Arkansas ma dość tego, jak administracja Obamy narzuciła na ten kraj szeroko zakrojone regulacje środowiskowe, dlatego 19th stanął, by przestać pracować nad sygnaturą globalnego ocieplenia prezydenta Baracka Obamy.
Departament Jakości Środowiska Arkansas (DEQ) potwierdził w środę, że wstrzymuje wdrażanie tak zwanego Planu Czystej Energii (CPP) Agencji Ochrony Środowiska w związku z wydaniem przez Sąd Najwyższy zawieszenia w lutym tego roku.
Arkansas dołącza do 18 innych stanów, które również nie pracują nad CPP, w tym Teksas i Wirginia Zachodnia - dwa stany prowadzące legalną bitwę przeciwko CPP.
Ale to nie tylko wołowina Arkansas z EPA. Szef DEQ państwa argumentował przed środą Kongresu, że taktyka EPA polegająca na narzucaniu nowych zasad jest formą „przymusowego federalizmu”, a nie modelu „spółdzielczego federalizmu”, na którym agencja polegała z nowymi regułami.
„Jednak model spółdzielni-federalizmu, który zdefiniował relacje Arkansas z EPA od 1970, przekształcił się w coś, co można lepiej określić jako przymusowy federalizm”, Becky Keogh, dyrektor DEQ, napisała w liście do Kongresu.
„Zauważyliśmy zmniejszenie czasu i tolerancji dla państwowych programów wdrożeniowych (SIP) oraz dramatyczny wzrost przejęć EPA lub federalnych programów wdrożeniowych (FlPs)”, Keogh napisała w liście opublikowanym online tego samego dnia, w którym zeznał przed komisją senacką o nadużyciach związanych z EPA jego autorytetu.
Niezależnie od tego, czy jest to CPP, zawojowane „wody Stanów Zjednoczonych” czy nowe przepisy dotyczące ozonu, Keogh powiedział, że EPA stała się bardziej przymusowa w egzekwowaniu prawa i bardziej skłonna do narzucania planów federalnych, które ignorują obawy państw.
Arkansas nie jest jedynym stanem, który narzeka na taktykę „przymusu” EPA. Najlepsi regulatorzy ochrony środowiska z Południowej Dakoty i Wirginii Zachodniej również zeznawali w środę przeciwko taktyce EPA, wyrażając swoje obawy, że agencja depcze prawa stanów.