USA muszą zakazać Googleowi pomocy w rozwoju globalnej dyktatury cyfrowej

Udostępnij tę historię!
Technokraci w Google kochają technokratów w Chinach o wiele bardziej niż Amerykę czy jej obywateli. Nadszedł czas, aby zmusić Google do zerwania z Chinami w sprawie prześladowania ich obywateli za pośrednictwem dyktatury naukowej, czyli technokracji. ⁃ Edytor TN

Generał Joseph Dunford, najwyższy oficer wojskowy Ameryki, ma ogłosił w tym tygodniu spotka się z przedstawicielami Google, aby porozmawiać o wsparciu firmy dla Chińskiej Ludowej Armii Wyzwolenia.

Dunford, przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów, po raz pierwszy wzbudził kontrowersje wokół Google 14 marca podczas swojego wystąpienia przed Senacką Komisją Sił Zbrojnych. „Praca, którą Google wykonuje w Chinach, przynosi pośrednio korzyści chińskiej armii” - powiedział powiedziany.

„Z wielkim niepokojem obserwujemy, jak partnerzy branżowi pracują w Chinach, wiedząc, że istnieje taka pośrednia korzyść” - dodał później. „Szczerze mówiąc,„ pośredni ”może nie być pełną charakterystyką tego, czym jest naprawdę. To bardziej bezpośrednia korzyść dla chińskiego wojska ”.

Google wydał stanowcze zaprzeczenie w odpowiedzi na komentarze Dunforda. „Nie współpracujemy z chińską armią” - powiedział rzecznik. „Współpracujemy z rządem USA, w tym Departamentem Obrony, w wielu obszarach, w tym w cyberbezpieczeństwie, rekrutacji i opiece zdrowotnej”.

Ale Dunford ma rację. Odmowa, nawet jeśli jest technicznie dokładna, jest jednak myląca. Google utrzymuje ustalenia, które albo zna, albo powinny wiedzieć, bezpośrednio przynoszą korzyści chińskiemu wojsku.

Na przykład w grudniu 2017 firma ogłosił utworzenie Google AI China Center w Pekinie.

Z powodu ogłoszonej przez chińskiego władcę Xi Jinpinga polityki „fuzji cywilno-wojskowej” nie ma już znaczącego rozróżnienia między badaniami cywilnymi i wojskowymi, szczególnie w obszarach takich jak AI, które według Xi Chiny powinny zdominować. Jako Bob Work, niegdyś zastępca sekretarza obrony USA, powiedziany nowego obiektu w stolicy Chin: „Wszystko, co dzieje się w tym centrum, będzie wykorzystywane przez wojsko”.

Podobnie pełniący obowiązki sekretarza obrony Patrick Shanahan zabrzmiał alarmowo na rozprawie Senatu Komisji Służb Zbrojnych w marcu 14. „Połączenie biznesu komercyjnego z wojskiem jest znaczące” - powiedział. „Technologia opracowana w świecie cywilnym przenosi się do świata wojskowego. To bezpośredni rurociąg. Nie tylko jest transfer, ale także systematyczne kradzież technologii amerykańskiej, która ułatwia jeszcze szybszy rozwój nowej technologii. ”

Dunford w komentarzach z czwartku wskazał na wymóg posiadania komórek partii komunistycznej w firmach. Komórki, powiedział, doprowadzą do przeniesienia własności intelektualnej na chińskie wojsko.

Daily Beast zapytał Google, czy w AI China Center znajduje się komórka partii komunistycznej, ale nie otrzymał odpowiedzi.

Centrum sztucznej inteligencji Google w Pekinie nie jest jedynym niepokojącym projektem. „Google współpracuje z kilkoma podmiotami państwowymi przy różnych projektach w celu przyspieszenia badań” - powiedział The Daily Beast, Bandon Weichert, analityk bezpieczeństwa narodowego specjalizujący się w powstających technologiach.

Firma już uczestniczy Badania nad AI na Uniwersytecie Tsinghua, jedna z dwóch wiodących instytucji w Chinach i współpracuje z Peking University, drugą najwyższą instytucją oraz Uniwersytetem Nauki i Technologii Chin.

Przeczytaj całą historię tutaj…

Zapisz się!
Powiadamiaj o
gość

0 Komentarze
Informacje zwrotne w linii
Wyświetl wszystkie komentarze