To nagłówek, który jest obecnie aż nazbyt znajomy. Wraz z rozwojem świata automatyzacji i zastępowaniem pracowników robotami w fabrykach, rolnictwie, a nawet w gastronomii - obawa, co zrobić z tą wysiedloną siłą roboczą, staje się wiodącym tematem wśród ekonomistów, a także liderów światowych i biznesowych.
Wielu z tych bardzo uczonych mężczyzn i kobiet było wśród tych, którzy właśnie o tym rozmawiali, w zeszłym tygodniu w Beverly Hills w Kalifornii Globalna konferencja Instytutu Milken. Ten elitarny think tank zaprasza najbardziej szanowanych i najpotężniejszych ludzi do zebrania się na cztery dni w celu znalezienia rozwiązań najpilniejszych problemów świata. W tym roku tematem przewodnim była „Przyszłość rodzaju ludzkiego”. Dobrze, że wiele rozmów kierowało się w stronę robotów, automatyki, sztucznej inteligencji i rosnącej roli, jaką odgrywa w świecie przemysłu i biura.
Martin Ford, autor Rise of the Robots, był pod ręką, aby podzielić się swoimi przewidywaniami losu i przygnębienia w niedalekiej przyszłości, gdy nie są robotami, ale algorytmy i technologia posunęły się naprzód przeciętny pracownik z klasy średniej nie jest potrzebny.
Pomyśl o przetwarzaniu danych, maszyny w zasadzie już to dla nas robią. Księgowość? Pielęgniarstwo? Na pewno mamy programowanie systemów, działy MIS, zespoły ludzi, którzy teraz pilnują maszyn - ale ile jeszcze czasu, dopóki sami nie uruchomią się? Głębokie uczenie się i sztuczna inteligencja codziennie przełamuje nowe granice. W rzeczywistości można powiedzieć, że niektóre z najbystrzejszych umysłów pracują teraz nad stworzeniem przyszłości, w której roboty wykonają wszystko za nas.
Firmy nie mają nic przeciwko. W rzeczywistości chcą tego.
Lyft ogłosił, że nawiązali współpracę z GM stworzyć flotę samochodów z własnym napędem już w 2017. Po uderzeniu recesji ludzie zaczęli gromadzić się na koncertach, aby zarobić dodatkowy dochód, jedną z bardziej popularnych tras stało się kierowanie usługami takimi jak Lyft i Uber. Teraz te same firmy szukają sposobów na zautomatyzowanie procesu i całkowite usunięcie dysku. Teraz zebrane opłaty trafią bezpośrednio do kieszeni firmy.
Nawet rząd martwi się o przyszłość robotów i naszą gospodarkę. Na początku tego roku opublikowano Raport Ekonomiczny Prezydenta, który zawiera bardzo tragiczną prognozę: istnieje X% szans, że pracownicy zarabiający 83 $ na godzinę lub mniej w przyszłości ich prace mogą zostać zastąpione robotami. Osoby w przedziale wynagrodzeń 40 za godzinę mają szansę 31% na przejęcie pracy przez maszyny.
To ponura perspektywa dla obywateli niższej i średniej klasy.
Przeczytaj całą historię tutaj…
Co zrobili bankomaty z kasjerami?
Teraz jest czas dla nas wszystkich, „LUDZI”, by pomyśleć o sposobach przetrwania i życia po tym, jak roboty robią wszystko, co „robiliśmy”. Skoro już nikomu nie płacą, firmy będą musiały albo zamknąć drzwi, albo wysyłać swoje „towary” do stacji kosmicznych i Space Wal Mart, Space Burger King i Space Rental Centers Central. Whoopee! Wszyscy uwolnimy się od budzika i oczekuje się, że będziemy pracować dla firm, które tak naprawdę nie dbają o nas. Dzięki, firmy i powodzenia w czerpaniu zysków… bez pieniędzy ludzi... Czytaj więcej "
Celem pracy robotów jest obniżenie kosztów. Tak przypuszczalnie; koszty życia spadną, a ludzie będą mieli dużo wolnego czasu. Co z tym wszystkim zrobić? Myślę, że era rozrywki, w której ludzie (prawdziwi) będą się uczyć, aby stać się wszelkiego rodzaju artystami estradowymi i najlepszymi. Miłośnicy (uściski i tacy) słuchacze, empatycy, prawdziwi muzycy, teatr, lista jest długa. Wszystko to stanie się niezwykle ważne jako kariera. Ludzie będą potrzebować tego typu interakcji, ponieważ roboty i maszyny będą wszędzie tłoczyć się i przenikać przez każdy... Czytaj więcej "
Oto co się stanie: ludzie będą pracować dla rządu, bez względu na to, co oznacza „rząd”. Mamy już same początki, na przykład w Skandynawii, gdzie minimalna miesięczna pensja jest wypłacana wszystkim obywatelom. . Rząd będzie oczywiście chciał w zamian wartości godziwej, co oznacza, że albo staniemy się dronami służącymi rządowi, wielkiemu biznesowi i elitom, albo zostaniemy wyeliminowani. Myślenie, że rządy i biznesy na świecie pozwolą „nam” siedzieć w pobliżu, grać w gry komputerowe lub rozwijać umiejętności artystyczne, jest... Czytaj więcej "