Teraz, że Ameryka centrum władzy finansowej uległo zmianie od Wall Street do Doliny Krzemowej, musimy zadać sobie pytanie: „Jaka jest polityka elity branży technologicznej?” To pytanie jest ważne, ponieważ, jak wszyscy wiemy w Ameryce, pieniądze równa się władzy politycznej.
Niepokojącą odpowiedzią jest to, że wśród elity biznesu technologicznego istnieją pewne zdecydowanie technokratyczne, a nawet leninowskie tendencje. Nie oznacza to, że ci ludzie są komunistami lub antykapitalistami - wręcz przeciwnie. Zamiast tego wydaje się, że podzielają niektóre wartości i wizje, które głosił radziecki założyciel Władimir Lenin.
Celem Lenina było zbudowanie systemu politycznego, w którym wysoko wykształcona elita wykorzystałaby naukę i technologię do stworzenia utopii. Historia uczy nas, że system Lenina był ponurą porażką; zamiast super inteligentnych technokratów stworzyli rządy gangsterów, bandytów i bezmózgich biurokratów. Doprowadziło to również do niepotrzebnej śmierci niezliczonych milionów ludzi na całym świecie.
Naprawdę przerażające jest to, że niektórzy z dzisiejszych przywódców Doliny Krzemowej wydają się podzielać niektóre wizje Lenina. Podobnie jak Lenin, chcą wykorzystywać technologię do radykalnej transformacji świata, niszcząc tradycyjne społeczeństwo i status quo w tym procesie. Ostatecznym celem jest coś w rodzaju komunistycznej utopii, w której każdy jest równie bogaty i wszechmocny, a wszelkie różnice między klasami i ludźmi zostały usunięte lub pozbawione znaczenia.
Radzieckie projekty Tech Elite
Tendencję tę najlepiej ujawnia upiorne podobieństwo między projektami zwierząt domowych niektórych ikon branży technologicznej a niektórymi działaniami Związku Radzieckiego. Oto kilka przykładów:
- Najważniejszym wydarzeniem i być może jedynym prawdziwym osiągnięciem Związku Radzieckiego był jego program kosmiczny. Zarówno Elon Musk z Tesli, PayPal, Hyperloop i SpaceX sława i Jeff Bezos of Amazon.com Inc. (NASDAQ: AMZN) mają bankrutujące firmy budujące rakiety, a Musk mówił nawet o podróży na Marsa i zbudowaniu tam kolonii. Współzałożyciel Google Sergey Brin zainwestował również w firmę zajmującą się podróżami kosmicznymi.
- Gigantyczne projekty przemysłowe. Sowieci zmarnowali niezliczone kwoty pieniędzy narodu rosyjskiego na ogromne projekty przemysłowe mające na celu przekształcenie ich narodu w wielką potęgę. Podobna tendencja występuje w branży technologicznej, szczególnie w gigantycznej fabryce Elona Muska Gigafactory (lub fabryce akumulatorów) w Nevadzie. The gigafactory byłby jednym z największych budynków w Ameryce, a jego budowa kosztowałaby miliard 5 dolarów.
- Transformacja za pomocą elektryczności. Jak wiele osób na początku 20th wieku Lenin miał obsesję na punkcie elektryczności i uważał, że jej zastosowanie może rozwiązać problemy świata. Najważniejsze w jego pierwszym pięcioletnim planie, GOELRO, miał dostarczyć Rosji energię elektryczną, budując szereg ogromnych projektów hydroelektrycznych. Musk wykazał podobną obsesję; jego gigafabryka ma wyprodukować wystarczającą ilość baterii, aby zgromadzić gigawat (miliard watów) energii elektrycznej. GOELRO miał produkować 48 miliardów kilowatów energii elektrycznej.
- Energia atomowa. Po II wojnie światowej Sowieci mieli obsesję na punkcie energii jądrowej. Majątekpoinformował, że wielu tytanów technicznych, w tym Jeff Bezos, absolwenci PayPal Peter Thiel i współzałożyciel Microsoft Paul Allenma bankrolling badania nad syntezą generacji. Bill Gates jest bankrolling rozwój reaktorów jądrowych nowej generacji.
- Radykalnie transformacyjne technologie nowej generacji. Elon Musk's Hyperloop jest najbardziej widoczny z nich. Pracują nad tym dwa konkurencyjne startupy; jeden, Hyperloop Tech, jest finansowany przez inwestora z Doliny Krzemowej Shervina Pishevara, a na jego czele stoi były prezydent Cisco, Roby Lloyd. Inne, Hyperloop Transportation Technologies, kierowany przez przedsiębiorcę crowdfundingowego Dicka Ahlhorna, bierze nawet udział w projekcie stworzenia nowego miasta przypominającego te w Związku Radzieckim w Dolina Quay, Kalifornia.
- Nowe źródła żywności. Podczas zimnej wojny radzieccy naukowcy próbowali położyć kres głodowi, opracowując nowe źródła pożywienia, w szczególności glony spirulina, który jest nadal sprzedawany jako suplement diety lub pożywienie online. Współzałożyciel Google Siergiej Brin, który jak na ironię jest uchodźcą przed sowieckim antysemityzmem, wydał około 379,974 własnych pieniędzy na stworzenie hamburgera hodowanego w probówce za pomocą inżynierii genetycznej, The Guardian zgłaszane.
Czy powinniśmy się martwić leninizmem Doliny Krzemowej?
Oczywiście ludzie będą się zastanawiać, czy powinniśmy się martwić tą leninowską tendencją w Dolinie Krzemowej. Trudno powiedzieć, ponieważ większość tych projektów może być korzystna; mają szlachetne cele i w przeciwieństwie do sowieckiej utopii Lenina, nie są tworzone z użyciem przemocy lub brutalnej siły. Zamiast tego technokraci nowej generacji inwestują własne pieniądze, co z pewnością mają prawo robić w wolnym kraju, takim jak Stany Zjednoczone.
Potencjalnym problemem moralnym jest to, że projekty te są wyrazem odrębnej filozofii i ideologii, z którymi wielu ludzi się nie zgadza. Podobnie jak komuniści, Nowi technokraci wierzą, że ludzi można doskonalić poprzez naukę. Myślą, że ludzie mogą przekroczyć swoją naturę i stać się boscy dzięki technologii, przekonaniu, że tradycyjni chrześcijanie, muzułmanie i Żydzi uznaliby świętokradztwo.
W pewnym sensie elita technologiczna próbuje przywrócić Amerykę do niektórych ideałów 20th wieku technokratów, którzy stworzyli program kosmiczny 1960. Niektóre z ich projektów można postrzegać jako próby cofnięcia konserwatywnej zmiany w amerykańskim społeczeństwie po 1970-ach. Częścią tej zmiany było ograniczenie eksploracji kosmosu, podczas gdy inne obejmowały zakończenie scentralizowanych systemów planowania i transportu. Nieprzypadkowo odejście od eksploracji kosmosu nastąpiło, gdy republikanie stali się dominującą partią polityczną Ameryki na poziomie krajowym.
Sprzeciw wobec niektórych technologii, takich jak pociąg szybkobieżny, wydaje się być częścią programu politycznego Partii Republikańskiej. GOP ma również próbę ograniczyć finansowanie szerokiej gamy badań naukowych. Mimo że republikanie uzasadniają swój sprzeciw wobec badań i kolei apelami do ograniczeń fiskalnych, w ich polityce łatwo jest dostrzec sprzeciw wobec potencjalnie destrukcyjnych społecznie lub ekonomicznie technologii.
Ta narodowa technofobia nie jest niczym nowym; trwa co najmniej dwa pokolenia. Może także stanowić podstawę do paskudnego konfliktu między elitami technologicznymi Doliny Krzemowej a republikanami i ewentualnie konserwatystami, ogólnie w pewnym momencie w przyszłości, zwłaszcza gdy przyjrzymy się niektórym intelektualnym korzeniom niektórych pomysłów promują elity technologiczne.
Zaczęło się w 1960: Star Trek vs. Eisenhower
Coś, o czym dzisiaj zapominamy, to fakt, że po 1960 nastąpiła silna reakcja na program kosmiczny i gromadzenie się wojsk zimnowojennych w Stanach Zjednoczonych.
Niektórzy krytycy tych wydarzeń, jak Prezydent i bohater wojenny Dwight D. Eisenhower, twórca tego zdania wojskowy kompleks przemysłowy, wydawało się, że obawiają się ich jako „pełzającego leninizmu”. Obawiali się, że wydatki na technologię scentralizują władzę w rękach wielkiego biznesu lub wielkiego rządu i podważą tradycyjne społeczeństwo i demokrację.
Co ciekawe, niektórzy Amerykanie, np Star Trek twórca Gene Roddenberry zdawał się sprzyjać takim rozwiązaniom. Wdowa Roddenberry, Magel Barrett, opisała swojego męża jako komunistyczny i wielbiciel Chińskiej Republiki Ludowej.
Z wielu odcinków Star Trek Widziałem, można bezpiecznie założyć, że Roddenberry wierzył, że postęp naukowy ostatecznie doprowadzi do utopii, w której technologia zaspokoi podstawowe potrzeby wszystkich obywateli, bez żadnych kosztów. Wierzył również, że technologia pewnego dnia sprawi, że pieniądze i sam kapitalizm staną się przestarzałe. Można również wywnioskować, że Roddenberry również wierzył, że postęp technologiczny spowoduje, że rząd, polityka i być może prawo staną się przestarzałe.
Prawdopodobnie nie jest to przypadek, że niektórzy znani przedsiębiorcy technologiczni, tacy jak Jeff Bezosma Star TrekFani. Na niektórych poziomach Amazon, firma, która słynie z tego, że nie zarabia, może być postrzegana jako wysiłek stworzenia alternatywy dla wolnego rynku, która zaspokoi ludzkie pragnienia materialne za naciśnięciem jednego przycisku. Cały projekt technologiczny można postrzegać jako próbę stworzenia Star Trek-typ utopii i przywróć wartości wieku 1960 lub przynajmniej science fiction 1960.
Problemem nie jest to, że wszyscy chcą się z tym pogodzić. Powszechną krytyką wielu komentatorów jest to, że nie ma demokracji Star Trek; w społeczeństwie pokazanym w serii wszystkie decyzje polityczne są podejmowane przez wojsko. Ani biurokraci, ani politycy nie wydają się istnieć w wersji Roddenberry'a na przyszłość, która powinna nas dotyczyć.
Czy Dolina Krzemowa wierzy w demokrację lub wolność?
Rodzi to całą kwestię demokracji, ponieważ leninizm, podobnie jak większość form technokracji, jest z natury niedemokratyczny. Jednym z pierwszych działań Lenina po objęciu stanowiska dyktatora podczas rewolucji rosyjskiej było wysłanie zbrojnych zbirów do rozbicia Dumy, rosyjskiej władzy ustawodawczej. Następnym jego działaniem było wysłanie zbirów, aby rozwalili każdą gazetę, która wydrukowała cokolwiek innego niż jego komunistyczne fantazje. Odtąd każdy przywódca komunistyczny zachowywał się w podobny sposób po przejęciu władzy.
Większość technokratów z Doliny Krzemowej wydaje się wierzyć w demokrację; Brin i Larry Page w Google są jednymi z niewielu amerykańskich biznesmenów, którzy odmówili udziału w Komunistycznej Partii Chin na swoją korzyść. Jednak wyczuwa się pogardę dla przeciętnych ludzi i pogardę dla tradycyjnych wierzeń wśród technokratów. Wydaje się, że nie wykazują na przykład absolutnego zainteresowania tradycyjną religią. Należy się zastanawiać, jak długo potrwa ich szacunek dla demokracji, jeśli pojawi się zorganizowana opozycja polityczna wobec ich domowych projektów.
Czy Bezos tolerowałby zjednoczenie swoich gigantycznych centrów spełnienia? Wiele z najbardziej postępowych potentatów w 19th i 20th stulecie Ameryki, takie jak Andrew Carnegie i Henry Ford, gwałtownie sprzeciwiali się związkom. Zarówno Ford, jak i Carnegie wynajęli uzbrojonych zbirów do ataku na strajkujących robotników. Nawet kiedy promowali politykę graniczącą z socjalizmem w innych aspektach ich działalności i filantropii, Carnegie budował bezpłatne biblioteki dostępne dla wszystkich obywateli, podczas gdy Ford wypłacał swoim pracownikom najwyższe możliwe wynagrodzenie.
Jak zareagowaliby technokraci, gdyby Kongres próbował rozbić niektóre ze swoich firm lub uregulować, zakazać lub ograniczyć wdrażanie niektórych nowych technologii? Na przykład, jeśli rząd próbował zakazać robotów lub samochodów samobieżnych lub cenzurować internet w celu usunięcia treści dla dorosłych. Lub jeśli istnieje powszechny ruch zakazujący technologii, które niektórzy uważają za niemoralne, grzeszne lub zagrażające, takich jak inżynieria genetyczna, energia jądrowa lub sztuczna inteligencja. Co się stanie, jeśli rząd spróbuje ograniczyć prywatne podróże kosmiczne lub rozwój rakiet?
Jak będą tolerancyjni wobec tradycyjnej religii, jeśli popularny kaznodzieja, a nawet papież, zacznie potępiać technologię jako grzeszną lub satanistyczną? A może pojawi się popularny ruch religijny przeciw technologii? Czy Facebook pozwoli stronom informującym użytkowników o zniszczeniu smartfonów? Czy Google zezwalałby na wyszukiwanie w celu wyświetlenia strony internetowej z informacją, że pójdą do piekła, jeśli natychmiast nie zniszczą swoich komputerów?
Te pytania powinny nas dotyczyć, biorąc pod uwagę kontrolę nad przepływem informacji i ilością pieniędzy, jakie posiadają te firmy. Naukowcy Robert Epstein i Ronald E. Robertson wierzą nawet Googleowi może mieć moc wpływać na wynik wyborów prezydenckich. Jak już wspomniałem gdzie indziej, niektóre firmy technologiczne siedzą na ogromnych rezerwach gotówki, co może decydować o wyniku wyborów. Sam Google miał miliard 69.78 dolarów w banku w czerwcu 30, 2015.
Elita, o której marzył tylko Lenin
Nie jestem przeciwny postępowi, ale muszę się zastanawiać, czy pozwolenie na zgromadzenie tak dużej ilości bogactwa i władzy w rękach niewielkiej mniejszości, której wartości i przekonania znacznie różnią się od większości, jest dobrym rozwojem. Brzmi jak doskonały przepis na konflikt polityczny i być może wojnę klasową.
Żaden polityk nie wskoczył jeszcze na modę przeciw technologii ani Dolinie Krzemowej, ale myślę, że to nadchodzi. Inteligencja już teraz prowadzi wiele dyskusji na temat technologii, które mogą szybko stać się podstawą ruchu politycznego przeciwko technologii.
Nawet jeśli twórczość Doliny Krzemowej jest korzystna i, ogólnie rzecz biorąc, myślę, że prawie wszystkie z nich są, elity technologiczne z pewnością dały potencjalnym krytykom zarówno po lewej, jak i po prawej amunicji, za pomocą których mogliby ich zaatakować. Najwyraźniej próbują zrestrukturyzować nasze społeczeństwo bez jakiegokolwiek powszechnego konsensusu, a nawet wrażliwości na tradycyjne wartości lub przekonania.
Czy demokracja może przetrwać w kraju i być może w świecie, w którym wydaje się, że kilka osób prywatnych, które są przed nikim odpowiedzialne, nie ma środków na kształtowanie postępu i przyszłości społeczeństwa? Czy potentaci z Doliny Krzemowej mogą stać się elitą naukową, o której marzył Lenin, i wykorzystali swoje bogactwo i technologię do narzucenia swoich wartości reszcie z nas? To pytania, które musimy teraz zadać, jeśli chcemy, aby demokracja i wolne przedsiębiorstwo przetrwały.
Demokracja prowadzi do takiej czy innej dyktatury, gdy odsetek „biorców” przekracza 50%, a „dawcy”, którzy produkują, przestają produkować, gdy stają się mniejszością. Zaproponuj bardziej odpowiedni termin obejmujący praworządność, na przykład republika konstytucyjna lub monarchia konstytucyjna itp.
„Nie ma demokracji bez socjalizmu, nie ma też socjalizmu bez demokracji” - Karol Marks.
czy na pewno nie to zaplanowali, odkąd szok wydaje się prawdziwy! wszystkie te obietnice idą na marne!
Artykuł przewidywał i rozwijał argumenty tutaj. http://www.imaginaryfutures.net/2007/04/17/cyber-communism-how-the-americans-are-superseding-capitalism-in-cyberspace/