Christiana Figueres, urzędnik ONZ, który pomógł sterować Porozumienie klimatyczne z Paryża do sukcesu w grudniu, wystartował w wyścigu, aby zastąpić Ban Ki-moon jako kolejny sekretarz generalny organizacji.
Pani Figueres, córka trzykrotnego prezydenta Kostaryki, dołącza do dużej grupy kandydatów na stanowisko, które po raz pierwszy trafi do kobiety w historii 71 ONZ.
Kolorowa dyplomata znana z tego, że wypowiada się w myślach, przysięgła dostarczyć nowy model „dyplomacji opartej na współpracy” i reformę organizacyjną, która była znakiem rozpoznawczym jej czasu, gdy prowadziła sekretariat ONZ ds. Zmian klimatu w Bonn w ciągu ostatnich sześciu lat.
„Panuje powszechne wrażenie, że ONZ ma stagnację, działa nadmiernie w silosach i nie nadaje się do celu”, powiedziała w „oświadczenie wizji”Wspieranie jej oferty.
Jedenaście osób już wrzucili kapelusz na ring, w tym Helen Clark, jedną z najdłużej działających premierów Nowej Zelandii, oraz Irinę Bokovą, Bułgarkę, która kieruje agencją ONZ Unesco.
Poprzez nieformalną konwencję ONZ przyszła kolej Europy Wschodniej na najwyższe stanowisko dyplomatyczne na świecie, które Ban, były minister spraw zagranicznych Korei Południowej, pełnił przez prawie dekadę.
ONZ podjęła niezwykle przejrzysty proces wyboru swojego następcy, zapraszając kandydatów do wystąpienia na Zgromadzeniu Ogólnym w celu publicznego wyjaśnienia swojej wizji tego stanowiska.
Zgromadzenie formalnie mianuje zwycięzcę, ale tylko po zaznaczeniu pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa: USA, Chin, Francji, Rosji i Wielkiej Brytanii. Decyzji oczekuje się do października.
Gdyby wybrana została pani Figueres, byłaby uderzającym odejściem od ośmiu mężczyzn, którzy kierowali ONZ do tej pory.