Trzy tysiące licealistów z całych Stanów Zjednoczonych udało się niedawno na uniwersytecką arenę sportową, aby wziąć udział w wydarzeniu o imponująco brzmiącej nazwie: Kongresie Liderów Nauki i Technologii. Wielu rodziców wydało $ 985 na czesne.
Kilka miesięcy wcześniej nastolatki otrzymały listy podpisane przez laureata Nagrody Nobla fizyka, gratulujące im nominacji do „wysoce selektywnego krajowego programu honorowego dla uczniów szkół wyższych z wyższym wykształceniem”.
Wszyscy studenci mieli dobre oceny. Ale wielu z nich zostało wybranych na to wydarzenie, ponieważ kiedyś wypełnili ankiety, które ich zdaniem pomogłyby im dowiedzieć się o szkołach wyższych i stypendiach.
Przez swoje szkoły wielu uczniów na widowni wzięło udział w ankiecie na temat planowania uczelni, o nazwie MyCollegeOptions. Inni wzięli udział w ankietach dostarczonych wraz z SAT lub PSAT, testami przeprowadzonymi przez Kolegium. Wypełniając te ankiety, nastolatki ostatecznie podpisały dane osobowe, które zostały później sprzedane i udostępnione przyszłym wydarzeniom naukowym.
„To nie było tak, że szukałem informacji do Zarządu Kolegium, aby sprzedawać je innym firmom” - powiedziała Adriana Bay, 19, studentka drugiego roku na Uniwersytecie Vanderbilt, która została zaproszona przez wydarzenie przyszłych naukowców, kiedy była na haju szkoła. „Dajesz im swobodę czerpania korzyści z twoich informacji”.
Dane osobowe konsumentów są obecnie gromadzone na niezliczone sposoby, od kliknięć na Instagramie, profili randkowych i aplikacji fitness. Podczas gdy wiele z tych działań jest skierowanych do osób dorosłych, metody rekrutacji w niektórych programach uznawania studentów dają wgląd w powszechny i nieprzejrzysty świat eksploracji danych dla milionów nieletnich - oraz w jaki sposób profile uczniów mogą być wykorzystywane do ukierunkowania ich na edukację i edukację oferuje. Na przykład MyCollegeOptions mówi, że może dać usługi pożyczek studenckich, przygotowanie do testu i inne firmy mają dostęp do danych studentów.
Te programy marketingowe są zasadniczo legalne, wykorzystując fakt, że nie ma federalnego prawa regulującego brokerów danych konsumenckich. Mają również niewielki nadzór, ponieważ federalne przepisy dotyczące prywatności w zakresie edukacji powodują, że szkoły publiczne, a nie ich dostawcy, są bezpośrednio odpowiedzialne za kontrolę rozprzestrzeniania się danych studentów.
Ale obsługa ankiet studenckich jest poddawana wzmożonej kontroli, szczególnie w następstwie doniesień o Cambridge Analytica, firmie profilującej wyborców, która odsysała dane użytkowników Facebooka, którzy wzięli kwestionariusz osobowości.
W maju wydano Departament Edukacji „Istotne wytyczne” zalecił, aby szkoły publiczne wyjaśniły uczniom i ich rodzicom, że ankiety z SAT i ACT, oddzielny egzamin wstępny do college'u, są opcjonalne. W zawiadomieniu podkreślono, że ankiety przedtestowe mogą dać rodzinom okazję do zapoznania się z wyborami uczelni. Przypomniało to również szkołom, że rodzice mieli prawo z wyprzedzeniem sprawdzić wszystkie ankiety. Rodzice mają również prawo zrezygnować ze swoich dzieci z ankiet wymaganych od szkoły, które dotyczą delikatnych tematów, takich jak religia, dochody rodziny lub polityka.
Nowe wytyczne federalne mogą dać okręgom szkolnym i stanowym agencjom edukacyjnym „siłę nacisku na popchnięcie Rady Kolegium i ACT do wyeliminowania dobrowolnej ankiety, gdy jest ona przeprowadzana w szkole”, powiedział Amelia Vance, dyrektor ds. Prywatności edukacji na Forum Future of Privacy, finansowanym przez przemysł think tank, „lub weźcie pytania, które w danym stanie mogłyby zostać uznane za drażliwe”.
W ciągu ostatnich kilku lat kilka stanów uchwaliło prawa, które również mogą ograniczyć rozprzestrzenianie się niektórych profili studentów. Przepisy ogólnie zabraniają internetowych dostawców usług edukacyjnych dla szkół sprzedających dane osobowe uczniów lub wykorzystujących je do ukierunkowanej reklamy.
Dla uczniów szkół średnich, którzy chcą otrzymywać materiały od szkół wyższych i organizacji stypendialnych, usługi testowania przyjęć do college'ów non-profit, takie jak ACT i College College, oferują opcjonalne ankiety. Wiele szkół wyższych, uniwersytetów i organizacji stypendialnych kupuje takie dane ankietowe, aby wskazać potencjalnych studentów.
Ponad trzy miliony studentów, którzy ukończyli 2018, wzięło udział w ankietach z ACT, SAT lub PSAT, który jest testem stypendialnym dla studentów szkół średnich. Rada Kolegium obciąża instytucje edukacyjne 43 centów za nazwisko studenta. Od września ACT będzie pobierać centy 45 za nazwę.
Jak to ujęły materiały marketingowe na stronie ACT: Kupowanie nazw „mniejszości rasowych i etnicznych to świetny sposób na zwiększenie różnorodności w kampusie”. Jednak inne usługi ankietowe sprzedają dane osobowe studentów daleko poza szkołami wyższymi.
Na przykład Scholarships.com pyta uczniów o imię, datę urodzenia, rasę, religię, adres domowy i status obywatelstwa oraz czy mają „upośledzenie”, takie jak HIV, depresja lub „krewny z chorobą Alzheimera”. Scholarships.com ma również spółkę zależną, Marketing studentów amerykańskich, który określa się jako „wyłączny pośrednik” danych studentów gromadzonych przez Scholarships.com, oferujący je sprzedawcom pożyczek studenckich, kart kredytowych i smartfonów.