Policja rutynowo buduje bazy danych DNA

Udostępnij tę historię!

Policja jest „zaprzysiężona” na urząd, składając przysięgę, że „będzie przestrzegać i bronić Konstytucji”, ale w praktyce wątpliwe jest, aby bardzo niewielu kiedykolwiek ją przeczytało. Siły zbrojne w całym kraju rutynowo pobierają nielegalne próbki DNA i przechowują wyniki w przeszukiwalnych bazach danych, które niezmiennie trafiają do krajowej bazy danych będącej własnością rządu federalnego.  Edytor TN

Pięciu nastoletnich chłopców siedziało w zaparkowanym samochodzie w zamkniętym osiedlu w Melbourne na Florydzie, kiedy zatrzymał się za nimi policjant.

Oficer Justin Valutsky zamknął jedne z uchylonych tylnych drzwi i powiedział im, żeby pozostali w samochodzie. Zajrzał do okna po stronie kierowcy białego SUV-a Hyundai i zapytał, co robią nastolatki. To była sobotnia noc w marcu 2015 i powiedzieli Waluckiemu, że odwiedzają przyjaciela na nocleg.

Wałucki powiedział im, że ostatnio w okolicy miało miejsce włamanie do samochodu. Następnie, po przesłuchaniu ich, nieoczekiwanie zażądał: Zapytał, który z nich chce mu dać próbkę DNA.

Po długiej przerwie Adam, niewielki 15 z kręconymi włosami i szelkami, powiedział: „Dobra, chyba to zrobię.” Walutsky pokazał Adamowi, jak pocierać długi bawełniany wacik po wewnętrznej stronie jego policzka , a następnie dał mu formularz zgody na podpis i wziął odcisk palca. Zamknął wacik Adama w kopercie. Potem puścił chłopców.

Opowiadając później historię, Adam powiedział o prośbie oficera: „Myślałem, że to oznacza, że ​​musimy”.

W ciągu ostatniej dekady zbieranie DNA od osób, które nie są oskarżone - a nawet podejrzane - o jakąkolwiek konkretną zbrodnię, stało się coraz bardziej rutynową praktyką dla policji w mniejszych miastach nie tylko na Florydzie, ale także w Connecticut, Pensylwanii i Karolinie Północnej.

Podczas gdy największe miasta zazwyczaj prowadzą publiczne laboratoria i dostarczają próbki DNA do krajowej bazy danych FBI, miasta takie jak Melbourne utworzyły własne bazy danych, często we współpracy z prywatnymi laboratoriami, które oferują tak szybkie i tanie testy, że policja może sobie pozwolić na gromadzenie DNA nawet w celu badać drobne przestępstwa, od włamania po wandalizm.

Aby zebrać próbki do porównania, niektóre jurysdykcje również cicho zaczęły prosić ludzi o dobrowolne przekazanie DNA podczas postojów na drogach, a nawet w przypadku przypadkowych spotkań z policją. W Melbourne jazda nocą rowerem bez dwóch działających świateł może prowadzić do wymazania DNA - nawet jeśli jeździec jest nieletni.

„Zasadniczo w prawie Florydy, jeśli możemy poprosić o zgodę, a jeśli ją wyrażą, możemy ją uzyskać” - powiedział Cmdr. Heath Sanders, szef śledztw w Departamencie Policji w Melbourne. „Nie będziemy iść ulicą i prosić pięciolatka, żeby wystawił język. To po prostu nie jest rozsądne. Ale powiedzmy, że dziecięcy 15, 16 lat, możemy poprosić o zgodę bez rodziców. ”

W Bensalem Township w Pensylwanii osoby zatrzymane na DUI lub na ulicy za podejrzane działania mogą zostać poproszone o DNA. Dyrektor ds. Bezpieczeństwa publicznego Frederick Harran przypisuje rozrastającą się bazę danych DNA, którą Bensalem dzieli teraz z innymi departamentami policji hrabstwa Bucks 38, które zmniejszyły włamania w miasteczku o 42 w ciągu pierwszych czterech lat trwania programu. Co więcej, Bensalem płaci za testy - prowadzone przez wiodące prywatne laboratorium Bode Cellmark Forensics - pieniędzmi za konfiskatę narkotyków, dzięki czemu jest zasadniczo darmowy, dodał Harran.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze