Codziennie w całej Ameryce osoby, które odważą się oprzeć - a nawet zakwestionować - rozkazy policyjne są poddawane wszelkiego rodzaju usankcjonowanym przez rząd nadużyciom, począwszy od przymusowego cewnikowania, przymusowego pobierania krwi, przeszukiwania pasów przydrożnych i przeszukiwania ubytków oraz innych faulów i poniżające czyny, które degradują ich integralność cielesną i pozostawiają je zakrwawiony i posiniaczony.
Amerykanie tak młodzi, jak 4, są skrępowana noga, skuty kajdankami, tasered i trzymany w celowniku za to, że nie jest cicho, nie jest uporządkowany i po prostu jest dziecinny - tj. nie jest wystarczająco zgodny.
Rządowi pracownicy socjalni poddał chłopca z 3 przymusowemu cewnikowaniupo tym, jak nie był w stanie dostarczyć im próbki moczu na żądanie (chłopiec nadal nie był przeszkolony przez nocnika). Chłopiec został przytrzymany krzyczy z bólu, podczas gdy pielęgniarki siłą wkładają rurkę do swojego penisa, aby opróżnić pęcherz - wszystko to dzieje się, ponieważ chłopak matki chłopca nie przeszedł analizy moczu pod kątem narkotyków.
Amerykanie w wieku 95 są bici, rozstrzeliwani i zabijani za kwestionowanie rozkazu, wahając się w obliczu dyrektywy, myląc policjanta wpadającego przez drzwi do przestępcy włamać się do domu - tj. nie być wystarczająco uległy.
Zastanów się, co stało się z Davidem Dao, pasażerem United Airlines, który został zaczepiony przez trzech policjantów, siłą wyrwał mu się z fotela na podłokietniku, zakrwawił przy tym twarz i zaciągnął nawę za ramiona jedynie za to, że odmówił rezygnacji z płatnego miejsca po tym, jak linia lotnicza wybrała go losowo, by został wyrzucony z lotu - po odprawie i pozwoleniu na wejście na pokład - aby pracownicy linii lotniczych mogli odbyć lot łączony.
Osoby z ADHD, autyzmem, upośledzeniem słuchu, demencją lub inną niepełnosprawnością, które mogą utrudnić komunikację w najmniejszy sposób, są jeszcze bardziej narażone na ryzyko niewłaściwej interpretacji swoich działań przez policję. Policja siedem razy zastrzelił X -UMUM-letniego mężczyznę z demencjąpo tym, jak rzekomo nie zareagował na rozkazy, by przestać się zbliżać i zdjąć ręce z kurtki. Mężczyzna był nieuzbrojony i trzymał krucyfiks.
Oczywiście nie ma już znaczenia, gdzie mieszkasz.
Duże miasto lub małe miasteczko: jest to ten sam scenariusz, w którym wciąż rozgrywany jest ten sam scenariusz, w którym agenci rządowi, podekscytowani własnym autorytetem i potęgą swojego munduru, brutalnie przejeżdżają obywateli, którzy - w oczach rządu - są postrzegane jako niemające żadnych praw.
Nasze wolności - zwłaszcza czwarta poprawka - wciąż są rozdarte przez panujący wśród biurokratów pogląd, że mają prawo do przeszukiwania, przejęcia, rozebrania, skanowania, szpiegowania, sondowania, patrolowania, parowania i aresztowania każdy indywidualny w każdy czas i na najlżejszy prowokacja.
Wymuszone przeszukiwanie jamy, wymuszone kolonoskopie, wymuszone pobieranie krwi, wymuszone testy alkoholu w wydychanym powietrzu, wymuszone ekstrakcje DNA, wymuszone skanowanie oczu, wymuszone włączenie do baz danych biometrycznych - to tylko kilka sposobów przypominania Amerykanom, że nie mamy kontroli nad co dzieje się z naszymi ciałami podczas spotkania z urzędnikami państwowymi.
Na przykład podczas „rutynowego” zatrzymania ruchu z powodu rzekomego „przetaczania się” przez znak stopu Charnesia Corley została zrzucona na ziemię, zdjęta z ubrania i zmuszona do rozłożenia nóg, podczas gdy policjanci z Teksasu poddali ją sonda przydrożna, wszystko dlatego, że twierdzili, że wąchali marihuanę w jej samochodzie.
Angel Dobbs i jej siostrzenica 24, Ashley, zostali pociągnięci przez żołnierza stanu Teksas za rzekome wyrzucanie niedopałków papierosów przez okno samochodu. Nalegając, by poczuł zapach marihuany, żołnierz zaczął je przesłuchiwać i przeszukiwać samochód. Pomimo faktu, że obie kobiety odmówiły palenia lub posiadania jakiejkolwiek marihuany, policjant wezwał następnie żołnierza, który przeprowadził przydrożne przeszukanie jamy, wbijając palce w odbyt i pochwę starszej kobiety, a następnie wykonując tę samą procedurę na młodszej kobiecie w tej samej parze rękawiczek. Nie znaleziono marihuany.
Leila Tarantino została poddana dwóm rewizjom na poboczu drogi, by zobaczyć, jak przejeżdżają samochody podczas rutynowego postoju, podczas gdy jej dwoje dzieci - w wieku 1 i 4 - czekało w samochodzie. Podczas drugiego przeszukiwania paska, prawdopodobnie w celu wyłapania narkotyków, a kobieta-oficer „siłą usunęła” tampon z Tarantino. Nie znaleziono niczego nielegalnego.
David Eckert został zmuszony do poddania się badanie jamy odbytu, trzy lewatywy i kolonoskopia po tym, jak rzekomo nie ustąpił znak stopu na parkingu Wal-Mart. Gliniarze uzasadnili przeszukanie, twierdząc, że Eckert miał przy sobie narkotyki, ponieważ jego „postawa była wyprostowana” i „trzymał nogi razem”. Nie znaleziono narkotyków.
W międzyczasie czterech funkcjonariuszy policji Milwaukee zostało oskarżonych o przeprowadzanie w ciągu kilku lat przeszukania podejrzanych na ulicy i na komisariatach policji. Jeden z oficerów był często oskarżany o przeszukiwanie męskich okolic odbytu i moszny wkładając palce do ich odbytnicy i pozostawiając niektóre z jego ofiar z krwawiącymi odbytami.
Incydenty takie jak te - sankcjonowane przez sądy i dogodnie pomijane przez ustawodawcę - uczą Amerykanów w każdym wieku i kolorze skóry bolesnej lekcji, że rząd nie ma ograniczeń co do tak zwanego „dążenia” do porządku publicznego.
Jeśli to wojna, to „my ludzie” jesteśmy wrogami.
Jak zauważa Radley Balko w The Washington Post„W czasie wojny ważne jest odczłowieczenie wroga. I nie ma nic bardziej odczłowieczającego niż przymusowa i bolesna inwazja na czyjeś ciało - tym lepiej, jeśli możesz zaangażować narządy płciowe".
Wiadomość, która jest bita, strzelana, taserowana, badana i uderzana w naszą zbiorową świadomość jest po prostu taka: nie ma znaczenia, czy masz rację, nie ma znaczenia, czy glina jest w błędzie, nie ma znaczenia bez względu na to, czy jesteś traktowany z szacunkiem, na jaki zasługujesz, czy też wymaga tego prawo.
Jedyną rzeczą, która ma znaczenie dla amerykańskiego stanu policyjnego, jest to, że przestrzegasz, poddajesz się, szanujesz autorytet i zasadniczo przestrzegasz bez cokolwiek urzędnika państwowego (każdego, kto nosi mundur rządowy, czy to policjanta, pracownika opieki społecznej, drobnego biurokrata czy urzędnika ds. Podziału na strefy ) każe ci to zrobić.
Tak się dzieje, kiedy pozwalasz rządowi na wezwanie: staje się tyranem.
Jak pokazuje historia, ten przepis na katastrofę działa za każdym razem: weź policjantów zafascynowanych własnym autorytetem i siłą odznaki, wrzuć kilka orzeczeń sądowych sugerujących, że bezpieczeństwo ma pierwszeństwo przed indywidualnymi prawami, ustaw je na tle niekończących się wojny i zmilitaryzowane organy ścigania, a następnie dodać do mieszanki ludność rozproszoną rozrywką, bez kontaktu z działaniami ich rządu, i bardziej skłonna pozwolić niektórym żałosnym duszom cierpieć niesprawiedliwość niż kwestionować status quo.
„Nie tylko pod rządami nazistów ekscesy policyjne są wrogie wolności”, Ostrzegł były sędzia Sądu Najwyższego Felix Frankfurter w orzeczeniu 1946 Davis przeciwko Stanom Zjednoczonym: „Łatwo jest lekceważyć naleganie na skrupulatne poszanowanie gwarancji swobód obywatelskich, gdy wzywa się je w imieniu niegodnych. To jest zbyt łatwe. Historia świadczy o tym, że przez takie lekceważenie prawa do wolności wygasają, początkowo beztrosko, potem podstępnie, a ostatecznie bezczelnie ”.
Innymi słowy, jeśli mogłoby się to zdarzyć w nazistowskich Niemczech, równie dobrze może się tu zdarzyć.
It is dzieje się tutaj.
Niestety maszerujemy w parze ze stanem policyjnym tak długo, że zapomnieliśmy, jak maszerować w rytm naszego rewolucyjnego perkusisty. W rzeczywistości zapomnieliśmy nawet słów do melodii.
Zbyt dobrze wyciągnęliśmy wnioski z przestrzegania przepisów.
Zbyt długo „my, naród”, pozwalaliśmy rządowi prześladować Konstytucję, utożsamiając patriotyzm z ślepym posłuszeństwem wobec nakazów rządu, bez względu na to, jak niekonstytucyjne lub niemoralne mogą być te działania.
Jak zauważył historyk Howard Zinn:
Naszym problemem jest obywatelskie posłuszeństwo. Naszym problemem jest liczba ludzi na całym świecie, którzy byli posłuszni nakazom przywódców ich rządu i poszli na wojnę, a miliony zginęły z powodu tego posłuszeństwa… Naszym problemem jest to, że ludzie są posłuszni na całym świecie, w obliczu biedy, głodu i głupoty, wojny i okrucieństwa. Nasz problem polega na tym, że ludzie są posłuszni, podczas gdy więzienia są pełne drobnych złodziei i przez cały czas krajem rządzą wielcy złodzieje. To jest nasz problem… ludzie są posłuszni, ci wszyscy podobni do stad.
Co można zrobić?
To proste, ale jak szczegółowo opisuję w mojej książce Battlefield America: The War on the American People, konsekwencje mogą być śmiertelne.
Przestań być tak posłuszny. Przestańcie być tak zgodni i podobni do stada. Przestańcie płakać każdemu i każdemu w mundurze. Przestańcie utrwalać fałszywe przekonanie, że ci, którzy pracują dla rządu - prezydent, kongres, sądy, wojsko, policja - są w jakikolwiek sposób lepsi od reszty obywateli. Przestań bawić się polityką według swoich zasad. Przestańcie usprawiedliwiać rosnącą listę rządowych naruszeń praw człowieka i przestępstw. Przestań przymykać oczy na korupcję i przestępstwa rządu, kradzieże i morderstwa. Przestańcie tolerować nieudolność i niekompetencję pracowników rządowych. Przestań pozwalać rządowi traktować cię jak obywatela drugiej kategorii. Przestań cenzurować to, co mówisz, i bój się, że możesz zostać uznany za ekstremistę lub, co gorsza, niepatriotycznego. Przestańcie siedzieć cicho na uboczu, podczas gdy państwo policyjne zabija, plądruje i okalecza współobywateli.
Przestań być niewolnikiem.
Jak podsumowała działaczka antywojenna Róża Luksemburg: „Ci, którzy się nie poruszają, nie zauważają swoich łańcuchów”.
Być może jeszcze nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale nie jesteś wolny.
Jeśli wierzysz inaczej, dzieje się tak tylko dlatego, że nie podjąłeś prawdziwej próby skorzystania ze swoich wolności.
Czy próbowałeś wcześniej skorzystać ze swoich wolności, kwestionując władzę funkcjonariusza policji, kwestionując niesprawiedliwy podatek lub grzywnę, protestując przeciwko niekończącym się wojnom rządowym, broniąc swojego prawa do prywatności przed wtargnięciem kamer monitorujących lub podejmując wszelkie inne wysiłki, które podważają władzę rządu chwytając i ogólnie krzywe status quo, nauczyłbyś się już na własnej skórze, że państwo policyjne nie ma apetytu na wolność i nie toleruje oporu.
Nazywa się to autorytaryzmem, czyli totalitaryzmem, czyli uciskiem.
Jako Glenn Greenwald zauważa dla Opiekun:
Ucisk ma na celu wymuszenie posłuszeństwa i poddania się władzy. Ci, którzy dobrowolnie wprowadzają się w ten stan - wierząc, że ich instytucje władzy są sprawiedliwe i dobre i powinny być raczej przestrzegane niż obalane - czynią ucisk zbędnym, niepotrzebnym. Oczywiście ludzie, którzy myślą i zachowują się w ten sposób, nie doświadczają ucisku. To ich nagroda za dobre, uległe zachowanie. Instytucje władzy pozostawiają ich same, ponieważ postępują zgodnie z pożądanym zachowaniem samozadowolenia i posłuszeństwa bez dalszego przymusu. Ale to, że dobrzy, posłuszni obywatele sami nie dostrzegają opresji, nie oznacza, że ucisk nie istnieje.
Przygotuj się, by stanąć na nogi lub uciec, bo przyjeżdża cię amerykańskie państwo policyjne.