Pomysł, by gliniarze wysyłali drony do podejrzanych Tasera, może wydawać się zbyt daleko idący, ale podobno policja w USA już dyskutuje o tej możliwości.
Niedawno odbyły się rozmowy między funkcjonariuszami policji a Taser International, firmą produkującą paralizatory i kamery ciała do użytku organów ścigania, Wall Street Journal zgłoszono w czwartek.
Chociaż nie podjęto jeszcze decyzji, czy przypiąć paralizatory do zdalnie sterowanych quadcopterów, rzecznik Tasera Steve Tuttle powiedział, że jego zespół omawia ten pomysł z urzędnikami w ramach szerszych rozmów na temat „różnych przyszłych koncepcji”.
Tuttle powiedział dziennikowi, że taką technologię można zastosować w „scenariuszach wysokiego ryzyka, takich jak barykady terrorystyczne”, aby obezwładnić podejrzanego, a nie zabić go wprost.
O gotowości policji do poszukiwania zaawansowanych technologicznie rozwiązań w trudnych sytuacjach doszło w lipcu, kiedy policjanci z Dallas zabili bombą podejrzanego o przemoc dostarczony przez robota. W podobnej sytuacji dron wyposażony w Taser może umożliwić organom ścigania obezwładnienie podejrzanego na bezpieczną odległość przed wprowadzeniem się w celu aresztowania.
Jednak krytycy prawdopodobnie obawiają się, że taki plan ostatecznie doprowadzi do załadowania dronów przez policję z pistoletami i inną broń.
Pete Simpson z departamentu policji w Portland powiedział dziennikowi, że chociaż dron Taser może być przydatny w pewnych okolicznościach, przekonanie opinii publicznej „do zaakceptowania bezzałogowego pojazdu wyposażonego w jakąś broń może być przeszkodą do pokonania”.
Simpson dodał, że mimo wszystko warto omówić, w jaki sposób technologia może odgrywać rolę w „poprawie bezpieczeństwa oficerów, bezpieczeństwa społeczności i bezpieczeństwa podejrzanych”.
Pomysł quadkoptera wyposażonego w Taser nie jest niczym nowym, w co najmniej jednej firmie już zbudowałem taki sprzęt. Ale jak dotąd policja używała ogłuszaczy tylko na ziemi, ręcznie i w bezpośredniej bliskości celu.