Przestarzałe robotnice rolnicze z truskawkami zastępowane przez roboty zbierające

truskawka
Udostępnij tę historię!
Inżynierowie Technokratów budują, ponieważ rolnicy mówią, że Amerykanie nie chcą zbierać owoców. Sezonowi pracownicy przybywali kiedyś z Meksyku, ale podobno 20 milionów nielegalnych cudzoziemców w Ameryce również nie chce zbierać owoców. ⁃ Edytor TN

Problem jest tak pilny, że konkurenci łączą siły, by sfinansować Harv, który zebrał około 9 milionów dolarów od korporacyjnych potworów, takich jak Driscoll's i Naturipe Farms, a także od lokalnych rolników.

Wishnatzki, który stworzył Harv wraz z byłym inżynierem Intela Bobem Pitzerem, jednym z twórców telewizyjnego przeboju „BattleBots”, zainwestował 3 miliony dolarów z własnych pieniędzy.

Selektor elektroniczny jest nadal dość niezręczny.

Podczas testu w zeszłym roku Harv zebrał 20 procent truskawek z każdej rośliny bez nieszczęścia. Tegoroczny cel: zebrać połowę owoców bez ich zgniatania ani upuszczania. Wskaźnik sukcesu w ludziach jest bliski 80 procent, co czyni Harv'a przegranym w tych zawodach.

Ale Harv nie potrzebuje wizy, snu ani dni chorobowych. Maszyna wygląda jak półciężarówka tocząca się poziomo.

Zajrzyj pod spód i zobacz mniejsze stalowe roboty 16 zgarniające truskawki obracającymi się, przypominającymi szpony palcami, kierowane oczami aparatu i migającymi światłami.

Hodowcy twierdzą, że coraz trudniej jest zatrudnić wystarczającą liczbę ludzi, aby zebrać plony przed gniciem. Mniej sezonowych robotników przybywa z Meksyku, największego dostawcy amerykańskich robotników rolnych. Rolnicy twierdzą, że mniej Amerykanów chce pochylać się przez cały dzień na polu, nawet jeśli oferuje im wyższe płace, bezpłatne mieszkania i premie rekrutacyjne.

Człowiek i maszyna mają 10 sekund na roślinę. Muszą znaleźć dojrzałe truskawki w liściach, delikatnie odkręcić je od łodyg i włożyć do plastikowej muszli. Powtarzaj, powtarzaj, powtarzaj, zanim owoc się zepsuje.

Pewnego lutowego popołudnia pracują w odległości około hektara na farmie wielkości 454 boisk piłkarskich: dziesiątki zbieraczy zbierają produkty tak, jak ludzie od wieków - i robot, który według inżynierów mógłby zastąpić większość z nich już w przyszłym roku.

Przyszłość pracy w rolnictwie dotarła tutaj na Florydę, obiecując złagodzić niedobory siły roboczej i zmniejszyć koszty żywności, a przynajmniej tak twierdzi zespół Harv, pseudonim najnowszego modelu firmy Harvest CROO Robotics z branży automatyki.

Harv stoi na czele ogólnokrajowego pchnięcia, aby zautomatyzować sposób, w jaki zbieramy towary, które sinią i gniotą, co od dawna stanowi wyzwanie dla inżynierów.

Zaprojektowanie robota z delikatnym dotykiem jest jedną z największych technicznych przeszkód w automatyzacji amerykańskiej farmy. Hodowcy twierdzą, że niedrogie owoce i warzywa są bez niego zagrożone z powodu malejącej puli pracowników.

„Siła robocza wciąż się kurczy” - powiedział Gary Wishnatzki, hodowca truskawek w trzecim pokoleniu. „Jeśli nie rozwiążemy tego za pomocą automatyzacji, świeże owoce i warzywa nie będą przystępne cenowo ani nawet dostępne dla przeciętnego człowieka”.

Problem jest tak pilny, że konkurenci łączą siły, by sfinansować Harv, który zebrał około 9 milionów dolarów od korporacyjnych potworów, takich jak Driscoll's i Naturipe Farms, a także od lokalnych rolników.

Wishnatzki, który stworzył Harv wraz z byłym inżynierem Intela Bobem Pitzerem, jednym z twórców telewizyjnego przeboju „BattleBots”, zainwestował 3 miliony dolarów z własnych pieniędzy.

Selektor elektroniczny jest nadal dość niezręczny.

Podczas testu w zeszłym roku Harv zebrał 20 procent truskawek z każdej rośliny bez nieszczęścia. Tegoroczny cel: zebrać połowę owoców bez ich zgniatania ani upuszczania. Wskaźnik sukcesu w ludziach jest bliski 80 procent, co czyni Harv'a przegranym w tych zawodach.

Ale Harv nie potrzebuje wizy, snu ani dni chorobowych. Maszyna wygląda jak półciężarówka tocząca się poziomo.

Zajrzyj pod spód i zobacz mniejsze stalowe roboty 16 zgarniające truskawki obracającymi się, przypominającymi szpony palcami, kierowane oczami aparatu i migającymi światłami.

Hodowcy twierdzą, że coraz trudniej jest zatrudnić wystarczającą liczbę ludzi, aby zebrać plony przed gniciem. Mniej sezonowych robotników przybywa z Meksyku, największego dostawcy amerykańskich robotników rolnych. Rolnicy twierdzą, że mniej Amerykanów chce pochylać się przez cały dzień na polu, nawet jeśli oferuje im wyższe płace, bezpłatne mieszkania i premie rekrutacyjne.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze