Naukowcy: LSD i magiczne grzyby dla pacjentów wycofanych z życia

YouTube
Udostępnij tę historię!
Poszukiwane leki halucynogenne dostarczają pozabiblijnych odpowiedzi na pytania takie jak to, kim jesteśmy, dlaczego tu jesteśmy i dokąd zmierzamy. Tradycyjnie chrześcijaństwo udzielało tych odpowiedzi. Naukowcy i lekarze Technocrat chcą wyposażyć opiekunów hospicjów zarówno w psilocybinę, jak i LSD, aby dostarczyć alternatywnych odpowiedzi pacjentom u schyłku życia. ⁃ Edytor TN

Opiaty są lekami z wyboru w walce z bólem u nieuleczalnie chorych, ale opiaty sprawiają, że tacy pacjenci są tępi i nie reagują. Halucynogeny mogłyby zaoferować lepszą ścieżkę.

60 to złoty wiek badań nad LSD. Rząd USA subsydiował co najmniej eksperymenty 116 (o których wiemy) w tym przedziale czasowym, aby odblokować swoje sekrety. Dr Stanislav Grof, jeden z pierwszych eksperymentów, opisał LSD jako „niespecyficzny wzmacniacz nieświadomości” zarówno na dobre, jak i na złe. Sugerowano, że LSD może być głównym modulatorem nieświadomego umysłu, a odblokowanie jego tajemnic odpowie na pytania o to, kim jesteśmy, dlaczego tu jesteśmy i co się z nami stanie. Rzeczywiście duże pytania. Może zbyt duży, aby pozostawić go naukowcom?

Tak bardzo, jak tylko możesz spróbować, nie możesz trzymać czegoś tak dużego zamkniętego w laboratorium. Cząsteczki te uciekły z wieży z kości słoniowej i zapoczątkowały (względnie) bezkrwawą rewolucję w Ameryce, szczególnie wśród młodych ludzi rozczarowanych rządem USA, a także prowadzeniem wojny w Wietnamie i ruchem na rzecz praw obywatelskich. Psychodeliki były modne w późnych 60-ach w całym kraju. Kampusy uniwersyteckie były poligonem doświadczalnym dla tego eksperymentu społecznego, a niektóre nadal nim są.

Kto na tej ziemi najbardziej potrzebuje szczęścia, a przynajmniej złagodzenia najcięższej formy dysforii lub niepokoju? Śmiertelni pacjenci z rakiem, to kto. Standardowa opieka hospicyjna zapewnia takim pacjentom opiaty, takie jak hydromorfon (Dilaudid), który, choć łagodzi ból, dopinguje ich do tego stopnia, że ​​nie mogą i nie dbają, a nawet nie mogą odpowiedzieć: nie mogą powiedzieć lekarze, których się boją, lub ich bliskich, że ich kochają. I oczywiście te opiaty są bardzo uzależniające. Można się spierać: kogo obchodzi uzależnienie, jeśli już umierasz? Oboje moi rodzice zmarli pod opieką hospicjum, obaj dopadli pod koniec opiatów. Nie mogłem powiedzieć im, że ich kocham, i nie mogli się z nimi porozumieć. Przepisywanie opiatów jest bardziej humanitarne niż pozwalanie pacjentom cierpieć, ale nie jest to jednak optymalny sposób na opuszczenie tego świata. Wszyscy zasługujemy na lepsze wyjście, w pokoju z naszą bliską śmiercią.

W badaniu, które zajęło pełną dekadę, a za zgodą FDA, NIH, DEA i wielu instytucjonalnych komisji rewizyjnych, Charles Grob z Centrum Medycznego Harbor-UCLA ocenił użycie psilocybiny (związek w „magii grzyby ”) jako samodzielne leczenie reaktywnego lęku i depresji związanej ze śmiercią z powodu nieuleczalnego raka. We wstępnym badaniu osoby z 12 z zagrażającą życiu diagnozą raka uczestniczyły w podwójnie ślepej, losowej, krzyżowej metodzie (ani pacjent, ani lekarz nie wiedzieli, które leczenie zostało zastosowane) z psilocybiną lub niacyną (witamina B3), co skutkuje mrowienie i działało jak kontrola placebo. Co więcej, każdy podmiot był wcześniej przygotowany przez licencjonowanego psychologa, aby zminimalizować możliwość wystąpienia jakichkolwiek skutków ubocznych lub złej podróży. Każdy z nich miał spersonalizowanego przewodnika metafizycznego, który pozostał z nimi przez całą sesję. Zoptymalizowali zestaw i ustawienie, zapewniając przyjemne i wygodne środowisko. Te badania kliniczne zostały starannie przeprowadzone i udokumentowane, a także bez zarzutu. Wyniki były dość niezwykłe. Po odczuciach „oceanicznej bezgraniczności” i „wizjonerskiej restrukturyzacji” nastąpił pozytywny nastrój i zmniejszenie wyników depresyjnych, które utrzymywały się do sześciu miesięcy po zakończeniu leczenia psilocybiną.

W badaniu, które zajęło pełną dekadę, a za zgodą FDA, NIH, DEA i wielu instytucjonalnych komisji rewizyjnych, Charles Grob z Centrum Medycznego Harbor-UCLA ocenił użycie psilocybiny (związek w „magii grzyby ”) jako samodzielne leczenie reaktywnego lęku i depresji związanej ze śmiercią z powodu nieuleczalnego raka. We wstępnym badaniu osoby z 12 z zagrażającą życiu diagnozą raka uczestniczyły w podwójnie ślepej, losowej, krzyżowej metodzie (ani pacjent, ani lekarz nie wiedzieli, które leczenie zostało zastosowane) z psilocybiną lub niacyną (witamina B3), co skutkuje mrowienie i działało jak kontrola placebo. Co więcej, każdy podmiot był wcześniej przygotowany przez licencjonowanego psychologa, aby zminimalizować możliwość wystąpienia jakichkolwiek skutków ubocznych lub złej podróży. Każdy z nich miał spersonalizowanego przewodnika metafizycznego, który pozostał z nimi przez całą sesję. Zoptymalizowali zestaw i ustawienie, zapewniając przyjemne i wygodne środowisko. Te badania kliniczne zostały starannie przeprowadzone i udokumentowane, a także bez zarzutu. Wyniki były dość niezwykłe. Po odczuciach „oceanicznej bezgraniczności” i „wizjonerskiej restrukturyzacji” nastąpił pozytywny nastrój i zmniejszenie wyników depresyjnych, które utrzymywały się do sześciu miesięcy po zakończeniu leczenia psilocybiną.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze