Szpieg kontra Szpieg - Dolina Krzemowa jest miejscem z wyboru do szpiegostwa

Udostępnij tę historię!
Tak jak zwykli obywatele nie oczekują prywatności danych osobowych, tak Big Tech nie oczekuje prywatności ich tajemnic technologicznych. Dlaczego? Ponieważ cała jej kultura jest pełna pracujących szpiegów zagranicznych aktorów, którzy uważają, że mają tyle samo prawa do technologii, co ci, którzy ją wymyślili, nawet jeśli muszą ją ukraść. ⁃ Edytor TN

Jesienią 1989, podczas słabych i wymytych ostatnich miesięcy zimnej wojny, mur berliński rozpadał się - podobnie jak San Francisco. Potężne trzęsienie ziemi w Loma Prieta, najbardziej niszczycielskie w regionie od ponad X lat, zniszczyło całe budynki mieszkalne. Autostrada wiadukty zatrzęsły się i upadły, połykając samochody jak piaskownica. Zginęło 63 osoby, a tysiące zostało rannych. A lokalni sowieccy szpiedzy, podobnie jak wielu innych mieszkańców Zatoki, złożyli wniosek o przyznanie prawie X miliardów dolarów 80 w funduszach pomocowych przyznanych przez prezydenta George'a HW Busha.

Kontrwywiad FBI zobaczył otwarcie, przypomniał Rick Smith, który pracował nad sowieckim oddziałem Biura z San Francisco od 1972 do 1992. Kiedy odkryli, że znany radziecki szpieg, działający pod osłoną dyplomatyczną, złożył pozew, Smith i kilku innych urzędników biura podało się za pracowników federalnych wypłacających fundusze pomocowe na spotkanie ze szpiegiem. Celem było narażenie go na powtarzające się płatności, a następnie obrócenie go. „Możemy zaoferować pełne roszczenie”, powiedział Smith temu mężczyźnie. „Przyjdź znów się z nami spotkać.” Zgodził się.

Ale za drugim razem podejrzany oficer wywiadu nie był sam. Zespoły monitorujące FBI poinformowały, że towarzyszy mu rosyjski dyplomata znany FBI jako szef radzieckiego kontrwywiadu w San Francisco. Smith wiedział, że operacja się skończyła - obecność sowieckiego szefa szpiega oznaczała, że ​​cel FBI zgłosił spotkanie jego przełożonym - ale i tak musieli przejść spotkanie. Dwaj radzieccy agenci wywiadu weszli do pokoju biurowego. Tajni agenci FBI, którzy wiedzieli, że cała sprawa stała się farsą, powitali sowieckiego szefa kontrwywiadu.

„Co” - odpowiedział - „nie spodziewałeś się, że przyjdę?”

Myślimy o szpiegostwie w Stanach Zjednoczonych jako zjawisku wschodniego wybrzeża: mroczni zagraniczni szpiedzy pracujący w ambasadach w Waszyngtonie lub na misjach przy ONZ w Nowym Jorku; martwe krople w podmiejskich lasach Wirginii i potajemne spotkania na ławkach w parku w szarym zmierzchu Manhattanu.

Ale zagraniczni szpiedzy pojawiali się nieproszeni do San Francisco i Doliny Krzemowej od bardzo dawna. Według byłych urzędników wywiadu USA jest to prawdą dziś bardziej niż kiedykolwiek. W rzeczywistości ostrzegają - zwłaszcza z powodu rosnącej rosyjskiej i chińskiej agresywności oraz lokalnej koncentracji wiodących światowych firm naukowych i technologicznych - teraz na Zachodnim Wybrzeżu trwa pełna epidemia szpiegostwa. Co bardziej niepokojące, wiele jego celów nie jest przygotowanych na poradzenie sobie z rosnącym zagrożeniem.

W przeciwieństwie do wschodniego wybrzeża, zagraniczne operacje wywiadowcze nie są tak skoncentrowane na poszukiwaniu tajemnic dyplomatycznych, wywiadu politycznego lub planów wojennych. Otwarta, eksperymentalna, kosmopolityczna praca i kultura biznesowa Doliny Krzemowej w szczególności zachęciły do ​​nowszego, „bardziej miękkiego”, „nietradycyjnego” rodzaju szpiegostwa, powiedzieli byli funkcjonariusze wywiadu - wysiłki, które w większości dotyczą tajemnic handlowych i technologii. „To bardzo subtelna forma gromadzenia danych wywiadowczych, która jest bardziej powiązana z biznesem i zorientowana”, powiedział mi jeden. Ale szpiegostwo gospodarcze jest również wszechobecne. Powiedzieli, że szpiedzy „są w dużej mierze częścią codziennego środowiska”. Inny były funkcjonariusz wywiadu powiedział mi, że w pewnym momencie pełny procent 20 wszystkich aktywnych spraw kontrwywiadu związanych z własnością intelektualną FBI miał miejsce w rejonie zatoki. (FBI odmówiło komentarza do tej historii.)

Tu też dzieje się szpiegostwo polityczne. Na przykład Chiny z pewnością chcą ukraść amerykańskie tajemnice technologiczne, zauważyli byli urzędnicy wywiadu, ale są także mocno zainwestowane w tradycyjne operacje gromadzenia wywiadu politycznego, wpływy i zarządzanie postrzeganiem w Kalifornii. Byli urzędnicy wywiadu powiedzieli mi, że chiński wywiad zwerbował kiedyś pracownika w kalifornijskim biurze senatora Dianne Feinstein, a źródło poinformowało Chiny o lokalnej polityce. (Rzecznik Feinsteina powiedział, że biuro nie komentuje spraw personalnych ani dochodzeń, ale zauważył, że żaden pracownik Feinsteina w Kalifornii nigdy nie otrzymał poświadczenia bezpieczeństwa). Podczas zeszłotygodniowego Forum Bezpieczeństwa Aspen dyrektor Chris Fray, Chris Wray, uznał zagrożenie chińskim szpiegując w szczególnych pozach, mówiąc: „Chiny z perspektywy kontrwywiadu stanowią najszersze, najobszerniejsze i najgroźniejsze wyzwanie, przed którym stoimy jako kraj”.

Sprawiając, że jest to jeszcze bardziej skomplikowane, powiedział wielu byłych urzędników wywiadu USA, wielu zagranicznych „kolekcjonerów” wywiadu w rejonie zatoki nie jest szpiegami w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Nie pochodzą one z ambasad ani konsulatów i mogą być powiązane z państwowym instytutem biznesowym lub badawczym, a nie agencją wywiadowczą. W szczególności chińscy urzędnicy często podstępnie lub wprost grożą obywatelom Chin (lub obywatelom USA z członkami rodziny w Chinach) pracującym lub studiującym lokalnie, aby zapewnić im cenne informacje technologiczne.

„Wchodzisz w sytuacje, w których masz naprawdę dobrych, naprawdę bystrych, sumiennych ludzi, pokręconych przez rząd macierzysty” - powiedział szef bezpieczeństwa w dużej firmie zajmującej się przechowywaniem w chmurze, której firma utrzymuje delikatne kontrakty rządowe. Chińscy pracownicy tej firmy z siedzibą w USA próbowali „wykorzystać” członków rodziny tych osób w Chinach, jak powiedziała mi ta osoba. Firma wymaga teraz, aby pracownicy pracujący przy niektórych projektach byli obywatelami USA.

A jednak nie jest jasne, czy Bay Area - historycznie znana ze swojego liberalizmu, a teraz osławiona ze swojego szalonego kapitalizmu - jest gotowa poradzić sobie z tą eskalacją i nowymi taktykami. Firmy technologiczne, zwłaszcza start-upy, nie mają zachęt do zgłaszania potencjalnego szpiegostwa urzędnikom amerykańskim, a firmy i uniwersytety często są nieświadome zagrożenia szpiegostwem lub są dostrojone do lokalnych wrażliwości politycznych, mogą obawiać się, że zostaną oskarżone o stereotypy, jeśli spróbują wprowadzić więcej rygorystyczne środki obrony i bezpieczeństwa.

W miarę jak Dolina Krzemowa nadal przejmuje świat, lokalna wojna szpiegowska będzie się coraz gorętsza - a konsekwencje rozniosą się daleko poza Północną Kalifornię. Ta historia oparta jest na szeroko zakrojonych rozmowach z ponad pół tuzinem byłych urzędników społeczności wywiadowczej, posiadających bezpośrednią wiedzę na temat działań kontrwywiadu USA w Zatoce. Wszyscy poprosili o anonimowość w celu bardziej otwartego omawiania delikatnych spraw. Kilka innych osób, z których wszystkie pracowały w kontrwywiadu w rejonie zatoki od wczesnych 1970-ów do połowy 2000-ów, zgodziło się na wywiad.

Jak to ujął jeden z byłych urzędników wywiadu: „San Francisco jest pionierem - najpierw widzisz tam zmiany w zagranicznym kontrwywiadu. Pojawiają się tam trendy. ”Jeśli chcemy zrozumieć świat, w którym Rosjanie i Chińczycy szerzą swoje gry szpiegowskie przeciwko Stanom Zjednoczonym, musimy zwrócić uwagę na to, co dzieje się w San Francisco.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

1 Komentarz
Starsze
Najnowszy Najczęściej zagłosowano
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze