Zrzuć to: projekt Smart City w Toronto to „kapitalizm nadzoru”

Smart cityZdjęcie: Heatherwick Studio
Udostępnij tę historię!
Google oszukał Toronto, aby stworzyć model inteligentnego miasta Quayside. Roger McNamee, inwestor kapitału wysokiego ryzyka, stwierdza: „To dystopijna wizja, w której nie ma miejsca w demokratycznym społeczeństwie”. A jednak technologia Smart City jest tsunami dla amerykańskiego redaktora TN

Projekt „inteligentnego miasta” w Kanada uderzył jeszcze raz, ponieważ rosnące opóźnienia i obawy dotyczące prywatności zagrażają kontrowersyjnemu rozwojowi wzdłuż wschodniego wybrzeża Toronto.

Projekt Quayside na 12-acre, partnerstwo między Google Sidewalk Labs i miastem Toronto, podlega coraz większej kontroli w związku z obawami dotyczącymi prywatności i gromadzenia danych.

W tym tygodniu amerykański inwestor venture capital Roger McNamee ostrzegł, że takie firmy technologiczne jak Google nie można ufać, że bezpiecznie zarządza danymi, które gromadzą na temat mieszkańców.

„Projekt inteligentnego miasta na nabrzeżu w Toronto jest jak dotąd najbardziej rozwiniętą wersją… kapitalizmu inwigilacyjnego”, napisał do rady miasta, sugerując, że Google użyje „algorytmów, by podeprzeć ludzkie zachowanie” w sposób „faworyzujący jego biznes”.

McNamee, wczesny inwestor na Facebooku i Google, jest współzałożycielem Silver Lake Partners, jednego z największych inwestorów technologicznych na świecie.

Ale w ostatnich latach zachwycił się wieloma gigantami technologicznymi oraz ich obsługą danych i obaw dotyczących prywatności.

„Bez względu na to, co oferuje Google, wartość dla Toronto nie może zbliżyć się do wartości, którą rezygnuje z twojego miasta” - napisał, prosząc urzędników o rezygnację z projektu. „To dystopijna wizja, w której nie ma miejsca w demokratycznym społeczeństwie”.

Pismo jest następstwem wiadomości, że panel doradczy projektu, Waterfront Toronto, planuje opóźnienie planowanego głosowania nad rozwojem Quayside, aby mieć pewność, że przeprowadzi „odpowiedzialną, przejrzystą i obszerną” ocenę planów Sidewalk Labs, które powinny zostać przedłożone w nadchodzących tygodniach.

„Dostosowaliśmy odpowiednio nasze oczekiwane ramy czasowe, aby proces oceny miał czas niezbędny do spełnienia oczekiwań Waterfront Toronto i ogółu społeczeństwa” - powiedział rzecznik Andrew Tumilty.

Krytyka McNamee'a jest najnowsza w rosnącym chórze sprzeciwu wobec projektu ze strony znanych inwestorów i kadry kierowniczej technologii.

Pod koniec zeszłego roku Jim Balsille, współzałożyciel firmy BlackBerry, Research in Motion, nazwał projekt „kolonizującym eksperymentem w kapitalizmie inwigilacyjnym, próbującym stłumić ważne problemy miejskie, obywatelskie i polityczne”.

W 2017, Sidewalk Labs wygrało propozycję opracowania sekcji 12 we wschodniej części nabrzeża w Toronto. Propozycja pozostawiła także możliwość zagospodarowania w najbliższych latach akrów 800 obszaru Port Lands w mieście.

Pierwotnie postrzegane jako narzędzie do rozwiązywania problemów związanych z przystępnością cenową i transportem w mieście, Quayside miało być jednym z pierwszych na świecie „inteligentnych miast”, czerpiąc z projektowania przyjaznego dla środowiska i powstających technologii w celu „przyspieszenia innowacji miejskich i służyć jako latarnia morska dla miast dookoła świata". Sidewalk Labs zamierza zbudować mieszkania 2,500, prawie połowa z nich pod wartością rynkową.

Pomimo początkowego publicznego poparcia dla projektu, Quayside budziły obawy przed gromadzeniem danych, obawami dotyczącymi prywatności i ogólnym brakiem przejrzystości.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze