Naukowcy ostrzegają przed niewłaściwym wykorzystaniem technologii edycji genów CRISPR

Zdjęcie: T. Cowart / Flickr
Udostępnij tę historię!
Uwaga TN: Bardziej odpowiedzialni naukowcy ostrzegają, że technologia edycji genów CRISPR prawie na pewno będzie nadużywana i niewłaściwie wykorzystywana przez mniej skrupulatnych naukowców. Kiedy gen zostanie zmodyfikowany w rozmnażającym się gatunku, gen ten może rozprzestrzenić się i wpłynąć na cały gatunek, nadając terminowi „różnorodność biologiczna” nowy zwrot. Problem w tym, że nie możesz włożyć dżina z powrotem do butelki.

Najlepsi genetycy na świecie zdecydowali się spędzić większość zeszłego tygodnia na dyskusjach, jak powstrzymać nowe narzędzia do edycji genetycznej przed ostatecznym zniszczeniem rasy ludzkiej. Na pewno szlachetny cel. Jednak znacznie mniej czasu poświęcono na dyskusję, w jaki sposób modyfikacja genetyczna innych gatunków może zmienić pojęcie „natury”, jakie znamy.

Przyszłość, w której technika edycji genów CRISPR / Cas9 jest wykorzystywana przez biologów „zrób to sam”, start-upy inżynierii genetycznej, a nawet artyści tworzących fantazyjne organizmy prosto z science-fiction, jest nie tylko możliwa - prawdopodobnie argumentują dwaj czołowi bioetycy w kraju.

„Dlaczego nie mielibyśmy oczekiwać słoni karłowatych, gigantycznych świnek morskich lub genetycznie oswojonych tygrysów?” Hank Greely ze Stanford School of Medicine i Alta Charo z University of Wisconsin School of Medicine piszą w eseju „CRISPR Critters and CRISPR Cracks”. - A może - odważmy się - miliarder, który postanawia podarować swojej 12-letniej córce prawdziwego jednorożca na urodziny?

Greely i Charo argumentują, że takie przeoczone lub nawet „niepoważne” zastosowania techniki edycji genów CRISPR / Cas9 mogą upaść przez pęknięcia regulacyjne i ostatecznie mogą mieć większy wpływ na nasze środowisko niż kiedykolwiek miałoby to edytowanie przez ludzi.

„Ludzie to okropne zwierzęta laboratoryjne. Nie postępujemy zgodnie z instrukcjami, mamy długie pokolenia i możemy zatrudnić prawników. [Edycja ludzkiego genomu] ma przed sobą rękawicę sytości, przepisów, biurokracji i (potencjalnie) sądów, które musi prowadzić ”- napisali w eseju opublikowanym w The American Journal of Bioethics. „Nietradycyjne aplikacje do edycji genów, takie jak przywracanie mamuta lub uprawianie psychedelicznego ogrodu, mogą zostać poddane jedynie ograniczonej analizie, jeśli wpadną w szczeliny. Ten esej jest w istocie prośbą - nie ignorujmy nieludzkiej części biosfery ”.

Greely i Charo zauważają, że edycja genów została już wykorzystana przez artystę Eduardo Kaca do stworzenia zielonego królika; że genetycznie zmodyfikowany „GloFish” można kupić w większości miejsc w Stanach Zjednoczonych; i że startupy już reklamują kwiaty zmieniające kolor na Kickstarterze. Czy prawdziwy „smok” lub inne organizmy stworzone jako „spektakle” mogą być daleko w tyle?

„Podstawowa fizyka prawie na pewno połączy się z biologicznymi ograniczeniami, aby zapobiec tworzeniu latających smoków lub ziejących ogniem smoków - ale bardzo duży gad, który wygląda przynajmniej trochę jak europejski lub azjatycki smok (być może nawet z latającymi, jeśli nie latającymi skrzydłami), mógłby być czyimś celem ”- piszą.

Greely i Charo nie są przeciwni technice edycji genów - po prostu sugerują, że nie ma nawet odrobiny jasności regulacyjnej, jeśli chodzi o to, które agencje rządowe powinny być odpowiedzialne za decydowanie, kiedy można używać CRISPR / Cas9.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze