Trwa debata na temat tego, kto powiedział, że pomoc zagraniczna polega na zabraniu pieniędzy od biednych ludzi z bogatego kraju i przekazaniu ich bogatym ludziom z biednego kraju. Mimo wszystko jest to wnikliwa i trafna obserwacja. Jednak pójdźmy o krok dalej i przyjrzyjmy się, co się właściwie dzieje. W rzeczywistości to technokraci biorą pieniądze innych ludzi, aby kupować wpływy i władzę, a jednocześnie wydają się zajmować wysoki poziom moralny, za który zdobywają chwałę. Teraz prawdziwy powód jest ujawniony, ważne jest, aby odkryć, co dzieje się z tymi pieniędzmi i jaki jest ich prawdziwy efekt.
Dlaczego jakikolwiek kraj miałby udzielać pomocy zagranicznej krajowi, który kupuje miliony dolarów broni i utrzymuje duże armie stojące? Dlaczego obywatele przekazują darowizny krajom, które twierdzą, że ich dzieci głodują, gdy kraj ten kupuje broń? Czy nie ma obowiązku opieki nad dziećmi w pierwszej kolejności? Oczywiście, ale dzieci są tylko pionkami w walce o władzę, a technokraci używają twoich pieniędzy do kontrolowania tych walk bez ich rozwiązywania.
Miałem przyjaciela, który przez cały czas wydawał się być poza kontrolą. Wszyscy wokół byli stale oczarowani tym, co zamierzał zrobić dalej. Jego działania zawsze zyskiwały uwagę, ale ta uwaga nigdy niczego nie rozwiązała. W końcu zdałem sobie sprawę, że przez wyłonienie się spod kontroli kontrolował wszystkich, ale byli nieświadomi i dlatego nie byli źli.
Pomyśl o szaleństwie udzielania pomocy zagranicznej krajowi, który nie może lub nie chce wyżywić ani chronić swoich dzieci. Oto promocja jednej z takich organizacji.
Help the Children („HTC”) to organizacja non-profit zajmująca się pomocą humanitarną założona w 1998. W ciągu zaledwie 20 organizacja stała się jedną z najbardziej efektywnych organizacji charytatywnych i stała się szanowanym rozwiązaniem głodowym dla dzieci, które zapewnia żywność, zapasy, odzież i nadzieję!
Pierwsze pytanie, które powinieneś zadać, ale wiedzą, że nie, to „Gdzie do diabła są rodzice, obywatele lub przywódcy kraju, w którym te dzieci mieszkają?” Dlaczego ci, którzy udzielają zagranicznej pomocy rządowej, spędzają tyle czasu i pieniędzy mówiąc ci że jest to niewielka ilość i zapewnia świetne dywidendy? Może to być niewielki procent amerykańskiego budżetu, ale jest to duża ilość pieniędzy i większa niż całkowity PKB krajów 100 na świecie. W ten sprytny sposób technokraci umniejszają znaczenie wydatków. Rysunek 1 pokazuje schemat opracowany przez administrację Obamy w celu zmniejszenia kwoty.

Rysunek 1
Możesz wybrać dowolną agencję działającą na rzecz ratowania dzieci, które chcesz. Żaden z nich nie mówi o tym, co robią, aby skłonić przywódców i rodziców w jakimkolwiek kraju do wykonywania swojej pracy. Na przykład, "Uratować dzieci" wyjaśnia ich cel.
Save the Children uważa, że każde dziecko zasługuje na przyszłość. Na całym świecie zapewniamy dzieciom zdrowy start w życie, możliwość nauki i ochronę przed krzywdą.
Oznacza to, że decydują, który naród nie stara się osiągnąć tych celów dla swoich dzieci. Tylko ta jedna agencja miała budżet w wysokości X miliardów dolarów na wykup liderów tych biednych krajów. To, co robią, to albo praca przez biurokratów w rządzie federalnym, którzy chcą narzucić siebie i kontrolować ludzi i ich dzieci. Jeśli jest to ograniczone, działają one za pośrednictwem tych prywatnych agencji, które pod pozorem ratowania dzieci dyktują rodzicom i tworzą obywateli, którzy będą działać na ich socjalistyczny wizerunek.
Podobna jest kontrola klimatu ONZ. Stworzyli plan światowy, Agenda 21, ale wiedzieli, że taniej i łatwiej jest wprowadzić go na możliwie najmniejszym szczeblu politycznym. Stworzyli oni plan działania na rzecz klimatu i pracowali nad jego wdrażaniem na poziomie gminnym, jak dotąd, z przerażającym sukcesem.
To samo dotyczy pomocy zagranicznej. Naród, przyjmując coraz więcej pomocy zagranicznej, rezygnuje z coraz większej liczby podstawowych części tego, co czyni go narodem. To, co wydaje się być dostępem do wolności i rozwoju, zawsze staje się zależnością. Bardziej przerażająca jest utrata zdolności do uniezależnienia się i utrzymania jej. Dla technokratów nie jest to przerażające. To jest dokładnie to, czego chcą, całkowita kontrola przy bardzo małym zaangażowaniu i opłacona przez podatnika. To marzenie technokraty.