić tylko kilka, będziemy musieli zbudować nową synergię między polityką publiczną i instytucjami z jednej strony a zachowaniem i normami korporacyjnymi na inne. [. . .] Jako Międzynarodowa Organizacja Współpracy Publiczno-Prywatnej, Forum planuje wykorzystać swoją platformę do rozwijania takiego myślenia i wspólnego działania poprzez wielostronny dialog. To oddolne lub indukcyjne podejście, angażujące podmioty rządowe, niepaństwowe i samorządowe, może pomóc w przyspieszeniu tempa innowacji w zakresie zarządzania potrzebnych w XXI wieku, a także wzmocnić legitymację i stopień zaufania publicznego do niego”.
Zaufanie jest produktem wiary i kierujemy się, abyśmy wierzyli w nowy, odporny i zrównoważony IRBO – oparty nie na dominacji państw narodowych, które roszczą sobie prawo do moralnego autorytetu, ale na globalistycznym wielostronnym sojuszu między rządami narodowymi a prywatnymi interesami, utrzymuj nas „bezpiecznie”.
WEF podkreśla potrzebę wiary ludzi w globalistyczny projekt G3P. Jednym z kluczowych tematów spotkania w Davos w 2021 r. było: odbudowa zaufania i za 2022 przywracanie zaufania. Odnosząc się do domniemanego globalny kryzys zaufaniaKlaus Schwab powiedział:
„[Widzimy] degradację zaufania na świecie, a zaufanie buduje się tylko poprzez relacje osobiste. [. . .] [Potrzebujemy hasła. Slogan brzmi: „Współpracujemy, przywracamy zaufanie”.
Zaufanie jest kluczowe, ponieważ decyzje, które mają na nas wpływ na poziomie lokalnym, będą podejmowane na poziomie globalnym przez organ decyzyjny, który jest głównie projektem niewybieralnych korporacji prywatnych. Musimy odłożyć na bok wszelkie pojęcie odpowiedzialności demokratycznej lub nadzoru i zaakceptować fakt, że G3P wie najlepiej.
Ta wielopodmiotowa, globalistyczna struktura będzie wykorzystywać technokrację do prowadzenia swojej polityki. Będziemy mogli iluzja demokracji w formie społeczeństwa obywatelskiego. Jednak przez technokrację zostaniemy pozbawieni wszelkiej sprawczości i środków politycznych.
Chiny jako silnik nowego IRBO
W 1977 r. Komisja Trójstronna napisała rozprawę kafelkową Referat nr 15 o stosunkach Wschód-Zachód (opublikowana w 1978 r.), w której odnotowali:
„Chiny są potęgą o ogromnym potencjale zasobów ludzkich i innych, a ich przywódcy wkroczyli na kurs racjonalnej modernizacji mającej na celu przekształcenie ich w wiodącą potęgę światową […] Chiny nigdy nie uzyskały strefy wpływów odpowiadającej jej siła […] Zachód nie powinien zadowalać się obroną swoich podstawowych wartości […] Powinien stawiać sobie za cel wpływanie na naturalne procesy przemian […] w kierunku korzystnym, a nie niekorzystnym dla tych wartości. […] Wydaje się, że istnieją wystarczające sposoby pomocy Chinom w akceptowalnych formach za pomocą zaawansowanej technologii cywilnej […] Zapewnienie Chinom korzystnych warunków w stosunkach gospodarczych leży zdecydowanie w politycznym interesie Zachodu”.
Prężnie rozwijający się rynek eksportowy w Chinach i poszerzający się Rozłam chińsko-sowiecki leżało w politycznych i gospodarczych interesach zachodnich państw narodowych. Jednak zbudowanie nowego supermocarstwa, które miałoby rywalizować ze Związkiem Radzieckim, oznaczało również zbudowanie takiego, które byłoby w stanie rzucić wyzwanie istniejącemu IRBO.
Jako think-tank G3P, Komisja Trójstronna należy do tych, które utrzymują, że są niczym więcej niż rozmowami z najpotężniejszymi jednostkami na Ziemi. Podobnie jak wszystkie think-tanki, przedstawiają się jako fundamentalnie reaktywne, a nie proaktywne. Twierdzą, że oferują sugerowane programy polityczne, ale nie mają uprawnień do egzekwowania ich przyjęcia.
Jednak te zalecane programy polityczne często rozwijają się dokładnie tak, jak „sugerowane” przez think-tanki. Korporacje wielonarodowe (MNC) na całym świecie najwyraźniej odpowiedziały na program trójstronnych, angażując się w skoordynowany wysiłek, aby „wpłynąć na naturalny proces zmian” w Chinach i umożliwić im zdobycie „strefy wpływów odpowiadającej ich sile”.
Rewolucja gospodarcza, przemysłowa i technologiczna w Chinach była niezwykła, ale nie była przypadkiem. Chiny są teraz pierwszym Technate na świecie, a zachodnie, liberalne demokracje są przeznaczone na tę samą transformację.
Chińskie media państwowe podały, że w latach 1983 – 1991 bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Chinach wzrosła z 920 mln USD do 4.37 mld USD. Do 2019 r. przyćmił 2.1 biliona dolarów. W 1994 r. pod względem inwestycji zagranicznych USA, Chiny ranking 30th. W 2000 r. zajęła 11. miejsce, ponieważ korporacje wielonarodowe zwiększyły czterokrotnie swoje BIZ do Chin w latach 1994-2001.
Pseudopandemia spowodowała początkowe 42% spowolnienie globalnych BIZ. Jednak inwestycje w Chinach faktycznie wzrosły o 4%, ponieważ wyprzedził USA stać się wiodącym na świecie odbiorcą bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Biorąc pod uwagę ogromny kryzys w 2020 r., nieuchronnie globalny BIZ odbiły się w 2021 r. BIZ z wyłączeniem usług finansowych, podobno róża o dodatkowe 20% (w przeliczeniu na dolary), aby osiągnąć roczny rekordowy poziom 178.48 mld USD w Chinach.
W 1979 roku Stany Zjednoczone przyznały Chinom pełne uznanie dyplomatyczne; w 1982 r. zobowiązanie zostało potwierdzone w trzecim wspólnym komunikacie; w 1984 roku Pekin był dozwolone do zakupu sprzęt wojskowy USA; w 1994 r. interweniował Clinton Whitehouse znieść zimnowojenne embargo w sprawie eksportu „wrażliwych technologii” do Chin (i Rosji); podpisana przez prezydenta Clintona (członka Komisji Trójstronnej) ustawa o stosunkach USA – Chiny z 2000 r., ustanawiająca dalsze usprawnienia w stosunkach handlowych; aw 2005 r. zastępca sekretarza stanu Robert B. Zoellick, wezwał Chiny do zajęcia jego miejsca jako „odpowiedzialny interesariusz”. Następnie, w 2008 roku, Chiny stały się światowym wiodący wierzyciel w USA.
Nie oznacza to, że relacje między zachodnią hegemonią a wschodzącym supermocarstwem były proste. Na przykład wiadomość o „przypadkowym” NATO w 1999 r. bombardowanie ambasady chińskiej w Belgradzie nie został dobrze przyjęty w Chinach. Były również wyraźne okresy widocznej wrogości politycznej między Stanami Zjednoczonymi, ich zachodnimi sojusznikami a Chinami.
W 2001 roku media głównego nurtu donosiły o konfrontacjach zestrzelone samoloty szpiegowskie i stanowcze oskarżenia z Chin o wspomaganie i podżeganie swoich wrogów, projekt Trilateralist (G3P) pozostał na kursie. W tym samym czasie wspierały Stany Zjednoczone Wejście Chin do Światowej Organizacji Handlu a wkrótce potem administracja Busha nawiązała stałe normalne stosunki handlowe (PNTR) z Chinami.
Jednak pobieżne spojrzenie na zachodnie media głównego nurtu (MSM) i uporczywa retoryka polityków, takich jak brytyjski minister spraw zagranicznych, sugerują, że powinniśmy się bać i że Chiny są zagrożenie dla zachodniego porządku. Jak pogodzić te zarzuty, podczas gdy w tym samym czasie zachodni porządek inwestuje i transferuje technologię, aby doprowadzić do chińskiej transformacji?
Pomimo powierzchniowej hiperboli, okazjonalnych jadowitych wymian i rzekomych wypadków wojskowych, trajektoria polityki w sferze politycznej, gospodarczej, a nawet wojskowej była spójna. Tak jak „doradzała” Komisja Trójstronna, zachodni porządek hegemoniczny przechylił się w kierunku umożliwienia powstania Chin zarówno jako technokracji, jak i supermocarstwa.
George Soros jest skazany przedsiębiorca poufny, zarządzający funduszem hedgingowym, spekulant walutowy i inwestor. Jego zwolniona z podatku Fundacja Społeczeństwa Otwartego finansowała kampanie polityczne, ruchy aktywistyczne i zamachy na całym świecie od dziesięcioleci. Choć dzisiaj się starzeje, wcześniej był członkiem Komisja Trójstronna.
Jako taki, Soros był jednym z globalnych politycznych, finansowych i korporacyjnych „liderów myśli”, którzy zachęcali do modernizacji Chin. W wywiadzie z 2009 roku z „Financial Times”, powiedział:
„Naprawdę musisz doprowadzić Chiny do stworzenia nowego porządku światowego; światowy porządek finansowy […] Myślę, że potrzebny jest nowy porządek światowy, w którym Chiny muszą być częścią procesu jego tworzenia i muszą to zaakceptować. Muszą go posiadać w taki sam sposób, jak, powiedzmy, Stany Zjednoczone jest właścicielem konsensusu waszyngtońskiego […] Spadek wartości dolara jest konieczny, aby zrekompensować fakt, że gospodarka USA pozostanie raczej słaba […] Chiny będą motorem jej rozwoju, a Stany Zjednoczone będą faktycznie hamulcem to jest ciągnięte przez stopniowy spadek wartości dolara”.
Wiele lat później administracja Trumpa w latach 2016-2020 przyjęła coś, co wydawało się być agresywną postawą wobec Chin. Szczególnie niepokojący był deficyt w handlu dwustronnym USA do 500 miliardów dolarów rocznie. Wywiązała się wojna handlowa i wymieniono cła.
Mówię w Pekin w 2017 r., wtedy prezydent Trump powiedział:
„Ameryka ma ogromny roczny deficyt handlowy z Chinami [. . .] szokująco, setki miliardów dolarów każdego roku. Szacunki sięgają nawet 500 miliardów dolarów rocznie. Musimy natychmiast zająć się nieuczciwymi praktykami handlowymi, które napędzają ten deficyt, a także barierami utrudniającymi sukces rynkowy. Naprawdę musimy przyjrzeć się dostępowi, wymuszonemu transferowi technologii i kradzieży własności intelektualnej, która sama w sobie kosztuje Stany Zjednoczone i ich firmy co najmniej 300 miliardów dolarów rocznie”.
Administracja Trumpa gorzko narzekała na tzw wymuszone transfery technologii (FTT) określony przez Chiny w zamian za dostęp do ich rynku. Mówiąc o rzekomej wojnie handlowej między przywódcami obecnego IRBO a Chinami, think-tank CFR był jednym z tych, którzy skrytykował pozorny protekcjonizm Chin i sugerował kradzież własności intelektualnej.
Te zarzuty i deklarowana wrogość handlowa wydawały się być niczym więcej niż dywersją przeznaczoną na zachodnią konsumpcję publiczną. W rzeczywistości zarówno publiczne, jak i prywatne umowy z Chinami były konsekwentnie budowane na umowach FTT.
W 2018 roku administracja Trumpa zaczęła nakładać do 25% cła na import z Chin. Chińczycy wkrótce się odwzajemnili. Jako największy pojedynczy kredytodawca Stanów Zjednoczonych, niedawno przyćmiony przez Japonię, Stany Zjednoczone naraziły się na ryzyko zrzucenia przez Chiny amerykańskich obligacji skarbowych o wartości bilionów dolarów – pod względem ekonomicznym opcja nuklearna, co oznaczałoby również ogromne straty dla Chin.
Chociaż w 2019 r. osiągnięto niewielkie zmniejszenie deficytu handlowego USA z Chinami, napięcia w handlu światowym zwiększył deficyt w USA do reszty świata. Na początku pseudopandemii ogólny deficyt handlowy USA nie zmienił się. W 2020 roku osiągnął rekordowy poziom. Podczas załamania BIZ w 2020 r. jedyni zwycięzcy inwestycji były Chiny i Indie.
Oprócz ciągłego zatwierdzania transferów technologii, wiodące kraje IRBO znacznie zacieśniły współpracę badawczo-rozwojową (B+R) z Chinami w tym samym okresie. Niezależnie od medialnego cyrku Trumpa, rok 2019 raport Banku Światowego, odnosząc się do publiczno-prywatnych inwestycji badawczo-rozwojowych państw zachodnich w Chinach, zauważył:
„Rządy w innych krajach o wysokich dochodach wspierały określone technologie i gałęzie przemysłu, w szczególności poprzez ukierunkowanie na badania i rozwój (B+R). W Stanach Zjednoczonych agencje rządowe, takie jak Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych Departamentu Obrony (DARPA) i Narodowe Instytuty Zdrowia, zapewniły kluczowe finansowanie kluczowych technologii. [. . .] Uzupełnieniem tych polityk jest wsparcie dla kluczowych technologii prorozwojowych i branż — takich jak przemysł kosmiczny, obronny, motoryzacyjny i stalowy — w tym za pośrednictwem różnych funduszy, takich jak europejskie fundusze strukturalne i inwestycyjne (pięć funduszy o wartości ponad 450 mld euro). ) i Horyzont 2020 (77 mld euro na lata 2014–20).”
Chiński rząd otwarcie wyraził zamiar wobec Chin stać się supermocarstwem produkcyjnym. Degradacja wpływów USA i wzmacnianie Chin były od ponad pokolenia wpisane w zachodnią zagraniczną politykę gospodarczą i przemysłową oraz strategie inwestycyjne MNC. Trudno jest zrozumieć, jak jakikolwiek obecny kraj IRBO lub zachodnia korporacja została „zmuszona” do dzielenia się technologią lub prawami własności intelektualnej wbrew swojej woli.
Chociaż zachodni MSM i politycy uporczywie twierdzili, że Chiny działają przeciwko IRBO, całkiem wyraźnie nie było to prawdą. Państwa zachodnie i ich partnerzy korporacyjni byli w pełni zaangażowani w proces modernizacji Chin i przekształcania ładu międzynarodowego.
W odpowiedzi na ogłoszenie przez Chiny w 2015 roku strategii „Made In China 2025”, Klaus Schwab powiedział, że Chiny staną się „liderem czwartej rewolucji przemysłowej”. To jest dokładnie tak, jak planowali Soros i jego koledzy Trilateraliści.
WEF, a nie rządy krajowe, był głównym orędownikiem czwartej rewolucji przemysłowej (4IR). Biorąc pod uwagę, że Chiny są wyraźnie „motorem” napędzającym globalną transformację technologiczną, a Rosja jest liderem w zakresie regulacji, widać, że pomimo pobrzękiwania szabelką polityków, zachodnie rządy i korporacje były chętnymi wspólnikami.
Chiny: pierwszy na świecie Technate
Technokracja to system rządów dyktatorskich na podstawie alokacji zasobów. W 1938 roku Technocrat Magazine opisał to w następujący sposób:
„Technokracja jest nauką o inżynierii społecznej, naukowym działaniu całego społecznego mechanizmu produkcji i dystrybucji dóbr i usług dla całej populacji”.
Podobnie jak feudalizm, dystrybucja zasobów jest kontrolowana przez scentralizowaną władzę, która przydziela dostęp do zasobów w zależności od zachowania obywateli. Jest to preferowana metoda „kredytu społecznego” kontroli populacji w Chinach. Coraz większa liczba obywateli Chin potrzebuje dobrego wyniku społecznego, aby mieć dostęp do zasobów i społeczeństwa.
Cały system jest zarządzany przez centralnych planistów w ramach organu politycznego podległego Radzie Państwa zwanej Krajowa Komisja Rozwoju i Reform (NDRC). Nadzorują operacje eksploracji, gromadzenia i analizy danych na ogromną skalę.
Bez żadnego demokratycznego nadzoru technokracja w Chinach zakłada, że ludzie ufają edyktom technokratów. Są zobowiązani wierzyć, a przynajmniej publicznie oświadczać, że decyzje podejmowane są w interesie dobra ogólnego. Jeśli nie zastosują się do nich, Technate może użyć swoich systemów nadzoru, aby zidentyfikować przestępców i ukarać ich za ich samolubne zachowanie.
W swoim dokumencie z 2014 r. Planowanie systemu kredytu społecznego, Chińska Republika Ludowa (ChRL) mówiła o swoim zamiarze „zbudowania środowiska kredytu społecznego opartego na uczciwości, samodyscyplinie, wiarygodności i wzajemnym zaufaniu”. Ogłosili:
„Nasz kraj znajduje się obecnie w kluczowym okresie transformacji gospodarczej i społecznej. Podmioty interesariuszy są bardziej zróżnicowane [. . .] formy organizacji i zarządzania społecznego ulegają głębokim zmianom. Wszechstronne postępy w ustanowieniu systemu kredytu społecznego to skuteczna metoda wzmacniania społecznej wiarygodności kredytowej, promowania wzajemnego zaufania w społeczeństwie i zmniejszania sprzeczności społecznych, a także pilna potrzeba wzmocnienia i innowacji w zarządzaniu społecznym. [. . .] Utworzenie systemu kredytu społecznego jest ważnym fundamentem kompleksowej realizacji naukowego punktu widzenia rozwoju. [. . .] Przyspieszenie i przyspieszenie ustanowienia systemu kredytu społecznego jest ważnym warunkiem wstępnym promowania zoptymalizowanej alokacji zasobów”.
To uosobienie technokracji. To monokultura, w której wszyscy są podporządkowani państwu technokratycznemu.
System kredytu społecznego w Chinach ma dwa ramiona. Zarówno obywatele, jak i korporacje otrzymują ocenę na podstawie agregacji i analizy danych zebranych z ich życia i praktyk biznesowych.
Około 80% chińskich prowincji zostało wybudowanych jakaś forma systemu kredytu społecznego. Podczas gdy są jeszcze w fazie rozwoju, indywidualne systemy nadzoru i kontroli są najbardziej rozpowszechnione w miastach. Osoby mogą zostać umieszczone na „czarnej liście”, ograniczanie ich wolnościlub „czerwoną listę” pozwalającą im angażować się w społeczeństwo w sposób uznany za odpowiedni przez Technate. Kary obejmują odmowa dostępu do transportu publicznego, odmówili wypłaty, publicznego zawstydzenia lub ograniczyli możliwości zatrudnienia.
W skali kraju skupiono się na konstruowaniu Korporacyjny System Kredytu Społecznego (CSCS). Miliony firm w Chinach muszą wykazać swoje zaangażowanie na rzecz dobra ogólnego, ponieważ zdefiniowany przez Technate. Dopóki to zrobią, będą mogli prosperować. Jeśli nie będą posłuszni, nie będą.
Z wielu powodów, zbadanych przez prof. Liu Yongmou w Korzyści z technokracji w Chinach, chiński system polityczny dobrze nadawał się do stworzenia pierwszego na świecie Technate:
„W dzisiejszych Chinach istnieje bardziej przychylny stosunek do technokracji niż gdzie indziej. [. . .] O ile jest to scjentyzm zastosowany do polityki, Chińczycy mają tendencję do pozytywnego nastawienia do technokracji. [. . .] Technokracja również wpisuje się w chińską tradycję elitarnej polityki i ideał, by odwołać się do konfucjańskiego wyrażenia, „wywyższania cnotliwych i zdolnych”. [. . .] wiedza była ważniejsza niż reprezentacja interesów rządzonych. [. . .] Na tle chińskiego dziedzictwa długiej kultury feudalnej, technokracja jest lepszym sposobem na konfrontację z problemami społecznymi niż autorytarna polityka oddzielona od wiedzy technicznej”.
WEF, Komisja Trójstronna i inne think-tanki G3P zachęciły do rozwoju potrzebnego NDRC Rady Państwa ChRL do zbudowania rozwijającego się Technate. Zagraniczne inwestycje i napływ technologii z obecnych wiodących krajów istniejącego IRBO sprowadziły Chiny do pozycji, w której zapewnią gospodarczy, polityczny i kulturowy impuls dla nowego porządku światowego.
Technokracja, pilotowana w Chinach, jest obecnie wdrażana na całym świecie. Indywidualna suwerenność i wolności, rzekoma moralna podstawa obecnego IRBO, są zastępowane przez zobowiązanie do wydajności i zarządzania zasobami w interesie „ogólnego dobra”. Na Zachodzie znamy to jako „zrównoważony rozwój".
Taki system jest idealny dla tych, którzy chcą sprawować najwyższą autokratyczną władzę i właśnie dlatego G3P od dawna pragnęła zainstalować technokrację na całym świecie. To jest powód, dla którego pomogli w budowie Technate w Chinach. Nowy IRBO będzie kierowany przez technokratę i będzie służył globalnemu partnerstwu publiczno-prywatnemu.
Technokracja: system operacyjny dla nowego IRBO
Nowy IRBO nie ma nic wspólnego z reprezentatywnymi zasadami demokratycznymi. Jest całkowicie oderwana od takich pojęć, jak wolność słowa i wypowiedzi, odpowiedzialność demokratyczna, wolność prasy, swoboda przemieszczania się i rezygnacja z wszelkich niezbywalnych praw.
Opiera się na połączeniu państwa politycznego i globalnych korporacji. Ostatnio widzieliśmy, jak wprowadzono to w niszczycielski skutek w narodzie Pięciu Oczu w Kanadzie.
Na 14th W lutym 2022 r., w odpowiedzi na trwające ogólnokrajowe protesty w konwoju Truckers Freedom Convoy, kanadyjska wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland oświadczyła, że rząd arbitralnie zdecydował „poszerzyć zakres kanadyjskich przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu”.
Począwszy od platform crowdfundingowych i płatniczych, w tym giełd kryptowalut, te prywatne korporacje były zobowiązane do zgłaszania rządowi wszystkich „podejrzanych” transakcji.
To szybko się rozwinęło do zamrożenie kont bankowych protestujących. Freeland powiedział, że prywatne korporacje „współpracują właściwie i skutecznie”.
Dokładnie tak ma funkcjonować chiński technokratyczny model kredytu społecznego. Ci, którzy kwestionują autorytet G3P, zostaną zmiażdżeni. Chrystia Freeland jest Powiernik Rady Światowego Forum Ekonomicznego.
Jak wcześniej wspomniano, ta synteza rządu i korporacji przypomina państwo faszystowskie opisane przez Mussoliniego. W szczególności wykorzystanie technokracji do zarządzania zachowaniem zarówno jednostek, jak i korporacji ucieleśnia opisane przez niego zasady:
„Państwo faszystowskie rości sobie pretensje do panowania w dziedzinie ekonomicznej nie mniej niż w innych. [. . .] Państwo faszystowskie organizuje naród, ale pozostawia jednostce dostateczną swobodę. Ograniczyła bezużyteczne lub szkodliwe wolności, zachowując te, które są niezbędne. W takich sprawach jednostka nie może być sędzią, a jedynie państwem”.
Demokratyczna tradycja suwerennych jednostek, korzystających ze swoich praw i gromadzących się w celu realizacji wspólnych interesów, rząd Wielkiej Brytanii nazywa „deficytem demokratycznym”. Ich intencją, wraz z ich propozycją nowej Karty Praw, jest umożliwienie tym, którzy przestrzegają ich dyktatów, trochę „pokoju na łokciach” na stosunkowo „normalną” egzystencję.
Jednak definiując, co leży w „szerszym interesie publicznym”, ograniczą swobody, które uznają za bezużyteczne lub szkodliwe. „Jednostka nie może być sędzią, a jedynie państwem”. Na przykład notatki wyjaśniające w związku z nadchodzącą ustawą o bezpieczeństwie w Internecie rząd Wielkiej Brytanii ogłosił:
„Ustawa o bezpieczeństwie online ustanawia nowy system regulacyjny mający na celu przeciwdziałanie nielegalnym i szkodliwym treściom w Internecie w celu zapobiegania szkodom wyrządzanym osobom”.
Obecna ustawa definiuje wszystko, co rząd uzna za dezinformację lub dezinformację, jako „treści szkodliwe dla dorosłych”. Wolność słowa i wypowiedzi w Internecie zostanie skutecznie zniesiona przez nadchodzące przepisy. Państwo brytyjskie nie zezwoli użytkownikom mediów społecznościowych na udostępnianie jakichkolwiek informacji bez oficjalnej zgody. Odpowiada to obecnej sytuacji w Chinach.
Podobnie jak w przypadku chińskiego CSCS, na ostatnim szczycie COP26 przewodniczący Fundacji Międzynarodowych Standardów Sprawozdawczości Finansowej (MSSF) Erkki Liikänen ogłosił powstanie Rady Międzynarodowych Standardów Zrównoważonego Rozwoju (ISSB). Będzie to nadzorować standardy księgowe dla firm na całym świecie, które będą musiały przedstawić swoje oświadczenie dotyczące zrównoważonego rozwoju, aby spełnić Cele rozwoju zrównoważonego (SDGs).
Połączenia Państwa ISSB:
„Inwestorzy międzynarodowi posiadający globalne portfele inwestycyjne coraz częściej domagają się wysokiej jakości, przejrzystej, rzetelnej i porównywalnej sprawozdawczości firm na temat klimatu i innych kwestii środowiskowych, społecznych i zarządzania (ESG). [. . .] Intencją ISSB jest dostarczenie kompleksowej globalnej bazy standardów ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem, które zapewnią inwestorom i innym uczestnikom rynku kapitałowego informacje na temat ryzyka związanego ze zrównoważonym rozwojem i możliwościach, aby pomóc im w podejmowaniu świadomych decyzji.”
Standardy ISSB wymagają, aby firmy zobowiązały się do realizacji celów zrównoważonego rozwoju, a inwestycje oceniane są na podstawie WEF metryki kapitalizmu interesariuszy. Mierniki te przypiszą ocenę środowiskową, społeczną i zarządzania (ESG) potencjalnym inwestycjom. Każda firma, która chce pozyskać kapitał, potrzebuje dobrego ratingu ESG.
Można sobie wyobrazić, że korporacje wielonarodowe byłyby przeciwne tym dodatkowym regulacjom. Jednak, podobnie jak w przypadku systemu CSCS w Chinach, ci, którzy współpracują z rządem, poradzą sobie w tym układzie bardzo dobrze. Przemawiając w 2019 r., specjalny wysłannik ONZ ds. działań klimatycznych i finansów Mark Carney powiedział:
„Firmy, które się nie dostosują — w tym firmy w systemie finansowym — bez wątpienia zbankrutują. [Ale] będą wielkie fortuny zrobione na tej ścieżce zgodnej z tym, czego chce społeczeństwo”.
G3P dekretuje „czego społeczeństwo chce”, tak jak jej rządowe aktywa określają, co leży w „szerszym interesie publicznym”. Wspierając robocze partnerstwo między państwem a korporacją, jak wszyscy dobrzy technokraci, przywódcy G3P mogą zapewnić, że ci, którzy są im lojalni i ich program, będą prosperować, a ci, którzy nie są, poniosą porażkę.
W odpowiedzi na zapowiedź Liikänena chińskie Ministerstwo Finansów zaproponował, aby gościć ISSB. Ta scentralizowana kontrola nad biznesem i gospodarką jest przykładem technokracji, którą G3P kultywuje w Chinach. Minister Finansów Liu Kun powiedział:
„Opracowanie przez ISSB jednego zestawu wysokiej jakości, zrozumiałych, możliwych do wyegzekwowania i akceptowanych na całym świecie standardów zrównoważonego rozwoju ma ogromne znaczenie”.
Rozwijanie jednego globalnego organu zarządzającego i ustalanie agendy politycznej w każdej sferze ludzkich przedsięwzięć było celem G3P od pokoleń. Technokracja umożliwi im zarządzanie globalnym przejściem do tego systemu, a technokracja będzie instrumentem, poprzez który będą egzekwować swoje rządy.
Kluczowym elementem sukcesu technokracji jest reforma systemu monetarnego. W 1934 Scott i Hubbert zasugerowali, że „certyfikaty energetyczne” powinny zastąpić dolara. Szukali sposobu na wykorzystanie pieniędzy zarówno jako środka inwigilacji, jak i kontroli zachowania obywateli.
Chiny przeprowadzone próby eksploatacyjne, swojej wersji Cyfrowej Waluty Banku Centralnego (cyfrowy juan – e-RMB) w mieście Shenzhen w 2020 roku. transakcji o wartości miliardów dolarów za pomocą e-PPM. Ludowy Bank Chin wydał teraz jego cyfrowy portfel (e-CNY) dla urządzeń z systemem Android i iOS.
Chiny i Rosja są w awangardzie wyścigu o wprowadzenie waluty cyfrowej banku centralnego (CBDC) na całym świecie. Ostatnio Bank Ameryki powiedział, że amerykańska CBDC jest „nieunikniona” jako amerykańska Rezerwa Federalna zbadałem możliwość. Bank Anglii i Europejski Bank Centralny chcą wprowadzić to samo, a Bank Rosji jest w pewnym stopniu do przodu, mając uruchomił pilotaż CBDC w czerwcu 2021.
CBDC jest odpowiedzialnością banków centralnych (zawsze są to ich pieniądze, a nie użytkownicy) i jest programowalne. Oznacza to, że wystawiający bank centralny może zezwolić lub odrzucić transakcje w punkcie płatności.
W świecie CBDC partnerzy G3P, tacy jak rząd kanadyjski, nie będą musieli rozszerzać opresyjnego ustawodawstwa w celu przejmowania kont bankowych protestujących. Po prostu uniemożliwią im kupowanie czegokolwiek. BBC zasugerowało rodzaj wpływu miałoby to na społeczeństwo:
„Płatności można zintegrować z urządzeniami w domu lub kasami w sklepach. Płatności podatkowe mogą być kierowane do HM Revenue and Customs w punkcie sprzedaży [. . .] liczniki energii elektrycznej płacą dostawcom bezpośrednio [. . .] pozwalając na wpłaty np. po kilka pensów za każdym razem za przeczytanie poszczególnych artykułów.”
Ocena BBC ledwie dotyczyła stopnia kontroli, jaką CBDC zapewnia technokratom G3P. Gdyby CBDC stało się jedyną dostępną dla nas formą waluty, nie będziemy mieli własnych pieniędzy.
Wszystkie pieniądze będą kontrolowane przez banki centralne G3P. Zdecydują, co możemy kupić za ich CBDC.
Podczas gdy technokracja była niemożliwym marzeniem w latach 1930. XX wieku, dziś jest wybitnie osiągalna. Tak jak przewidział Brzeziński, wymagana zdolność technologiczna już istnieje.
Kiedy Klaus Schwab i George Soros powiedzieli, że Chiny będą motorem nowej IRBO i przywódcami czwartej rewolucji przemysłowej, nie mieli na myśli, że Chiny staną się centrum politycznej hegemonii, tak jak zrobiły to Stany Zjednoczone. Chiny są raczej wzorem technokracji, zapewniając model operacyjny dla nowego globalnego systemu obok rzekomo niezbędnego wzrostu gospodarczego.
Ten nowy IRBO to światowy porządek zaprojektowany przez G3P. Jest to neofeudalna, technofaszystowska, globalna technokracja kierowana przez ogólnoświatową, wielostronną sieć prywatnych interesów.
Wybrane przez nas rządy będą egzekwować program polityki G3P. Zadaniem MSM, którzy są zarówno partnerami wewnątrz G3P, jak i propagandystami, jest przekonanie nas, abyśmy się w nią wczuli.
Naszym jest zapewnienie, że nie nabierzemy się na to.
Dobra informacja, ale za jednym razem trochę za dużo. Około 6 lat temu poszedłem do mojego lokalnego banku i miałem okazję porozmawiać z menedżerem. Zapytałem go wprost, czy w najbliższej przyszłości pojawi się One World Monetary Digital System. Jego odpowiedź „Tak, to już jest do zrobienia, musimy tylko przekonać ludzi na świecie, aby to zaakceptowali. „Teraz wierzę, że to, co Biblia (KJB) mówi o człowieku w przyszłości, aby kupić lub sprzedać, będzie potrzebował znaku w... Czytaj więcej "
[…] Prawdziwym zagrożeniem dla dolara i nie będzie waluta cyfrowa. Jest to raczej uświadomienie sobie, że MFW i Zachodowi nie można ufać. Chiny błyskawicznie przechodzą na cyfrową walutę, ale dzięki nowoczesnej jedwabnej drodze przygotowują alternatywę dla amerykańskiego rynku konsumenckiego i zachodniego świata kontroli SWIFT. Chiny opracowują alternatywę, która pozwoli im rozliczać i używać własnej waluty cyfrowej w nowym świecie finansów. Agenda Schwaba na rok 2030 jest naprawdę przykrywką. Mówienie, że nie będziesz nic posiadać i będziesz szczęśliwy, sprawia, że... Czytaj więcej "
[…] myśli, które wyraził, zostały głęboko zakorzenione w myśleniu stojącym za ONZ, WHO, WEF i „The International Rules-Based Order”, który wyraźnie nadaje priorytet […]