National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) to wiodący w kraju kolekcjoner danych klimatycznych. Każdego dnia NOAA analizuje ogromne ilości danych, aby przewidzieć zmiany naszego klimatu, pogody, oceanów i wybrzeży. Agencja publikuje również miesięczne średnie temperatury dla całego kraju i porównuje te liczby z historycznymi rekordami temperatury.
Będąc samozwańczym autorytetem narodu w zakresie „wywiadu środowiskowego”, NOAA należy przestrzegać najwyższych standardów naukowych. Oznacza to, że ich wnioski powinny być obiektywne, niezależne od rozważań politycznych i oparte na wszystkich dostępnych źródłach informacji.
Kathryn Sullivan, najwyższa rangą urzędniczka NOAA, opisała rolę agencji jako „dostarczanie na czas, rzetelnie i wykonalnych informacji - opartych na solidnej wiedzy naukowej - codziennie milionom Amerykanów”.
W zeznaniu przed Komitetem ds. Nauki, zastępca administratora NOAA, Manson Brown, poczynił podobne uwagi, zwracając uwagę na znaczenie danych satelitarnych. Powiedział, że zdolność NOAA do „dostarczania inteligencji środowiskowej zaczyna się od utrzymania pulsu planety, zwłaszcza atmosfery i oceanu, i jest to centralna zdolność, w której mają zastosowanie zasoby kosmiczne”. Dlaczego więc NOAA pomija dane satelitarne? kiedy uwalnia prognozy klimatyczne?
NOAA często nie uwzględnia publicznie wszystkich dostępnych danych w swoich ustaleniach i raportach dotyczących zmian klimatu. Niedawne badanie przeprowadzone przez NOAA, opublikowane w czasopiśmie Science, dokonało „korekt” w historycznych zapisach temperatury, a NOAA zatriumfowało nad odkryciami jako zaprzeczenie prawie dwudziestoletniej przerwy w globalnym ociepleniu. Autorzy badania twierdzili, że dostosowania te miały być oparte na nowych danych i nowej metodologii. Ale badanie nie obejmowało danych satelitarnych.
Atmosferyczne dane satelitarne, uważane przez wielu za najbardziej obiektywne, wyraźnie nie wykazały ocieplenia przez ostatnie dwie dekady. Fakt ten jest dobrze udokumentowany, ale zawstydzający dla administracji zdeterminowanej do przeforsowania kosztownych przepisów ochrony środowiska.
Zamiast tego NOAA skoncentrowała swoje badania na monitorowaniu temperatury powierzchni, który jest często wadliwy, ponieważ strony te mierzą tysiące niezależnych odczytów temperatury i wykorzystują zestaw różnych metod, które zmieniły się w czasie. Na przykład pomiary ze stacji naziemnych mogą być zniekształcone ze względu na ich położenie i bliskość otaczającego asfaltu zatrzymującego ciepło na obszarach miejskich.
Z drugiej strony dane satelitarne są wysoce skalibrowane i zapewniają pełny zasięg globalny. Od dziesięcioleci satelity są używane do monitorowania Ziemi i gromadzenia informacji. Satelity mierzą coś niezwykle ważnego - głęboką atmosferę. Odczyty temperatury zebrane przez satelity często różnią się od naziemnych stacji monitorowania i konsekwentnie wykazują znacznie mniejsze tempo ocieplenia. Jednak NOAA odmawia włączenia danych satelitarnych do swoich comiesięcznych prognoz, które są udostępniane publicznie. Dlaczego?
NOAA wydaje się wybierać i wybierać tylko dane, które potwierdzają ich stronniczość. Następnie NOAA rozpowszechnia te niekompletne dane w mediach, które produkują alarmujące nagłówki, ale ignorują niepewność wniosków.
Na początku tego roku NASA opublikowała komunikat informujący, że 2014 był najcieplejszym rokiem w historii. Niewiele mediów uznało przypis: naukowcy mieli tylko 38 procent pewności, że to rzeczywiście prawda. To mniej niż 50-50.
NOAA w pełni rozumie marginesy błędów i codziennie z nimi współpracuje. Ale gdzie są te szczegóły w ich aktualnościach? Chociaż miesięczne prognozy NOAA zwykle ostrzegają o zwiększonym ociepleniu, ignorują dane satelitarne, które obalają ich alarmistyczne wypowiedzi.
Zdolność do pozostania niezależnym od względów politycznych wydaje się minimalnym wymogiem dla agencji, która powinna dostarczać obiektywne informacje naukowe. Jednak nawyk zbierania i wybierania danych przez NOAA rodzi poważne pytania dotyczące niezależności agencji. W rzeczywistości podważa to wiarygodność NOAA.
Jako samozwańcza „agencja wywiadu środowiskowego”, raporty NOAA powinny opierać się wyłącznie na najlepszej dostępnej wiedzy naukowej uwzględniającej wszystkie źródła danych. Niestety, NOAA nadal polega na tendencyjnej nauce w dążeniu do określonego z góry wyniku. To nie jest dobra nauka, to science fiction.
Administracja dąży do realizacji ekstremalnego programu zmian klimatu i uczyniła NOAA swoim wspólnikiem. To nie są działania obiektywnej agencji. NOAA musi wyjaśnić, dlaczego wybrała i zmieniła niektóre dane, ignorując dane satelitarne, aby uzyskać pożądane wyniki.
Oto myśl. Powiedz NOAA, żeby rzucała się w piasek tam, gdzie słońce nie świeci. EPA i wszystkie federalne agencje alfabetu są niekonstytucyjne na początku, dlatego nie są legalne, dlatego nie musimy robić nic, co mówią. Samo ich istnienie jest nielegalne i nie mają prawdziwego autorytetu nad Amerykanami. Dopóki nie zdobędziemy prezydenta lub Kongresu, który będzie miał odwagę zamknąć ich wszystkich i przekazać rządowi federalnemu tylko 18 władz w Konstytucji, zostaniemy zredukowani do niewolników.
To naprawdę smutne widzieć naukę i NOAA tak nadużywanych przez oportunistów sprzeciwiających się nauce. Z pewnością w pewnym momencie społeczność naukowa - prawdziwa społeczność naukowa, a nie ludzie, którym daje się tyle pieniędzy Warmistów w zamian za nieuczciwe „badania” - musi stanąć i oprzeć się temu ześlizgnięciu się w przedoświeceniowe, warmińskie myślenie.