IPhone Astry Taylor ma pęknięty ekran. Zabandażowała go przezroczystą taśmą pakową i planuje używać telefonu, dopóki się nie rozpadnie. Sprzeciwia się planowanemu starzeniu się dzisiejszych gadżetów oraz temu, jak duże firmy technologiczne wywierają nacisk na klientów, aby dokonali aktualizacji.
Taylor, 36, jest dokumentalistą, muzykiem i działaczem politycznym. Jest także wschodzącą gwiazdą w świecie krytyki technologicznej. Nie jest paranoikiem, ale trzyma taśmę klejącą nad obiektywem aparatu na swoim laptopie - ponieważ, jak wszyscy wiedzą, te gadżety mogą zostać przejęte przez nikczemnych agentów wszelkiego rodzaju.
Taylor jest cyfrowym dysydentem z 21st wieku. Jest jednym z wielu technofilów niezadowolonych z przebiegu rewolucji technologicznej. Postępowcy polityczni przyjęli kiedyś utopijną obietnicę Internetu jako siły demokratyzującej, ale przeraża ich wzrost „państwa inwigilacji” i niemal monopolizacja platform cyfrowych przez wielkie korporacje.
W zeszłym miesiącu Taylor i więcej niż działacze, uczeni i technicy 1,000 zebrali się w New School w Nowym Jorku na konferencji, aby porozmawiać o ponownym opracowaniu Internetu. Marzą o modelu kooperacji: ludzie, którzy mają do czynienia bezpośrednio ze sobą, bez konieczności przechodzenia przez korporacyjne centrum danych.
„Potężni na pewno nie chcą, abyśmy restartowali rzeczy, i dołożą wszelkich starań, aby nas powstrzymać, i użyją brutalnej siły lub wykorzystają biurokrację”, ostrzegła konferansjerów pod koniec dwudniowej sesji.
Potrzebujemy ruchu, powiedziała, „który mówi„ nie ”istniejącemu porządkowi.”
Dysydenci nie mają łatwego zadania. Jesteśmy w nowej erze maszyn. Inteligencja maszynowa i cyfrowe sieci społecznościowe są teraz osadzone w podstawowej infrastrukturze rozwiniętego świata.
Wiele z nich jest obiektywnie dobrych, przyjemnych i wzmacniających. Zwykle lubimy nasze urządzenia, nasze media społecznościowe, nasze gry komputerowe. Lubimy naszą łączność. Lubimy być w stanie wiedzieć prawie wszystko i wszystko lub robić zakupy impulsywnie, wpisując kilka słów w wyszukiwarce.
Ale jednocześnie powstaje ta narracja o cieniach. To namiętna, choć wciąż bardzo zdezorganizowana, odporność na cyfrowy establishment.
Techno-sceptycy, czy jakkolwiek chcesz je nazwać - „humaniści” mogą być najlepszym określeniem - przeczucie, że ludzkie potrzeby giną w szale technologicznym, że priorytety zostały odwrócone do góry nogami. Uważają, że zbyt duży nacisk kładzie się na zapewnienie, że nowe innowacje będą dobre dla maszyn.
„Jestem w Team Human!”, Autor Douglas Rushkoff powie po zakończeniu rozmowy.
Mógłbyś wypełnić sylabus uniwersytecki książkami o pewnym oporze technologicznym. Rozpocznij lekcję od „You Are Not a Gadget” (Jaron Lanier), przejdź do „The Internet Is Not the Answer” (Andrew Keen), a następnie, aby głupio przestraszyć uczniów, „Our Final Invention: Artificial Intelligence and the Koniec ery ludzkiej ”(James Barrat).
Gdzieś w miksie powinna znaleźć się „Platforma ludowa Arydy Taylora: Cofnięcie władzy i kultury w erze cyfrowej” Astra Taylor, wyraźna ocena Internetu i nowych mediów.
Spośród niezliczonej krytyki kultury komputerowej jedną z najczęstszych jest to, że firmy wzbogacają się o nasze dane osobowe. Nasze myśli, przyjaźnie i podstawowe potrzeby są przetwarzane przez algorytmy komputerowe i sprzedawane reklamodawcom. Maszyny mogą wkrótce wiedzieć o nas więcej, niż my sami.
Chwalcie Pana za wzbudzanie odważnych ludzi, którzy wypowiadają się przeciwko tej wszechobecnej i narastającej tyranii.
Niestety, Pismo Święte mówi nam, że większość w pełni to zaakceptuje i otrzyma znak usprawiedliwiający, że „kto może stanąć przeciwko bestii?”